Obecnie rozmawiamy o:
Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

Skomentuj
<-- 1 2 ... 4 5 6 7 8 9 -->

Chyba jestem szczęściarą :) Moi rodzice nie lubią takich szopek, zresztą sami wychowali mnie na osobę, która ma własne zdanie i nie da sobie narzucić cudzego.
Mama mojego faceta jest bardzo w porządku, również nigdy w nic się nie wtrącała, zawsze chętna pomóc ale nigdy nic na siłę - złota kobieta po prostu :)

A sam wybranek? On też wie, że nic wbrew sobie nie zrobię, i gdyby pojawiła się jakaś niezgoda stanąłby po mojej stronie. Nawet z tak prostej przyczyny, że to moje niezadowolenie byłoby dla niego bardziej odczuwalne - w końcu mieszkamy razem z dala od rodziców ;)


Jedyna rada dla Ciebie? Postaw się. Postaw się przede wszystkim swojemu facetowi. Ja bym się wprost zapytała czy bierze ślub ze mną czy z mamusią. Powiedz, że jeśli tak ma to wyglądać - to Ty rezygnujesz. Miłość miłością, ale nie dajmy się zwariować i sponiewierać.

Dzięki waszym postom postawię się, już to oznajmiłam chłopakowi, niech sobie nie myśli, że jego mamusia można mną pomiatać i mi ubliżać. Nic złego nie zrobiłam jej, a ona nie ma prawa mnie obrażać.

Droga autorko wątka,

dobre postanowienie - postaw się. Pamiętaj tylko o tym, że nie ma co robić awantur, żeby brać pod uwagę ich zdanie. I zeby ślub i ewentualne wesele/impreza wyglądały tak jak Wy chcecie.
Nie ma znaczenia czy będzie cywilny czy kościelny (i tu też nie ma zasady co do wesela jakie po jakim slubie). Ważne, zebyście Wy się dobrze czuli. Jak przy tym się Wam uda dogadać z teściową, to też będziecie mieć lepszy nastrój.
Może zaproponujcie, że skoro chcą płacić, to te pieniądze będą prezentem ślubnym. Ale pieniądze, nie wesele - wydacie je na taką imprezę, jaka Wam będzie odpowiadać.

Ja mam super teściów, nie chciałam robić weselicha, moi rodzice też woleli skromną imprezę (w ogóle proponowali, zebyśmy sobie pojechali ze świadkami gdzieś do ciepłych krajów). Ale po rozmowie z teściami przekonałam się. I wszyscy byli zadowoleni - my, rodzice, teściowie, goście.
Da się dogadać. A jeśli nie i co gorsza jeśli nie masz w tej kwestii oparcia w swoim narzeczonym, to przemyśl w ogóle kwestię ślubu.

I trzymaj się. To Twoje życie i nikt, nawet teściowa, go za Ciebie nie przeżyje!



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-01-03 13:51 przez supersam.

Cytat
ankaaaaaaaaaaa
Dzięki waszym postom postawię się, już to oznajmiłam chłopakowi, niech sobie nie myśli, że jego mamusia można mną pomiatać i mi ubliżać. Nic złego nie zrobiłam jej, a ona nie ma prawa mnie obrażać.

Bardzo dobrze!
Trzeba znać swoją wartość. Pamiętaj - zasługujesz na szacunek i masz prawo go wymagać.
A narzeczony? Jeśli kocha - stanie w końcu po Twojej stronie i wypracujecie jakiś kompromis.
Jeśli dalej będzie hołubił mamusię - lepiej dowiedzieć się teraz niż po ślubie ;) Bo potem mamusia byłaby zawsze obecna w Waszym życiu - i mamusia wiedziałaby lepiej ;)

Cytat
Gskk
Cytat
ankaaaaaaaaaaa
Dzięki waszym postom postawię się, już to oznajmiłam chłopakowi, niech sobie nie myśli, że jego mamusia można mną pomiatać i mi ubliżać. Nic złego nie zrobiłam jej, a ona nie ma prawa mnie obrażać.

Bardzo dobrze!
Trzeba znać swoją wartość. Pamiętaj - zasługujesz na szacunek i masz prawo go wymagać.
A narzeczony? Jeśli kocha - stanie w końcu po Twojej stronie i wypracujecie jakiś kompromis.
Jeśli dalej będzie hołubił mamusię - lepiej dowiedzieć się teraz niż po ślubie ;) Bo potem mamusia byłaby zawsze obecna w Waszym życiu - i mamusia wiedziałaby lepiej ;)

Kocha, ale boi się przeciwstawić, żadne argumenty nie docierają, nawet jak pojechaliśmy zobaczyć wybrany przez nas lokal to widoki zapierają dech w piersiach, ale my usłyszeliśmy, że to nic specjalnego .. no i co mamy powiedzieć? kłócić się z nimi, ale w ten sposób do niczego nie dojdziemy, zostaniemy wyklęci,a cała wina spadnie na mnie, bo przecież wszystko co złe to ja.

Kocha, ale boi się przeciwstawić, żadne argumenty nie docierają, nawet jak pojechaliśmy zobaczyć wybrany przez nas lokal to widoki zapierają dech w piersiach, ale my usłyszeliśmy, że to nic specjalnego .. no i co mamy powiedzieć? kłócić się z nimi, ale w ten sposób do niczego nie dojdziemy, zostaniemy wyklęci,a cała wina spadnie na mnie, bo przecież wszystko co złe to ja.[/quote]


to oznacza, że on nie dojrzał do odcięcia pępowiny.
lepiej poczekajcie i dojrzejcie do ślubu

Cytat
ankaaaaaaaaaaa
Cytat
Gskk
Cytat
ankaaaaaaaaaaa
Dzięki waszym postom postawię się, już to oznajmiłam chłopakowi, niech sobie nie myśli, że jego mamusia można mną pomiatać i mi ubliżać. Nic złego nie zrobiłam jej, a ona nie ma prawa mnie obrażać.

Bardzo dobrze!
Trzeba znać swoją wartość. Pamiętaj - zasługujesz na szacunek i masz prawo go wymagać.
A narzeczony? Jeśli kocha - stanie w końcu po Twojej stronie i wypracujecie jakiś kompromis.
Jeśli dalej będzie hołubił mamusię - lepiej dowiedzieć się teraz niż po ślubie ;) Bo potem mamusia byłaby zawsze obecna w Waszym życiu - i mamusia wiedziałaby lepiej ;)

Kocha, ale boi się przeciwstawić, żadne argumenty nie docierają, nawet jak pojechaliśmy zobaczyć wybrany przez nas lokal to widoki zapierają dech w piersiach, ale my usłyszeliśmy, że to nic specjalnego .. no i co mamy powiedzieć? kłócić się z nimi, ale w ten sposób do niczego nie dojdziemy, zostaniemy wyklęci,a cała wina spadnie na mnie, bo przecież wszystko co złe to ja.

Tylko, że jesteście dorośli. Taki drobny szczegół. Rodzice mogą pomóc, ale nie mogą Was ustawiać.
To Wasze życie i kiedyś trzeba w końcu postawić na swoim.
Zresztą czego tu się bać? Myślisz, że go wyklną? Nie sądzę. Pozrzędzą, pozrzędzą i przejdzie.

to twoje wesele,jesli marzy wam sie kameralne miejsce ustalcie date w urzedzie ,wybierz jakas tania ladna kiecke i zaproscie rodzicow ,to ty decydujesz jak ono ma wygladac ,to ty je cale zycie bedziesz wspominac .a jesli im sie nie podoba to sorry !skoro maja sponsorowac wesele to go nie robcie ,zapros swiadkow rodzicow i naj.przyjaciol czy kogo tam chcecie i juz .a jesli tak im zalezy na waszym szczesciu i tak bardzo chca koscielnego to na waszych zasadach.jak sie ugniesz raz to poczekaj co bedzie jak urodzisz.tesciowa bedzie gadac ..to robisz zle ,te spiochy nie dobre,jak ty je kapisz itd,nie pozwol jej na to!powodzenia!

Cytat
czarnecka66
to twoje wesele,jesli marzy wam sie kameralne miejsce ustalcie date w urzedzie ,wybierz jakas tania ladna kiecke i zaproscie rodzicow ,to ty decydujesz jak ono ma wygladac ,to ty je cale zycie bedziesz wspominac .a jesli im sie nie podoba to sorry !skoro maja sponsorowac wesele to go nie robcie ,zapros swiadkow rodzicow i naj.przyjaciol czy kogo tam chcecie i juz .a jesli tak im zalezy na waszym szczesciu i tak bardzo chca koscielnego to na waszych zasadach.jak sie ugniesz raz to poczekaj co bedzie jak urodzisz.tesciowa bedzie gadac ..to robisz zle ,te spiochy nie dobre,jak ty je kapisz itd,nie pozwol jej na to!powodzenia!

No my to nawet świadkow nei możemy sobie wybrać bo świadkiem narzeczonego ma być jego siostra oczywiście, eh to wesele to jakiś absurd

Cytat
ankaaaaaaaaaaa
Cytat
czarnecka66
to twoje wesele,jesli marzy wam sie kameralne miejsce ustalcie date w urzedzie ,wybierz jakas tania ladna kiecke i zaproscie rodzicow ,to ty decydujesz jak ono ma wygladac ,to ty je cale zycie bedziesz wspominac .a jesli im sie nie podoba to sorry !skoro maja sponsorowac wesele to go nie robcie ,zapros swiadkow rodzicow i naj.przyjaciol czy kogo tam chcecie i juz .a jesli tak im zalezy na waszym szczesciu i tak bardzo chca koscielnego to na waszych zasadach.jak sie ugniesz raz to poczekaj co bedzie jak urodzisz.tesciowa bedzie gadac ..to robisz zle ,te spiochy nie dobre,jak ty je kapisz itd,nie pozwol jej na to!powodzenia!

No my to nawet świadkow nei możemy sobie wybrać bo świadkiem narzeczonego ma być jego siostra oczywiście, eh to wesele to jakiś absurd

i sama w ten absurd brniesz

Nie daj się, Kobieto. Przeciez to ma być Twój najpiekniejszy dzien a nie przykra konieczność. Jak facet tego nie rozumie, to nie wiem czy jest tym jedynym. Pomyślał w ogóle o Twoich potrzebach?

ja bym sie zastanowiła, żeby potem przez całe życie Ci nie wypominali że mieliście to TYLKO dzieki nim i powinniście być dozgonnie wdzięczni i takie tam. Obawiałabym sie że do życa też tak beda sie wtrącać i jak sie im raz pozwoli to potem bedzie tak cały czas. Ja tam bym sie postawiła tym bardziej że piszesz że wystarczyłby ci ślub cywilny, po ta szopka?

Cytat
ankaaaaaaaaaaa
Cytat
czarnecka66
to twoje wesele,jesli marzy wam sie kameralne miejsce ustalcie date w urzedzie ,wybierz jakas tania ladna kiecke i zaproscie rodzicow ,to ty decydujesz jak ono ma wygladac ,to ty je cale zycie bedziesz wspominac .a jesli im sie nie podoba to sorry !skoro maja sponsorowac wesele to go nie robcie ,zapros swiadkow rodzicow i naj.przyjaciol czy kogo tam chcecie i juz .a jesli tak im zalezy na waszym szczesciu i tak bardzo chca koscielnego to na waszych zasadach.jak sie ugniesz raz to poczekaj co bedzie jak urodzisz.tesciowa bedzie gadac ..to robisz zle ,te spiochy nie dobre,jak ty je kapisz itd,nie pozwol jej na to!powodzenia!

No my to nawet świadkow nei możemy sobie wybrać bo świadkiem narzeczonego ma być jego siostra oczywiście, eh to wesele to jakiś absurd
Największym absurdem to jest to, że się na to godzicie. Koniec kropka. Tak bardzo się boicie rodziców, że się będziecie umartwiać. Ja już zaczynam wątpić czy Wam to naprawdę przeszkadza.
Co macie do stracenia w razie postawienia się? Tak racjonalnie patrząc. Wielki gniew i wieczne potępienie? Błagam... Chyba za młodzi i za mało samodzielni jednak jesteście na ślub.

Widzę,że nie dasz sobie nic powiedzieć.
Bądź sobie dalej taką sierotą,na dobre Ci to na pewno nie wyjdzie.

Cytat
Hathor90
ja bym sie zastanowiła, żeby potem przez całe życie Ci nie wypominali że mieliście to TYLKO dzieki nim i powinniście być dozgonnie wdzięczni i takie tam. Obawiałabym sie że do życa też tak beda sie wtrącać i jak sie im raz pozwoli to potem bedzie tak cały czas. Ja tam bym sie postawiła tym bardziej że piszesz że wystarczyłby ci ślub cywilny, po ta szopka?


dokładnie.

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

Śuknie ślubne - nowe znaleziska