Obecnie rozmawiamy o:

przestrzeganie diety

gorący temat

dieta przy cukrzycy

wczoraj o 19:27

motywacja na diecie

wczoraj o 18:53

dieta i trening

wczoraj o 13:41

motywacja na diecie

wczoraj o 13:10

prawidłowa waga

wczoraj o 12:42

Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

Cytat
MartaSz_88
Co ma czekanie do ślubu ze współżyciem do dorosłości?!

Doświadczyłam życia i dorosłości. Nie mam 20 lat, więc moje argumenty są przemyślane.
W naszym przypadku decyzja o ślubie jest również świadomą i dojrzałą decyzją.
Nie ulepszajcie się tylko dlatego, że spaliście ze sobą przed ślubem.

Dopóki nie mieszkasz z facetem, nie jesteście rodziną, nie żyjecie ze sobą na co dzień to niestety żaden z Ciebie autorytet w kwestii dojrzałych związków. Bo na razie to Ty sobie myślisz jak Wasze życie będzie wyglądało, ale jakie ono będzie tego się dowiesz w praktyce.
Decyzję podjęłaś może i świadomą, ale nie dojrzałą, bo trudno o takie decyzje osobie, która (niestety) dojrzała w sprawach relacji damsko-męskich nie jest.
Co do ulepszania siebie: cóż, ja odnoszę raczej wrażenie, że to Ty ulepszasz siebie i swój związek, z powodu Waszej abstynencji. Bo niby tacy uduchowieni jesteście:/

Cytat
MartaSz_88
Nie mam 18 lat więc moje poglądy nie są jakimś wymysłem nastolatki.
Jesteśmy od kilku tygodni zaręczeni a nasz związek nie jest frustrujący. Wręcz przeciwnie :) Jest nam bardzo dobrze, nie nudzimy się ani trochę sobą.
Macie prawo mieć inne zdanie.
Podam Wam inny przykład.

Po kilku latach zdarzy się sytuacja, że nie ma szans na seks przez kilka miesięcy (np. z powodu choroby, wypadku) czy wtedy odejdziecie od partnera? Zostawicie go, bo Wam się chce do drugi dzień, a on nie ma takich potrzeb teraz?

Co znaczy niedopasowanie nie "do przeskoczenia"? Bo nie wydaje mi się, że "problem" tego, że ja chce raz w tygodniu a mój mąż 4 razy może prowadzić do rozwodu? Życie to nie bajka. Za kilka lat taki problem nie będzie dla Was problemem, bo może pojawić się choroba, która znacznie zmieni Wasze priorytety. Seks jest ważny, bo "scala" dwoje ludzi, ale nie najważniejszy.
twoje argumenty są bardzo dziecinne. Owszem, trzeba się dopasowywać i rozmawiać, ale są rzeczy nie do przekroczenia. Dlatego warto uprawiać seks by sie poznać. Tak, mieliśmy sytuację, kiedy nie mogliśmy uprawiać seksu przez ponad pół roku - zagrożona ciąża. Ale dzieki temu, że znaliśmy sie bardzo dobrze - przetrwaliśmy i nikt nie odszedł. Poznawanie sfery seksu jest ważne, bo jeśli już zdarzy sie coś, co zmieni relacje między partnerami, to doświadczeni, znający siebie partnerzy potrafią sie do nowej sytuacji dostosować i dalej czerpać satysfakcję z współżycia. Jako mężatka, mama i kobieta posiadająca jednego partnera w swoim życiu mówię - absolutnie nie warto czekać. Nie ma sensu. Żadnego. Natomiast warto korzystać z uroków seksu z osobą, którą kochasz.

Dla mnie autorytetu też nie stanowisz. Wasz związek jest dojrzały podobnie jak nasz. To, że nie mieszkam z facetem nie sprawia, że jestem niedojrzała.
Nikogo nie obraziłam swoją wypowiedzią, tylko przedstawiłam jak jest u nas. Dopóki nie próbowałaś mi udowodnić że, że Wasza decyzja była dojrzalsza, bo razem mieszkaliście przed ślubem.
Nie jesteśmy niby uduchowieni, tylko wierzący. Nie wstydzę się tego i nie uważam, że przez to nasz związek ma mniejsze szanse przetrwać.
Licz się ze słowami, bo swoją wypowiedzią próbujesz udowodnić, że ja źle robię a Ty dobrze.

Uszanuj to, że ktoś ma inne zdanie, ale nie znaczy, że gorsze.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2015-08-27 13:52 przez MartaSz_88.

Cytat
justangel
Cytat
MartaSz_88
Co ma czekanie do ślubu ze współżyciem do dorosłości?!

Doświadczyłam życia i dorosłości. Nie mam 20 lat, więc moje argumenty są przemyślane.
W naszym przypadku decyzja o ślubie jest również świadomą i dojrzałą decyzją.
Nie ulepszajcie się tylko dlatego, że spaliście ze sobą przed ślubem.

Dopóki nie mieszkasz z facetem, nie jesteście rodziną, nie żyjecie ze sobą na co dzień to niestety żaden z Ciebie autorytet w kwestii dojrzałych związków. Bo na razie to Ty sobie myślisz jak Wasze życie będzie wyglądało, ale jakie ono będzie tego się dowiesz w praktyce.
Decyzję podjęłaś może i świadomą, ale nie dojrzałą, bo trudno o takie decyzje osobie, która (niestety) dojrzała w sprawach relacji damsko-męskich nie jest.
Co do ulepszania siebie: cóż, ja odnoszę raczej wrażenie, że to Ty ulepszasz siebie i swój związek, z powodu Waszej abstynencji. Bo niby tacy uduchowieni jesteście:/
dokładnie. Jak zobaczysz, jak on suszy swoje skarpetki twoją prostownicą, to będziesz doświadczona. A na razie naiwność naiwnością pogania. A abstynencja? co daje? oprócz częstej jazdy na ręcznym u faceta? No sorki, wiem, ze to już nie takie ĄĘ, ale abstynencja u faceta tak sie kończy. I jak ktoś jest dojrzały i dorosły, to nie powinien sie oburzać na to, co napisałam. Takie życie. Taka jest ludzka fizjologia

Cytat
MartaSz_88
Dla mnie autorytetu też nie stanowisz. Wasz związek jest dojrzały podobnie jak nasz. To, że nie mieszkam z facetem nie sprawia, że jestem niedojrzała.
Nikogo nie obraziłam swoją wypowiedzią, tylko przedstawiłam jak jest u nas. Dopóki nie próbowałaś mi udowodnić że, że Wasza decyzja była dojrzalsza, bo razem mieszkaliście przed ślubem.
Nie jesteśmy niby uduchowieni, tylko wierzący. Nie wstydzę się tego i nie uważam, że przez to nasz związek ma mniejsze szanse przetrwać.
Licz się ze słowami, bo swoją wypowiedzią próbujesz udowodnić, że ja źle robię a Ty dobrze.

Uszanuj to, że ktoś ma inne zdanie, ale nie znaczy, że gorsze.
przepraszam cię, ale jesteś niesamowicie naiwna. wręcz przerażająco naiwna. Nie robisz źle, po prostu masz bardzo bardzo dziecinne poglądy. Oby zderzenie z rzeczywistością nie było bolesne...



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2015-08-27 14:02 przez puchuskubatek.

Może powiedzieć dokładnie co jest dziecinnego w moich poglądach?

Cytat
karka2424
Cytat
MartaSz_88
Jesteśmy wierzący.
Jest to jeden z powodów dla których wyznajemy takie poglądy, ale nie jedyny.
Wiem, ze miłość fizyczna potęguje uczucia, ale niech to się stanie po ślubie.
Nie wyobrażam sobie uprawiać seks z chłopakiem, po czym dochodzi do rozstania, poznaje kogoś innego i z nim współżyje. Myśl, że był z inną dziewczyną tak blisko nie dałaby mi żyć.

a co jeśli odpukać dojdzie do rozwodu? Wtedy już nie współżyłąbyś z nikim innym do końca życia? Ślub nie jest na wieki niestety. Jednym wychodzi i są razem do końca życia, innym nie.. NA ten moment każda mężatka uważa, że będzie razem z mężem do końca życia, ale życie jest przewrotne niestety i różnie bywa.


bardzo proszę Marta Sz 88 o odpowiedź;-00

Cytat
MartaSz_88
Każdy ma swoje racje :)
Ja jestem pewna tego, że robimy dobrze.
Oboje tego chcemy i naprawdę cieszymy się z takiego obrotu sprawy :)
Na zakończenie tej rozmowy powiem jeszcze coś.
Mając porównanie par, które czekały z seksem z tymi, które niemal od początku współżyły, widzę znaczną różnicę.
Pary, które próbowały się wcześniej dopasować w sferze seksualnej po ślubie są już sobą znudzeni.
Te pary, które zaczęły współżycie po ślubie są zafascynowani sobą i szczęśliwi.
Zazwyczaj pary, które współżyją, dłużej zwlekają ze ślubem. Faceci wtedy uważają, że po co mają się oświadczać i brać ślub skoro teraz żyją jak mąż i żona.
Znudzenie i marazm w takich związkach utwierdza nas w naszym przekonaniu!
Co w takim przypadku zmienia ślub? Czy jest wtedy na co czekać i czym cieszyć się?
a czym cieszyć się? Ślub rzeczywiście niczego nie zmienia jeśli mamy do czynienia z dwójką kochających sie ludzi. Zniemia wspólne mieszkanie, zmienia seks, ale nie ślub. Ślub to tylko kilka formułek, parafek, wspólnota majątkowa i łatwiejszy kredyt hipoteczny. Ty czekasz nie na ślub a na przyzwolenie na wspólne zamieszkanie i współżycie. To różnie rzeczy. Czekasz, aż część społeczeństwa da ci pozwolenie. Tu akurat katolicka cześć społeczeństwa, która zakazuje seksu i mieszkania przed ślubem. Kiedyś miało to sens ze względu na porządek dziedziczenia, ale teraz. tak bo tak. I tyle. Robisz tak bo tak postanowiłaś. Jedna z dziewczyn dobrze napisała - będziecie mieć problem w łóżku już na starcie, bo będzie wam trudno dojść w sposób, do którego nie jesteście przyzwyczajeni. To nie jest wymysł, tylko fakt.

Ten wątek dotyczy seksu przed ślubem, nie powodów brania ślubu. Nie wiem skąd twierdzenie, że czekam na ślub tylko, żeby uzyskać przyzwolenie na ślub.
Nic takiego nie stwierdziłam.

Po prostu jestem zdania, że seks to jest sfera życia, którą powinno dzielić się z małżonkiem i tyle.

Teorie o mojej niedojrzałości i dziecinności po takim stwierdzeniu są wymyślone i bezpodstawne.

TO MOJE ZDANIE!!
Wasze jest inne, ale w żaden sposób nie daje wam to przyzwolenia na nazywanie mnie naiwną czy dziecinną.

Cytat
MartaSz_88
Może powiedzieć dokładnie co jest dziecinnego w moich poglądach?
całokształt. Jeśli myślisz, ze jak facet będzie twoim mężem, to nie zdradzi i nie odejdzie... Facet jest wierny póki kocha. Mąż może przestać kochać tak samo jak nie mąż.

Nie masz zielonego pojęcia, z czym wiąże sie mieszkanie razem, ale uważasz, ze jesteście gotowi.
"Mając porównanie par, które czekały z seksem z tymi, które niemal od początku współżyły, widzę znaczną różnicę.
Pary, które próbowały się wcześniej dopasować w sferze seksualnej po ślubie są już sobą znudzeni.
" to zależy od pary i relacji między partnerami. Jeśli będziesz deską w łóżku, to facet się znudzi po kilku miesiacach. Czy przed czy po ślubie.
Teoria, którą tak dokładnie znasz jako osoba dojrzała :D bardzo różni sie od praktyki, którą poznałyśmy my, mężatki ze stażem. Też kiedyś bazowałyśmy na teorii i większość hipotez... poszła się... no wiesz. A rzeczywistość okazała sie inna. I mimo to my, kobiety w grzechu ze swym chłopem pod jednym dachem żyjące, seksem codziennym niemalże znudzone rzekłyśmy:

BIERE CIE CHŁOPIE ZA MĘŻA I MIMO ZNUDZENIA MEGO FACJATĄ TWOJĄ I INNYMI WIĘKSZYMI I MNIEJSZYMI CZĘŚCIAMI CIAŁA - NIE OPUSZCZĘ CIĘ AŻ DO ŚMIERCI. I to jest dojrzała przemyślana decyzja, kiedy wiesz, na co sie piszesz i nie masz żadnych mrzonek.

Cytat
MartaSz_88


Teorie o mojej niedojrzałości i dziecinności po takim stwierdzeniu są wymyślone i bezpodstawne.

TO MOJE ZDANIE!!
Wasze jest inne, ale w żaden sposób nie daje wam to przyzwolenia na nazywanie mnie naiwną czy dziecinną.
nie są wymyślone, są z życia wzięte. Dokładnie z tej części życia, której jeszcze nie znasz, a my znamy.

"seks to jest sfera życia, którą powinno dzielić się z małżonkiem i tyle" - z tym się zgodzę, ale małżonka warto zamienić na wybranka. Mam jednego wybranka bo mi sie trafiło. Kiedy nie był moim mężem, nie był wcale gorszy czy lepszy niż teraz.
I ty czekasz na przyzwolenie, nie oszukuj sie. Czekasz, aż zasady religine ci na to pozwolą. Sama pisałaś, że czekasz bo jesteście wierzący. Ty nawet nie zdajesz sobie sprawy do końca, co ty robisz i dlaczego. Nikt ci nie broni, robisz jak chcesz, ale to wcale nie jest lepsza opcja, wiążę sie to z dużym ryzykiem w różnych sferach życia a ty nawet nie chcesz zdać sobie z tego sprawy.

I to właśnie jest dziecinne. Oburzaj się, ale jest.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2015-08-27 14:33 przez puchuskubatek.

O zdradach nic nie pisałam. W żadnej wypowiedzi nie powiedziałam,że jeśli mój mężczyzna będzie już moim mężem to nie zdradzi.
Być może tak samo jak Wy kiedyś i My teraz łudzimy się, że jesteśmy gotowi.
Wiem, że podejmuje decyzje świadomie i jako ludzie dorośli i dojrzali.
Dobrze, że tu zajrzałam. Dzięki temu dowiedziałam się od bardziej doświadczonych, że na starcie będziemy mieć na pewno problemy w łóżku. Brawo za wybitne wróżbiarstwo i przewidywanie przyszłości.

Cytat
MartaSz_88
O zdradach nic nie pisałam. W żadnej wypowiedzi nie powiedziałam,że jeśli mój mężczyzna będzie już moim mężem to nie zdradzi.
Być może tak samo jak Wy kiedyś i My teraz łudzimy się, że jesteśmy gotowi.
Wiem, że podejmuje decyzje świadomie i jako ludzie dorośli i dojrzali.
Dobrze, że tu zajrzałam. Dzięki temu dowiedziałam się od bardziej doświadczonych, że na starcie będziemy mieć na pewno problemy w łóżku. Brawo za wybitne wróżbiarstwo i przewidywanie przyszłości.
to nie jest wróżbiarstwo. Po prostu marszczenie freda przez kilka lat tak się kończy. Później biedak ma długi okres rekonwalescencji.

Ale pewnie zaraz będzie oburzenie, bo przecież przyszły nie marszczy freda. :D no jakby mógł.

Twoja ostatnia wypowiedź nic nie wnosi do tematu. Nie widzę sensu kontynuacji rozmowy.
Wasze życie wasza sprawa.

Cytat
MartaSz_88
Twoja ostatnia wypowiedź nic nie wnosi do tematu. Nie widzę sensu kontynuacji rozmowy.
Wasze życie wasza sprawa.
jak to nic nie wnosi? Wnosi to, że ty nawet nie zdajesz sobie sprawy, ze twój facet moze sie masturbować - a zapewne to robi (zapytaj następnym razem). Chowanie głowy w piasek w takich sytuacjach jest dziecinne. i tak, pisałaś o rozstaniu jeśli nie ma ślubu "Nie wyobrażam sobie uprawiać seks z chłopakiem, po czym dochodzi do rozstania, poznaje kogoś innego i z nim współżyje. Myśl, że był z inną dziewczyną tak blisko nie dałaby mi żyć."

Po czym dochodzi do rozstania? czyli bez ślubu dochodzi do rozstania a ze ślubem już nie? to jest mega dziecinne. Piszesz coś, sama sobie przeczysz... tak to widzisz, napisałaś, że boisz sie, że ktoś cie zostawi po seksie bez ślubu. Odpowiadaj za swoje słowa.

I wy sobie teoretyzujecie na temat seksu, a skąd ty wiesz, co wam sie spodoba, a co nie? jak ktoś, kto nie próbował mango może stwierdzić, czy mango mu smakuje, czy woli banany? nie bądź dzieckiem.

ech, dorosła dojrzała osoba uciekła przed fredem.

Każdy sam decyduje, kiedy i jak rozpocząć współżycie, ale warto być szczerym ze sobą i zdawać sobie sprawę z plusów i minusów.
Jeśli nie mieszka sie i nie współzyje przed ślubem, to cała masa problemów jest wciąż przed nami. I warto rozróżniać, czy przy partnerze utrzymuje nas przysięga czy nasza wolna wola. Moim zdaniem, czy przed ślubem czy po, to wolna wola powinna utrzymywać ludzi razem. "Chcę", a nie "co sąsiedzi powiedzą" czy "nie po bożemu".
Trzeba też zdawać sobie sprawę z tego, że napięcie w człowieku rośnie, szczególnie jeśli mowa o facecie. I jakoś go trzeba rozładować. Marszczenie freda czy robótki ręczne to całkiem ludzka i naturalna rzecz i nie trzeba udawać obrazy majestatu. To też ma swoje plusy i minusy.

I przede wszystkim - teoria a praktyka to bardzo różne rzeczyw każdej dziedzinie życia. Kariera, seks, macierzyństwo - przed mamy jakieś swoje wyobrażenia, ale dopiero kiedy stykamy sie z problemem, życie te wyobrażenia weryfikuje. Decydując sie poczekać do ślubu należy brać pod uwagę, jak dużo rzeczy pozostanie do zweryfikowania.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2015-08-27 15:09 przez puchuskubatek.

ja tej czytości zaczęłam myśleć w wieku 16 lat, kiedy miałam 22 lata na poważnie z kimś się związałam i jesteśmy do teraz i wiele zmieniło się od tamtych ideałów, inaczej myślałam w wieku 16 lat, inaczej też 4 lata temu, dlatego teraz już mam wątpliwości co do tej czystości. sama też podziwiam chłopaka, że tyle wytrzymuje - jest w moim wieku

Jeżeli nie planujecie slubu to znaczy ze moze nie myslec o tobie powaznie.. teraz odpowiedz sobie na pytanie czy chcesz sie w zyciu kochac tylko ze swoim mezem czy jest ci to obojetne... wsrod moich znajomych znam pare ktora czekala tez bardzo dlugo bo chcieli do slubu ale potem to zrobili i sie rozeszli po jakims czasie. Odpowiedz sobie czy warto to zrobic z nim skoro nie wiaze z toba blizszej przyszlosci 4 lata to czas na okreslenie sie czego sie chce jak on po takim czasie o niczym nie mysli to albo nie jest gotowy albo nie traktuje tego zwiazku powaznie. Takie jest moje zdanie moge sie mylic oczywiscie bo go nie znam.

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

Kulki gejszy