Gapa ze mnie nie wiem jakim sposobem w środę nie wzięłam tabletki, specjalnie biegłam do pokoju gdy zaczął mi dzwonić alarm przypominający o tabletce, BYŁAM PRZEKONANA ŻE JĄ ŁYKNĘŁAM...Na drugi dzień pomyślałam, że jestem głupia, że wzięłam tabletkę "nie z tej środy" - to opakowanie powinnam skończyć w następną środę, wydawało mi się, że wzięłam tą "ostatnią środę". zostawiłam tabletkę środową z myślą, że wezmę ją ostatniego dnia i normalnie wzięłam czwartek, potem piątek, sobotę...ale teraz tak się przyjrzałam i widzę, że mam tabletkę na "ostatnią środę" więc wychodzi na to, że w tą środę nie wzięłam. I nie wiem co z tym zrobić. Czy zakończyć w środę, tak jak być powinno i tą pominiętą tabletkę zostawić, czy też brać o jeden dzień dłużej, pominiętą tabletkę wziąć w czwartek i dopiero odstawić? Na ulotce napisane jest tylko, że można wziąć zaległą tabletkę w ciągu 12h od pominięcia, a następne dalej o normalnej porze. A co ja mam robić w mojej sytuacji? Może któraś z was była w podobnej i mi podpowie