Obecnie rozmawiamy o:

transport i spedycja

gorący temat

hurtownia elektryczna

wczoraj o 22:38

szkoła nauki jazdy

wczoraj o 22:37

Angielski

wczoraj o 19:33

Otwarcie własnego biznesu

wczoraj o 18:57

Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

Skomentuj
<-- 1 2 3 4 ... 6 7 8 -->

Ślubna chandra

30 sty 2012 - 10:13:50

dlatego ja wychodzę za mąż we wrześniu, ale nie robimy wesela, ze względu właśnie na te wszystkie formalności, organizowanie. Nie mam do tego głowy a poza tym jakoś szczególnie nie przepadam za weselami.

Ślubna chandra

30 sty 2012 - 10:14:53

czytając Twoją wypowiedź też głównie zwróciłam uwagę na tą wzmiankę o kosztach. nie sądze, żeby to było bez różnicy ile się osób zaprosi. Chyba bardziej przejmujesz się głupią kiecką niż odczuciami mamy, rozumiem, że to rodzice Ci wyprawiają wesele? Ja bym nigdy nie dopuściła do takiej sytuacji, jeśli moja mama ma problemy finansowe to nie będę jej obarczać głupim weselem, jestem dorosła i sama mogę sobie na nie zarobić.

zweryfikowana
Moderator
Posty: 1.582

Ślubna chandra

30 sty 2012 - 10:15:01

Cytat
justaa22
hmm no ale wszystko zależy od gości, to że u koleżanki tak było, nie znaczy że u Ciebie? Prawde mówiąc nie chce mi się wierzyć żeby każdy gość dawał koperte tymbardziej z 400zł... Często ciocie i wujkowie, tradycyjnie po czajniczku i komplecie sztućców :D

U niej akurat wszyscy dali koperty, niektórzy też dodatkowo jakiś prezent. Masz rację, że nie mogę mieć takie pewności, ale tak zakładam - optymistycznie :) No i nie wiem jakie zwyczaje "kopertowe" ma rodzina mojego narzeczonego :) Ale to nie istotne bo ustaliliśmy że za gości płacimy osobno, każdy za swoich. Właśnie z tego względu że ja mam mniejsze możliwości ale i mniejszą rodzinę. No i nie zapraszam 25 kolegów z wojska ;)
Cytat
karoDG
czytając Twoją wypowiedź też głównie zwróciłam uwagę na tą wzmiankę o kosztach. nie sądze, żeby to było bez różnicy ile się osób zaprosi. Chyba bardziej przejmujesz się głupią kiecką niż odczuciami mamy, rozumiem, że to rodzice Ci wyprawiają wesele? Ja bym nigdy nie dopuściła do takiej sytuacji, jeśli moja mama ma problemy finansowe to nie będę jej obarczać głupim weselem, jestem dorosła i sama mogę sobie na nie zarobić.

Czytaj moje wypowiedzi koleżanko zanim po mnie pojedziesz... Napisałam że wesele finansuję sama. A koszty są istotną częścią tego dnia bo nie każdego dnia wydaje się kilkanaście tysięcy (czy nie wiem nawet ile...) na jedną uroczystość... Pokaż mi choć jedną osobę, która przy organizacji ślubu nie przejmowała się kasą...



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-01-30 10:17 przez marrta.

Ślubna chandra

30 sty 2012 - 10:15:28

ja nie robię wsela po to żeby koszty się zwróciły, przecież to nie o to chodzi ! robimy wesele na 50 osób bo na tyle nas stać i robimy je po to żebyśmy mogli pobawić się ze znajomymi i rodziną, nie robimy tego z przymusu bo tak wypada, czy dlatego że rodzice chcą.

Ślubna chandra

30 sty 2012 - 10:19:17

ehh dobrze, że ja mam jeszcze czas :( narazie nie planujemy nic konkretnego :( bo mojego chłopaka ojciec ma 7 rodzeństwa, a jego mama 5 :( każdy ma dzieci - najmniej 4, w tym niektórzy dorosli z osobami towarzyszącymi :( nawet jak będe chciała zaprosić tylko rodzinę, to to już jest 90 osób :( więc takie wesele to najmniej 150 :( w ogóle u mnie w rodzinie przeciętne wesele ma 150-220 osób. A to juz jest nie lada wydatek. Ale wspomnienia na całe życie ;)

zweryfikowana
Moderator
Posty: 1.582

Ślubna chandra

30 sty 2012 - 10:22:02

Cytat
j_ulka
ja nie robię wsela po to żeby koszty się zwróciły, przecież to nie o to chodzi ! robimy wesele na 50 osób bo na tyle nas stać i robimy je po to żebyśmy mogli pobawić się ze znajomymi i rodziną, nie robimy tego z przymusu bo tak wypada, czy dlatego że rodzice chcą.

Ja również nie robię po to żeby się koszty zwróciły... Chodzi o to, że bywa tak, że jak się jednych zaprasza to trzeba i drugich bo to np. równie bliska rodzina i było by głupio tych zaprosić, a tamtych nie. Żeby przyciąć koszty musiałabym nie zaprosić ani jednych, ani drugich, a to też nie do końca fajnie... Bo np. z jednym wujkiem znam się bardzo dobrze, a już z jego bratem mniej, ale zaprosić trzeba obu.

Mimo to nie o koszty chodziło w mojej wypowiedzi na początku wątku, ale oczywiście musiałyście się tego czepić. Gdybym jeszcze dodała, że jestem jedynaczką to już w ogóle byłby lincz... ;)

Ślubna chandra

30 sty 2012 - 10:23:35

Cytat
nicolenkaa
ehh dobrze, że ja mam jeszcze czas :( narazie nie planujemy nic konkretnego :( bo mojego chłopaka ojciec ma 7 rodzeństwa, a jego mama 5 :( każdy ma dzieci - najmniej 4, w tym niektórzy dorosli z osobami towarzyszącymi :( nawet jak będe chciała zaprosić tylko rodzinę, to to już jest 90 osób :( więc takie wesele to najmniej 150 :( w ogóle u mnie w rodzinie przeciętne wesele ma 150-220 osób. A to juz jest nie lada wydatek. Ale wspomnienia na całe życie ;)

O witam w klubie. Moja najbliższa rodzina to będzie koło setki. A rodzina mojego chłopaka jest o wiele większa, aż strach pomyśleć...

Ślubna chandra

30 sty 2012 - 10:26:11

Mnie na szczęście stan o którym piszesz dopadł na jakiś miesiąc przed slubem, gdy już większosć rzezcy była załatwiona i pozostały głównie szczegóły. Sama chciałam raczej skromnej ceremoni i najlepiej bez wesela wcale, jednak teściowie - rodzice jedynaka - musieli wyprawić wielką impreze dla całej rodziny. I w sumie nie żałuję tego wszyskiego bo było pięknie. I choć stresu było co nie miara, a i łez wylałam całe wiadra to udało sie i nawet walc, którego sie uczyliśmy przez 5 dni był przepiękny:)
Co do facetów to chyba kazdy jest inny, mój akurat podchodził do ślubu jako do początku wolności i bardzo się cieszył na tę okoliczność, że wreście będę jego i tylko jego;) jednak chyba większość facetów nie lubie ogólnie imprez, widowisk i innych zbniegowisk, gdzie to oni mają być naświeczniku, stąd może ich niemrawe minki na fotkach:) nie martw się niczym, bo masz jeszcze czas. Suknia na pewno będzie idealna, a jak nie to przecierz i tak liczy się wnętrze:P A kilka ostatnich tygodni przed ślubem chyba musi być zlepkiem stresu, depresji, leku i chandry,żeby docenić ten spokój i radość miesiąca miodowego:)

Ślubna chandra

30 sty 2012 - 10:26:45

Cytat
marrta
Cytat
j_ulka
ja nie robię wsela po to żeby koszty się zwróciły, przecież to nie o to chodzi ! robimy wesele na 50 osób bo na tyle nas stać i robimy je po to żebyśmy mogli pobawić się ze znajomymi i rodziną, nie robimy tego z przymusu bo tak wypada, czy dlatego że rodzice chcą.

Ja również nie robię po to żeby się koszty zwróciły... Chodzi o to, że bywa tak, że jak się jednych zaprasza to trzeba i drugich bo to np. równie bliska rodzina i było by głupio tych zaprosić, a tamtych nie. Żeby przyciąć koszty musiałabym nie zaprosić ani jednych, ani drugich, a to też nie do końca fajnie... Bo np. z jednym wujkiem znam się bardzo dobrze, a już z jego bratem mniej, ale zaprosić trzeba obu.

Mimo to nie o koszty chodziło w mojej wypowiedzi na początku wątku, ale oczywiście musiałyście się tego czepić. Gdybym jeszcze dodała, że jestem jedynaczką to już w ogóle byłby lincz... ;)

tak wiem że się przyczepiły, mogłaś napisać że płacisz sama na początku postu :PPP
ja akurat nie mam dużej rodziny, mój P ma większą ale też nie ogromną. u nas będzie 20odób "starszych" i 30 naszych rówieśników wiec będzie wesoło :P

Ślubna chandra

30 sty 2012 - 10:32:36

co do tych facetów na zdjęciach z sesji - wydaje mi się, że to nie przez to, że nie sa zadowoleni ;) po prostu dla przeciętnego faceta to mało naturalna rola wyginac sie i szczerzyć do obiektywu ;) nie raz próbowałam namówić mojego chłopaka na taka luźna sesję nasza razem gdzieś w plenerze (bo mam kuzynke w szkole fotograficznej) ale zawsze wykręcał się, że głupio się bedzie czuł, że nie ma zamiaru sie przebierać i wygłupiać itd ;) myslę, że to własnie tego wina, a nie ich przerazenia, że nie sa juz wolni :)

zweryfikowana
Moderator
Posty: 1.582

Ślubna chandra

30 sty 2012 - 10:33:32

Cytat
j_ulka
tak wiem że się przyczepiły, mogłaś napisać że płacisz sama na początku postu :PPP

Dopisałam to już w pierwszym poście, bo przyjdą kolejne i znowu będą jechać po mnie że jestem materialistka i wykorzystuję rodziców ;)
Cytat
nicolenkaa
co do tych facetów na zdjęciach z sesji - wydaje mi się, że to nie przez to, że nie sa zadowoleni ;) po prostu dla przeciętnego faceta to mało naturalna rola wyginac sie i szczerzyć do obiektywu ;) nie raz próbowałam namówić mojego chłopaka na taka luźna sesję nasza razem gdzieś w plenerze (bo mam kuzynke w szkole fotograficznej) ale zawsze wykręcał się, że głupio się bedzie czuł, że nie ma zamiaru sie przebierać i wygłupiać itd ;) myslę, że to własnie tego wina, a nie ich przerazenia, że nie sa juz wolni :)

No w sumie masz rację :)
Mój narzeczony jest wybitnie nieśmiały i takie sytuacje go krępują ;) Na studniówce musiałam go uszczypnąć w tyłek żeby się uśmiechnął do zdjęcia... ;) Ale trochę żałuję że nie potrafi się wyluzować bo akurat na ładnych zdjęciach bardzo mi zależy, nie chcę żeby były sztywne... Już myślałam, żeby mu dać kielicha przed sesją ale on jak cokolwiek wypije to mu się jedno oko przymyka i widać że jest "wypity" ;D



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-01-30 10:37 przez marrta.

Ślubna chandra

30 sty 2012 - 10:44:07

Cytat
marrta


No w sumie masz rację :)
Mój narzeczony jest wybitnie nieśmiały i takie sytuacje go krępują ;) Na studniówce musiałam go uszczypnąć w tyłek żeby się uśmiechnął do zdjęcia... ;) Ale trochę żałuję że nie potrafi się wyluzować bo akurat na ładnych zdjęciach bardzo mi zależy, nie chcę żeby były sztywne... Już myślałam, żeby mu dać kielicha przed sesją ale on jak cokolwiek wypije to mu się jedno oko przymyka i widać że jest "wypity" ;D

mój przynajmneij jest fotogeniczny na tyle, że nawet jak sie nie stara, to wygląda lepiej niz ja za zdjędciach :D z ta róznicą że twój się stresuje zdjęciami i nie potrafi wyluzowac - za to mój totalnie takie "przedstawienia" olewa, i na zdjęciach to widać :D fajnie, jak są to zdjęcia jakieś z plaży czy imprezy, bo wygląda naturalnie, ale już na takiej sesji dobrze by to nie wypadło.

Z tym przymykającym sie okiem też fajnie :D dobrze jakbyscie mieli znajomego fotografa, może by sie wyluzował :) przed obcym zawsze sztywniej :) Zdjęcia to fajna pamiątka, warto sie postarać, żeby były udane :)

Ślubna chandra

30 sty 2012 - 10:46:04

Cytat
marrta
Cytat
justaa22
hmm no ale wszystko zależy od gości, to że u koleżanki tak było, nie znaczy że u Ciebie? Prawde mówiąc nie chce mi się wierzyć żeby każdy gość dawał koperte tymbardziej z 400zł... Często ciocie i wujkowie, tradycyjnie po czajniczku i komplecie sztućców :D

U niej akurat wszyscy dali koperty, niektórzy też dodatkowo jakiś prezent. Masz rację, że nie mogę mieć takie pewności, ale tak zakładam - optymistycznie :) No i nie wiem jakie zwyczaje "kopertowe" ma rodzina mojego narzeczonego :) Ale to nie istotne bo ustaliliśmy że za gości płacimy osobno, każdy za swoich. Właśnie z tego względu że ja mam mniejsze możliwości ale i mniejszą rodzinę. No i nie zapraszam 25 kolegów z wojska ;)
Cytat
karoDG
czytając Twoją wypowiedź też głównie zwróciłam uwagę na tą wzmiankę o kosztach. nie sądze, żeby to było bez różnicy ile się osób zaprosi. Chyba bardziej przejmujesz się głupią kiecką niż odczuciami mamy, rozumiem, że to rodzice Ci wyprawiają wesele? Ja bym nigdy nie dopuściła do takiej sytuacji, jeśli moja mama ma problemy finansowe to nie będę jej obarczać głupim weselem, jestem dorosła i sama mogę sobie na nie zarobić.

Czytaj moje wypowiedzi koleżanko zanim po mnie pojedziesz... Napisałam że wesele finansuję sama. A koszty są istotną częścią tego dnia bo nie każdego dnia wydaje się kilkanaście tysięcy (czy nie wiem nawet ile...) na jedną uroczystość... Pokaż mi choć jedną osobę, która przy organizacji ślubu nie przejmowała się kasą...


Nie wydaje mi się, żebym po Tobie pojechała :) Wyraziłam tylko swoją opinie a mam do tego prawo, po to jest forum ;) No to jeśli sama sobie płacisz to fajnie, tylko nie zakładaj z góry, ze Ci się zwrócą koszty wesela bo mało kiedy słyszałam, żeby każdy z gości dawał w kopercie ok 400zł. Wszystko też zalezy od tego kim będa Ci Twoi goście, jeśli masz bogata rodzine i znajomych to może wesele Ci sie zwróci i zostanie Ci jeszcze kupa kasy :)

Ślubna chandra

30 sty 2012 - 10:54:10

I tak masz szczęście,że w ogóle będziesz miała wesele... Ja nie mam ani grosza na ten cel, mam tylko ojca, który nigdy nie odłożył złotówki na wesele swojego jedynego dziecka. Będę skazana na łaskę i niełaskę rodziców mojego narzeczonego, którzy mnie nie za bardzo lubią... :/
Także ja osobiście bym najchętniej wzięła ślub po kryjomu i bez wesela. I tak nikt się nie będzie cieszył z faktu,że się pobieramy...
Więc uwierz mi, że nie masz aż tak źle...

zweryfikowana
Moderator
Posty: 1.582

Ślubna chandra

30 sty 2012 - 10:57:19

Cytat
karoDG
Nie wydaje mi się, żebym po Tobie pojechała :) Wyraziłam tylko swoją opinie a mam do tego prawo, po to jest forum ;) No to jeśli sama sobie płacisz to fajnie, tylko nie zakładaj z góry, ze Ci się zwrócą koszty wesela bo mało kiedy słyszałam, żeby każdy z gości dawał w kopercie ok 400zł. Wszystko też zalezy od tego kim będa Ci Twoi goście, jeśli masz bogata rodzine i znajomych to może wesele Ci sie zwróci i zostanie Ci jeszcze kupa kasy :)

W moim rozumieniu "pojechać po kimś" to synonim do "wyrazić odwrotną opinię" więc to nie jest tak złe jak myślisz ;)
Może nie mam szczególnie bogatej rodziny i znajomych ale każdy rozumie jakie są koszty i przynajmniej te 150-200 za osobę starają się dać. Jeśli ja mam dać mniej niż 200 od osoby w kopercie to wolę nie iść żeby właśnie nie narażać ludzi na straty.

To może zabrzmi strasznie materialistycznie ale nie o mnie chodzi... Miałam przyjaciółkę od liceum, w szkole byłyśmy nierozłączne, na studiach byłyśmy w innym mieście ale dawało radę. 2 lata temu byłam na jej weselu. Nie zarabiałam wtedy zbyt dużo ale na wesele przyjaciółki nie wypada nie iść. Dałam 300zł w kopercie, na tyle mnie było stać. I wiecie co...? Od 2 lat przyjaciółki nie widziałam...! Od wspólnej znajomej (która też już się z tamtą nie przyjaźni) dowiedziałam się, że chodziło właśnie o tę moją kopertę... Moja "przyjaciółka" żaliła się tej znajomej, że jestem skąpa i zakłamana, i że "taka ze mnie przyjaciółka"... Masakra...
Cytat
kotek_psotek
I tak masz szczęście,że w ogóle będziesz miała wesele... Ja nie mam ani grosza na ten cel, mam tylko ojca, który nigdy nie odłożył złotówki na wesele swojego jedynego dziecka. Będę skazana na łaskę i niełaskę rodziców mojego narzeczonego, którzy mnie nie za bardzo lubią... :/
Także ja osobiście bym najchętniej wzięła ślub po kryjomu i bez wesela. I tak nikt się nie będzie cieszył z faktu,że się pobieramy...
Więc uwierz mi, że nie masz aż tak źle...

Przykro mi, że taka sytuacja Cię spotyka... :( Nawet bez wesele i tak ten dzień będzie najpiękniejszy bo będzie Wasz. Ja osobiście wolałabym ślub cywilny, z małym przyjęciem dla najbliższych, ale mój narzeczony jest bardzo wierzący i dla niego inny ślub niż kościelny nie istnieje. A jak kościelny to i wesele...



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-01-30 10:59 przez marrta.

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

Suknie