Obecnie rozmawiamy o:

FARBA A UTLENIACZ

gorący temat

hurtownia elektryczna

wczoraj o 22:38

szkoła nauki jazdy

wczoraj o 22:37

Angielski

wczoraj o 19:33

Otwarcie własnego biznesu

wczoraj o 18:57

transport i spedycja

wczoraj o 15:01

Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

Skomentuj
<-- 1 2 ... 4 5 6 7 8 9 -->

Cytat
Gskk
Cytat
ankaaaaaaaaaaa
Cytat
czarnecka66
to twoje wesele,jesli marzy wam sie kameralne miejsce ustalcie date w urzedzie ,wybierz jakas tania ladna kiecke i zaproscie rodzicow ,to ty decydujesz jak ono ma wygladac ,to ty je cale zycie bedziesz wspominac .a jesli im sie nie podoba to sorry !skoro maja sponsorowac wesele to go nie robcie ,zapros swiadkow rodzicow i naj.przyjaciol czy kogo tam chcecie i juz .a jesli tak im zalezy na waszym szczesciu i tak bardzo chca koscielnego to na waszych zasadach.jak sie ugniesz raz to poczekaj co bedzie jak urodzisz.tesciowa bedzie gadac ..to robisz zle ,te spiochy nie dobre,jak ty je kapisz itd,nie pozwol jej na to!powodzenia!

No my to nawet świadkow nei możemy sobie wybrać bo świadkiem narzeczonego ma być jego siostra oczywiście, eh to wesele to jakiś absurd
Największym absurdem to jest to, że się na to godzicie. Koniec kropka. Tak bardzo się boicie rodziców, że się będziecie umartwiać. Ja już zaczynam wątpić czy Wam to naprawdę przeszkadza.
Co macie do stracenia w razie postawienia się? Tak racjonalnie patrząc. Wielki gniew i wieczne potępienie? Błagam... Chyba za młodzi i za mało samodzielni jednak jesteście na ślub.

właśnie to samo pomyślałam! czy Wy jesteście niepełnoletni, żeby za Was decyzje podejmowali rodzice?!

zweryfikowana
Posty: 909
Ostrzeżenia: 1/5

Ja będę miała tylko cywilny, w lutym. Właśnie z braku pieniędzy i z niechęci do kościoła. Poza tym nie lubię wesel, różnych szopek, więc robimy tylko obiad i kawę dla najbliższej rodziny. Sukni nie będę miała typowo ślubnej, aczkolwiek białą i długą (chciałam krótką, ale nie było nic ciekawego). Teściowa na szczęście nic nie mówi, oprócz tego, że moglibyśmy kościelny wziąć, ale nie chcemy i już. Wtrącać się nie ma co, bo za wszystko płacimy sami :)
W dzisiejszych, trudnych czasach to lepsze rozwiązanie finansowo, ale dla mnie też ogólnie, bo nie utrzymuję za bardzo kontaktów z rodzina, więc nie widzę potrzeby zapraszania ciotek czy kuzynek, które widziałam ostatni raz z pięć lat temu.
Plusem jest to, że o wszystkim decyduję sama, bo mój narzeczony jak to facet, stwierdził, że się nie zna i mam sama podejmować decyzje, byle wmieścić się w budżecie :)

na Twoim miejscu nie godziłabym się na to, to Twoj dzień, a nie Twoich teściów! też biorę slub w sierpniu tego roku, owszem wesele sponsorują nam nasi rodzice, ale nikt niczego nam nie narzuca, wszystko robimy tak jak nam pasuje, sami nie wyobrażają sobie tego z resztą inaczej...
Taki dzien jest tylko raz...i jesli teraz nie stac was na wesele, to zrobcie tak jak uważasz, moze na początek sam cywilny i skromny obiad. Nie pozwól aby znarnowano Ci taki dzien:)



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-01-03 14:24 przez kashvi.

Cytat
supersam
Cytat
ankaaaaaaaaaaa
Cytat
czarnecka66
to twoje wesele,jesli marzy wam sie kameralne miejsce ustalcie date w urzedzie ,wybierz jakas tania ladna kiecke i zaproscie rodzicow ,to ty decydujesz jak ono ma wygladac ,to ty je cale zycie bedziesz wspominac .a jesli im sie nie podoba to sorry !skoro maja sponsorowac wesele to go nie robcie ,zapros swiadkow rodzicow i naj.przyjaciol czy kogo tam chcecie i juz .a jesli tak im zalezy na waszym szczesciu i tak bardzo chca koscielnego to na waszych zasadach.jak sie ugniesz raz to poczekaj co bedzie jak urodzisz.tesciowa bedzie gadac ..to robisz zle ,te spiochy nie dobre,jak ty je kapisz itd,nie pozwol jej na to!powodzenia!

No my to nawet świadkow nei możemy sobie wybrać bo świadkiem narzeczonego ma być jego siostra oczywiście, eh to wesele to jakiś absurd

i sama w ten absurd brniesz


może powiedz im że jeśli tak ma wyglądać Twoje wesele to wolisz żyć w konkubinacie, ja tak powiedziałam mojej mamie jak zaczęła się wtrącać i mówić że mam się pobrać we wrześniu a my chcieliśmy w maju, na moją mamę poskutkowało, już się tak nie wpiernicza, wspólnie ustalamy jakieś drobiazgi typu jaki alkohol, co z ciastem i inne tego typu rzeczy ale nie jest nachalna jak wcześniej, za to teraz teściowa daje czadu, na szczęście mój narzeczony nie daje sobie wejść na głowę, w każdym razie może postrasz nawet nie samą teściową ale też narzeczonego że jeśli ślub ma przebiegać pod taką dyktaturą to wolisz żyć w konkubinacie (co prawda nie wiem czy akceptujesz taką formę związku) bądź tylko ślubie kościelnym

Tak, jestem sobei winna, nie potrafie się postawić,
A mój narzeczony napisał mi właśnie tak:
"niektorych rzeczy nie akceptuje ale bardzo wiele im zawdzieczam, ciezko mi jest im odmowic - bo to sa moi RODZICE"
Napisałam mu, że ma wybrać z kim się żeni, albo zapytać ich czyj to ma być ślub.

Ojej mi jeszcze daleko do takich rzeczy ale absolutnie nie zgadzaj sie!!To wyglada jakby chciali zepsuc Ci dzien ktory ma byc najpiekniejszy i ma byc pieknym wspomnieniem...:| Ja bym sie nigdy w zyciu nie zgodzila "przecierpiec" slubu, w koncu nie bierze sie z przymusu.

Nie rozumiem w czym problem ???, jesli chodzisz do kosciola i jestes wierzaca - zrob slub koscielny bez wesela badz obiad dla rodzicow i swiadkow i tyle. Stroje, obraczki, oplata za slub i obiad drogo nie wyjda. I bedzie po Twojemu tak jak Ty chcesz.


Jesli jestes niewierzaca - zrob slub cywilny z malym przyjeciem. Tez duzo nie powinno wyjsc.

Jesli powyzsze propozycje nie pasuja musisz przystac na pomysly tesciow, w sumie sie im nie dziwie wkoncu płaca za wszystko to wymagaja. Ja na swoj slub nie wzielam od rodzicow ani tesciow ANI 1ZŁ! a wesele bylo skromne ze swoich oszczednosci zbieranych 2 lata.

Cytat
ankaaaaaaaaaaa
wsszystkie macie rację, ale ja nie mam w sobie tyle odwagi by się postawić Pani Dykator

musisz nabrać odwagi,to Twoje życie,ja miałam podobnie,zaczęła warunki stawiać ale nie dałam się,to mój ślub i moje życie,dużo zależy od partnera bo mój mąż w tej sytuacji trzymał moją stronę a nie mamusi.Wesele było takie jakie MY chcieliśmy a nie takie jak ONA.Było małe ale NASZE.

zweryfikowana
Posty: 909
Ostrzeżenia: 1/5

ankaaaaaaaaaaa ja bym chyba już przy sali wymiękła i stwierdziła, że nie chcę żadnego ślubu. To ma być najszczęśliwszy dzień w Twoim życiu, a nie droga przez mękę. Współczuję i radzę tylko jedno, albo masz coś do powiedzenia, albo nie bierz ślubu wcale

W takim wypadków mów: ta sala albo wcale, ta suknia albo wcale,ten kościół albo wcale i nie dyskutuj.
Nie walcz z teściową, kiedyś może się zdarzyć, że wpadniecie w tarapaty i tylko ona poda wam rękę.

Nie mam siły bo teściowa uważa mnie za nieroba, który siedzi w domu i nic nie robi. To, że pracuję w domu (zarabiam) to się nie liczy. Ważne jest to, że nie wstaje o 6 rano do pracy i że jestem w domu. To, że 3 miesiące woziłam jej synka to sie nie liczy, że pomagałam mu w pracy, palety komputerów przerzucałam bo trzeba było rozładować.
Ważne jest to, że nie pracuje na etacie.
Co tydzień słyszę jakie są moje zadania skoro siedzę w domu.
Pare razy już słyszałam, że mam schudnąć do ślubu bo się spasłam.


Ja przepraszam Cię bardzo...czy Twój facet słyszał ten tekst osobiście - lub jakikolwiek w ten deseń??? Jeśli tak to powiedz mi proszę jaka była jego reakcja????

Jestem z chłopakiem dobre 5 lat. W sylwestra się zaręczyliśmy, a ślub planujemy za półtora roku. Wczoraj mama moja zapytała się co dalej? Odpowiedziałam ze jak tylko skończymy sesje to zaczniemy myśleć(bo oboje studiujemy).
Oznajmiła mi że oni nam wyprawiają ślub to oni muszą miec prawo głosu w tym wszytskim, w wyborze sali, orkiestry itd.
Nie chce żeby to rodzice płacili chociaz ja mało zarabiam, mój narzeczony jest temu przeciwny nie chce żeby rodzice nam się wtrącali we wszytsko, woli poczekać rok dłużej ale zrobić ślub za swoje niż za pieniądze od rodziców. Jeszcze rozchodzi jej się o gości, czy powinnam zapraszac od mojego dziadka siostry córkę skoro moja mama była na ślubie wnuczki siosty mojego dziadka? Powiem że za bardzo bliskiego kontaktu z nimi nie mam.

Postaw na swoim zrobcie slub taki, na jaki was stac, nie liczy sie wesele na 200 osob tylko wasze szcescie... chyba nie chcesz zeby pozniej wypominali Ci te wesele.. Postaw na swoim, chyba Twoj narzeczony tez moze postawic sie rodzicom?:)
Powodzenia zycze;))

Tylko współczuć takich teściów,tylko jak teraz się zgodzisz na to co oni proponują,to już do końca ich życia będziesz się musiała na wszystko godzić,"bo jak to,w końcu to my ci to wesele zasponsorowaliśmy...";może zastnówcie się czy jest wogóle sens brać taki ślub...

To chodzi tylko i wyłącznie o moja mamę z teściami wiem że spokojnie przejdzie bo narazie na nich nie narzekam. Tylko mama jak narazie ma problem. a powiedzcie mi co z tymi goścmi. dla mnie nie ma sensu ich zapraszam bo ja mam dużo rodzinę i narzeczony też. A wy co myślicie?

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

Śuknie ślubne - nowe znaleziska