niby fetyszysta, ale chyba nie do końca

Jeśli taki wątek się już pojawił - chociaż wydaje mi się, że nie, to z góry proszę o przebaczenie.

A więc witam Was, pozwólcie mi uraczyć Was swą historią..

Poznałam mężczyznę, który wydaje się mężczyzną mojego życia, nie mam Mu nic do zarzucenia, chyba bezgranicznie się w Nim zakochałam i strasznie nie chce, żeby ta kwestia miała to wszystko zepsuć - ale do meritum: pierwszy raz miałam taką sytuację, kiedy byłam z kimś w intymnych momentach i nie widziałam, żeby facet był podniecony, byłam naga, bardzo napalona, a tam u Niego na dole hmm..nic! Wiadomo jak typowo kobieta w takim momencie może się poczuć i chyba nie ma potrzeby tego teraz opisywać, jednakże uczucie było po prostu BEZNADZIEJNE. Nie chciałam robić z tego nie wiadomo jakiego zamieszania, bo były to nasze początki i po prostu może kwestia niezgrania weszła w grę, ale zżerało mnie od środka i zaczęłam poruszać ten temat chociaż strasznie się tego krępował. Okazało się, że ma fetysz i wstydzi się tego strasznie, wstydzi się tego, że nie potrafi podniecić się w inny, zwyczajny po prostu sposób.
Ma to związek ze stanikami, tym, że są one bardzo ciasno zapięte i może je na kobiecie po prostu hmm..rozrywać, ostro szarpać, co może nawet spowodować ból - w związku, z tym, że raczej nie mam nic przeciwko temu zaproponowałam Mu, żeby wypróbował to na mnie. Szczerze ciężko mi nawet nazwać to fetyszem, ale niech Mu będzie..
Kiedy tego spróbowaliśmy to hmm od razu, boner mode on instantly, wyczułam moment i po prostu chciałam zacząć się z Nim kochać, a tu dupa, zaczyna mięknąć :/
Zdaję sobie sprawę, że fetysze faktycznie tak działają, tak to właśnie wygląda, ale boli mnie to, że muszę - nawet nie muszę, bo chcę, ALE - uciekać się do takich sposobów, że być w stanie Go na mnie nakręcić. Wiecie o co mi chodzi..czasami po prostu się całujecie i czujecie, że jest podniecony, ja tego u Niego nie odczuwam.

Ma to w 100% związek z tym, że koleś ma 35 lat i z tego co mi mówił (mam szczerą nadzieję, że nie okłamał..) od KILKUNASTU lat nie miał partnerki i wiecie..jest prawiczkiem. Więc "dorastał" sobie na częstej tylko i wyłącznie masturbacji i tymi samymi obrazami w głowie więc kiedy ma już do czynienia z kobietą z krwi i kości, to nie jest w stanie sprostać zadaniu i nakręcić się w inny sposób. Podobno jakaś dziewczyna w dalekiej przeszłości jakoś mocno Go skrzywiła, nie pytałam w ogóle o szczegóły, trochę się boje, że Go tym wystraszę, ale..nie jestem pewna, czy mówi mi całą prawdę, jest bardzo atrakcyjny nie tylko według mnie więc czemu był sam tyle lat?

Anyway..chciałabym wysłuchać Waszych 100% szczerych opinii na ten temat jakkolwiek niemiłe one mogłyby być, może są tu takie osoby, których spotkało to samo i mają może inne spojrzenie, z innej perspektywy. Zależy mi na Nim bardzo, On też się tym przejmuje. Nie wiem nawet, czy napisałam wszystko co mam na myśli, pewnie więcej się okaże jak ktoś na to odpisze

prowo ??

niby dlaczego prowo? nie można już zadać pytanie na temat seksu, bo to od razu prowo?




geez

no, ale może zły portal wybrałam, skoro to tylko gadka o ciuchach i kosmetykach, to po co w ogóle taki dział na forum.
Może tu same dewoty, nie wiem

35 lat i prawiczek?
Jeśli to prawda, to masakra:/

Ja bym się nie angażowała, skoro on ma 35 lat i jest nastawiony tylko na te staniki, to wątpię czy go naprostujesz na normalne bodźce.
Dla mnie taki odchył by nie przeszedł. Obawiam się że będzie to nie raz zadra w waszym związku, tym bardziej że na samym początku już Cię to niepokoi. Zaufaj intuicji.

Nie mam nic przeciwko fetyszom (od razu uprzedzam żeby nie było...) ale jeśli człowiek w inny sposób nie potrafi się podniecić to jest już coś nie tak. To ma być fajny dodatek, a nie jedyny sposób na erekcję.. Może jakiś specjalista, seksuolog? To nic złego, naprawdę.

Ciężka sprawa. Rzeczywiście jest tak, że jak facet długo jedzie tylko na ręcznym, to może mieć problemy przy współżyciu z kobietą. To, że jest prawiczkiem, to już inna kwestia. Może nie spotkał odpowiedniej osoby, może ten fetysz ma od dawna i bał się, że jest dziwny i żadna go nie zaakceptuje. Zresztą im później się zaczyna, tym chyba trudniej. No, ale cóż-bywa. Wydaje mi się, że teraz jak będzie miał w głowie, że musi sprostać zadaniu, a mu nie staje, to będzie jeszcze gorzej. Nie wiem, co masz zrobić w tej sytuacji. Może, jeśli go naprawdę kochasz, to poczekaj jeszcze. Najpierw niech będzie z tym rozrywaniem stanika, a potem może to jakoś pójdzie do przodu i da radę i bez tego. Trudno mi powiedzieć, bo taka sytuacja mi się nie zdarzyła na szczęście.

hmmm nie wiem czy Ci pomoge/pociesze i troche porównam ale spróbuje. Ja ponad dwa lata temu tez zaczęłam z moim obecnym facetem .On miał wtedy 25 lat i byl juz z dziewczyna ale od ostatniej a co za tym szło od sexu z kobieta miał dobry rok przerwy .Kiedy zaczynalismy sie Kochac podnosił mu sie idealnie a kiedy tylko próbował go włożyc opadał mu lub ledwo wlozyl gumke albo opadal albo wytrysk i co za tym idzie tez podal. Tez nie wiedzialam co sie dzieje ale koło 2tyg prób docierania mojego pocieszania ze nie przeszkadza mi to zeby sie wyluzowal nie stresowal ze to na pewno chwilowe - wszystko wrocilo do normym i nigdy wiecej takiej sytuacji nie bylo moze On tez potrzebuje czasu poczekaj jeszcze spróbujcie jeszcze kilka razy

Idealny partner na białe małżeństwo.
Jak tyle lat walił gruchę to niech sobie dalej wali, a ty poszukaj sobie innego jak chcesz mieć przeczyszczony komin. Tyle przystojnych kominiarzy na świecie z długimi wyciorami.

Cytat
MaszaGudicz
Idealny partner na białe małżeństwo.
Jak tyle lat walił gruchę to niech sobie dalej wali, a ty poszukaj sobie innego jak chcesz mieć przeczyszczony komin. Tyle przystojnych kominiarzy na świecie z długimi wyciorami.