WITAM,stosowałam Microgynon jakieś pięć lat temu, jak miałam 23 lata, brałam je trochę dłużej niż rok. Nie miałam żadnego skoku wagi. Może tez wynika to z tego, że zawsze byłam szczupła i nie widziałam u siebie tendencji do tycia. Na początku jego przyjmowania wszystko było ok, ale po ponad pół roku zauważyłam, że strasznie ciężko mój organizm przechodzi czas odstawienia. Objawiało się to bólami głowy, rozdrażnieniem i stanami depresyjnymi. Gdy minęło 7 dni i zaczynałam kolejne opakowanie, ból głowy ustępował. Oprócz tego innym objawem było charakterystyczne pocenie się.
Wreszcie poszłam po rozum do głowy i postanowiłam odstawić tabletki z nadzieją, że wkrótce będę chciała zostać matką. Niestety tabletki wyrządziły nic więcej niż ogromne spustoszenie w moim organizmie i nie mogłam powrócić do normalnych cykli. Co lepsze na wyrównanie cyklu lekarz zalecił plastry antykoncepcyjne, które stosowałam przez trzy miesiące. Efekt - raczej żaden. Po kilku latach borykania się z nieregularnymi cyklami i obserwacją własnego ciała doszłam do wniosku, że nie warto było tracić zdrowia i przyjmować nadprogramowych dawek hormonów w postaci tabletek. Stosujemy prezerwatywy i to wystarcza. Czuję się świetnie. Po 2 tygodniach od odstawienia czułam się jakbym stapała 10 cm nad ziemią. poprawił się nastrój.
Szanujmy swoje zdrowie. przyjemność swoja drogą, ale nie bez powodu w opakowaniu znajduję się gruba ulotka z opisem skutków ubocznych.
gdybym mogła cofnąć się w czasie, to nie poszłabym do ginekologa po tabletki.