Przede wszystkim nie można się skupiać na osiągnięciu orgazmu. To jest tak, że im bardziej czegoś się chce, tym bardziej się od tego oddalamy. Myślenie o orgazmie, który nie następuje powoduje spięcie, które go uniemożliwia a w łóżku liczy się luz, i jeśli sama nie jesteś w stanie się rozluźnić powinien pomóc Ci w tym Twój facet - każdy z nas zna na to tricki Oczywiście anatomiczne różnice także należy wykorzystać - i tak można przeżyć tzw orgazm sutkowy, łechtaczkowy, właściwy a nawet analny! Oczywistą kwestią, ze względu na podłoże psychologiczne jest fakt, że kobiety potrzebują nieco dłuższej rozgrzewki w stosunku do nas, facetów. A długa gra wstępna nie musi oznaczać nudy! Poznawajcie siebie, rozmawiajcie o seksie i potrzebach otwarcie, mało która dziedzina życia jest tak bliska naszej naturze jak właśnie seks, nie należy więc unikać rozmów o nim. Dodatkowo dobierzcie pozycje do swoich ciał. Przykładowo w pozycji klasycznej penetracja nie jest tak dogłębna, jak mogłaby być - stąd też dobrze jest spróbować na tzw jeźdźca lub pieska, ewentualnie jeśli jesteście gibcy to polecam świecę jako pointę postawię znany wszystkim slogan - trening czyni mistrza!