A ja Ci zazdroszczę, że to tylko rutyna. Odkąd pamiętam mój popęd seksualny był praktycznie zerowy. Jeśli już dochodziło jakimś cudem do zbliżenia między mną a facetem modliłam się aby to się jak najszybciej skończyło. Nic nie było w stanie mnie podniecić i nie czułam żadnej przyjemności z seksu a wręcz nudę. Pierwszy raz w życiu dostałam orgazm z facetem, który teraz jest moim mężem. Ale jeśli chodzi o mój popęd to dalej nic się nie zmieniło. próbowałam z tym walczyć ale nie potrafię się zmuszać. Jestem osobą, która najlepiej żyła by bez seksu. Między mną a moim mężem dochodzi do zbliżenia raz na 3 czasem i 6 miesięcy. Kiedyś nawet ginekolog przepisał mi tabletki hormonalne (bo mam dużo problemów z hormonami) i to one są za to wszystko odpowiedzialne. Miały sprawić, że moje libido będzie takie jak u każdej normalnej kobiety, niestety nie pomogło ;x Źle czuję się z tym, że tak rzadko dochodzi między nami do zbliżenia. I nic nie pomaga. Mój mąż mnie rozumie, on sam nie ma aż tak dużej potrzeby ale przykro mi jest kiedy przychodzi moment kiedy on ma ochotę a ja najzwyczajniej w świecie nic z tym nie mogę zrobić