Praca za granicą a zarobki!!!!
gorący temat
43 minut temu
47 minut temu
godzinę temu
POMOCY BARDZO ZNISZCZONE WŁOSY
godzinę temu
godzinę temu
21.06 o 11:53
Aerobiczna 6 Weidera - zbiorczy
27.01 o 18:56
Opinie o vericaust- sposoby na kurzajkę! Helpp!
7.11 o 21:08
27.01 o 19:01
9.07 o 2:34
Naturhouse opinie- korzystałyście?
22.11 o 10:12
Nie chcę mieć dzieci
Nie chcę mieć dzieci
A ja nigdy nie chciałam.Mam synka,ale gdybym mogła cofnąć czas nie zaszłabym w ciążę.
Nie chcę mieć dzieci
Cytat
aiden4
A ja nigdy nie chciałam.Mam synka,ale gdybym mogła cofnąć czas nie zaszłabym w ciążę.
a tak z ciekawości, masz względem niego jakies uczucia, czy uwazasz ze był błedem? Jestem ciekawa, czy chociaz po urodzeniu cos sie zmienia.
Nie chcę mieć dzieci
tez nie chciałam może przez to że się bałam odpowiedzialności ale wyszło tak że zaszłam w ciąże mam córkę która ma 6 lat i nie wyobrażam sobie życia bez niej jestem tak szczęśliwa zmieniła całe moje życie i podejście do życia i mam nadzieje ze jeszcze będę miała syna i córeczkę w przyszłości kocham córkę i nie chciałabym żeby było inaczej ! moje cudowne serduszko!
Nie chcę mieć dzieci
Obecnie czasy takie, że częśc kobiet nie chce miec dzieci, bo są za wygodne. nie wiedzą co traca. pozdrawiam
Nie chcę mieć dzieci
No tak, bo dla KAŻDEGO macierzynstwo jest cudowne. Kolejna zaślepiona mamusia, co?Cytat
Dinka1985
Obecnie czasy takie, że częśc kobiet nie chce miec dzieci, bo są za wygodne. nie wiedzą co traca. pozdrawiam
Weź wyluzuj. Każdy ma inne podejście. Nie wszyscy mają ochotę z uśmiechem na twarzy babrać się w kupkach i rzygach i zastanawiać się jak dobrze wychować dziecko.
Nie chcę mieć dzieci
Może i lepiej ,że nie każda decyduję się na dzieci, jeśli nie czuję takiej potrzeby. Później biorą się z tego historię o dzieciach porzuconych na smietnikach,oddanych do adopcji itp.
Nie uważam,że każda kobieta musi je mieć. Ja mam i nie wyobrazam sobie by bylo inaczej,ale to kwestia podejścia, myślę że też wychowania.
Nie każda z nas nadaję się na matkę.Taka prawda.
Nie chcę mieć dzieci
Kiedyś myslałam tak: dziecko organicza, co z moja karierą, nie jestem zadna kura domowa i wszem i wobec to musiałam ogłaszać. Teraz dojrzałam do tego, że posiadanie dziecka to nie znaczy, że jestem ograniczana. POgadradza feministakami, wiec i smieszy mnie teraz to parcie na kariere w celu udowodnienia, że ja tez potrafie. Owszem potrafie, ale nie musze tego nikomu udowadniac.
Chce miec dziecko i uwazam, że wtedy moje zycie rzeczywiscie bedzie miało większy sens, bede miałą istote, dla której bede mogła się poświęcać, którą ukształtuję. Teraz km jestem kolejną kobieta z wielkimi ambicjami? Na szczęscie przestałam mieć ochotę udowadniania wszystkim jaka to ja nie jestem niezależna. Jestem i wystarczy, że ja to wiem. Gdyby mnie było na to satc mogłabym miec nawet 4 dzieci
Nie chcę mieć dzieci
Ale czy zrezygnowałabym z siebie? Nie. Widze szarości, a nie czarne- kura domowa, białe - karierowiczka.
Nie chcę mieć dzieci
Przeczytalam caly watek i jedyne co rzucilo mi sie w oczy to minusowane wypowiedzi tych dziewczyn dla ktorych macierzystwo to cos pieknego, spelnienie marzen. Te co nie chca dzieci domagaja sie zrozumienia takiej decyzji bo kazdy ma prawo decydowac o swoim zyciu a same minusuja te kilka osob, ktora sa "za" posiadaniem dziecka.
Moze teraz wy zrozumcie,ze sa kobiety, ktore pragna miec dzieci i to nie jest powod zeby stawiac im minusy przy wypowiedziach a sobie nawzajem strzelacie plusami.
I bezsensowne jest przekonywanie sie nawzajem kto jest bardziej dojrzaly. Wole robic kariere i ustawic sie w zyciu a ty wolisz siedziec z dzieckiem w domu wiec ja jestem madrzejsza i dojrzalsza. BEZSENS
Kazdy niech robi co mu sie zywnie podoba.
Nie chcę mieć dzieci
Jejku czytam ten wątek i aż nie chce mi się wierzyć w to co niektóre z Was piszą. A ja tak bardzo chce mieć dzieci
Nie chcę mieć dzieci
ja mam 28 lat i nie chcę mieć dzieci, bo boję się, że nie podołam roli matki. To, że na codzień jestem kierownikiem, że muszę podejmować decyzje, które mogą mieć poważne konsekwencje jest dla mnie niczym w obliczu wyzwania jakim jest wychowanie dziecka... Widzę co się dzieje w szkołach, co dziewczyny wrzucają do internetu, co chłopcy robią kiedy nie ma w pobliżu rodziców przeraża mnie to. Boję się, że popełnię jakiś błąd - żę syn powie mi: mamo, czuję się kobietą, a córka będzie uważała, że najważniejszy jest wygląd. Strasznie się tego boję...
Z drugiej strony myślę o adopcji, bo chciałabym kogoś uszczęśliwić. Niestety tego pomysłu nie akceptuje mój mąż i martwię się, że przez ten konflikt interesów coś może się popsuć.
Nie chcę mieć dzieci
chyba z Tobą jest coś nie w porządku skoro nie potrafisz uszanować poglądów innych kobiet. to nie średniowiecze, nie jesteśmy tylko do rodzenia dzieci, a puste i nic nie wnoszące są są tylko Twoje wypowiedzi i życiorys. może to słowa teściowej, a nie Twoje. smutne, że masz tak ograniczony tok myślenia.Cytat
Jasemmine
jak mozna nie chciec dziecka ? czytajac Twoja wypowiedz i niektore komentarze, zastanawiam siecz, czy z Wami jest wszystko w porzadku, dla mnie jestescie puste... kurcze, ja mam 21 lat, jestem 2 miesiace po slubie i naszym ( moim i meza) największym teraz marzeniem jest poczecie dziecka
Zmieniany 4 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-11-29 19:39 przez la_brunette.
Nie chcę mieć dzieci
ja mysle ze to sie wszystko zmienia, choc pewnie nie u kazdego. ja od zawsze dzieci chcialam miec, natomiast 3/4 moich kolezanek absolutnie nie. teraz juz mamy po 25 lat i nagle wiekszosc z nich zaczela wymiekac i jednak poczula ten instynkt macierzynski. a ogolnie jesli nie chcesz miec dzieci jest to tylko i wylacznia twoja sprawa i miec ich nie musisz. oczywiscie moze ci byc ciezka z presja spoleczna ze strony znajomych, rodzicow etc. ale be brave!!
Nie chcę mieć dzieci
A ja z kolei zawsze marzyłam o piątce dzieci. Czas leci (mam już 27 lat), dziecka nie widać, kariera leci do przodu. Sama nie wiem, jak miałoby się to stać.
Zawsze wydawało mi się to takie proste - urodzę dzieci, będę szczęśliwa, jakoś zacznę robić karierę...Ale z drugiej strony jakoś sobie nie wyobrażam siedzieć z dzieckiem 24/h na dobę, zapomnieć o wyjściach, podróżach znajomych... Jestem w martwym punkcie, tak bym to nazwała.