czy warto odstawić tabletki antykoncepcyjne?

Czesc dziewczyny, zastanawiam sie nad tym czy warto odstawic tabletki antykoncepcyjne?

Biore tabletki od 4 lat (z jedna przerwa na leki wstrzymujace okres), ostatnio jakos zastanawiam sie czy moje dolegliwosci ktore pojawily sie stosunkowo niedawno (jakies pol roku): migreny, od dluzszego czasu nieustannie, okropnie zanizone samopoczucie i dodatkowo obnizone libido, moze byc nimi spowodowane.

Jakie macie doswiadczenia z odstawianiem tabletek? Wracalyscie po nich pozniej? Robilyscie ponownie badania przed ponownym braniem tabletek? Czy w ogole warto sobie zrobic, badz na probe odstawic tabletki(oczywiscie po konsultacji z ginekologiem, nie tak sama z siebie)? I czy czujecie sie lepiej bez nich?


________________________________

Wklejam tutaj treść mojego posta z 7.04 bo nie wszyscy czytaja cale watki

Dziewczyny, wczoraj wzięłam ostatnią tabletkę z blistra. I właściwie mam czas do następnej niedzieli by zadecydować czy rzucić czy brać dalej.

Rozmawiałam ze swoim ginekologiem, powiedział, że moje objawy (stany depresyjne które od mojego posta nadal się utrzymują, bóle głowy, brak apetytu,..) nie powinny wynikać z brania tabletek, bo powinny się one pojawiać tylko do 3 miesięcy od rozpoczęcia brania tabletek, ale ostatecznie zaproponował by odstawić na miesiąc i sprawdzić czy da to jakieś rezultaty i zobaczymy co dalej.

Naczytałam się też mnóstwo opinii na temat skutków ubocznych, jestem przerażona i lekko rozdarta nad tą decyzją.

Ratujcie

ja brałam później na rok odstawiłam, teraz znów biorę, wszystko pod kontrolą lekarza, nie miałam nigdy żadnych dolegliwości, nie miałam objawów które podałaś, a na tabsach w sumie jestem 6 lat ( z roczną przerwą )

Jest wiele badan, które mówią, ze kobiety, które stosowaly lub stosuja tabletki antykoncepcyjne w prszyszłosci moga nie miec dzieci. Lepiej odstaw te specyfiki i do nich nie wracaj.Wiem, teraz moze sądzisz, ze nie czas na dzieci, ale za 5-6 a moze 10 lat bedziesz bardzo chciala zajsc w ciąze i...będa problemy

Miałam te same dolegliwości co Ty, zmieniałam tabletki 4 razy, ale po każdych to samo. W tym miesiącu odstawiłam, bo mam dosyć bólu głowy i nie mam zamiaru się nabawić jakiegoś tętniaka. Dziękuję bardzo.

ja bralam jakies 1,5 roku do 2 lat, tez mialam silne migreny i ogolnie srednie samopoczucie, zmiany nastroju, odstawilam i od 1,5 roku nie moge dojsc do ladu ze stanem skóry:/ twarz, dekolt, plecy...tragedia(bylam z tym u 3 dermatologow i dalej nic), migreny jak byly tak są ale mniej intensywne

kurcze z tymi zmianami skornymi mnie zmartwilyscie, nigdy (nawet przed tabsami) nie mialam problemow z takimi rzeczami, wiadomo jakies pojedyncze wypryski na buzi, ale nie bylo tak zle

Po tabletkach prawdopodobnie będziesz mieć. Ja zawsze miałam jak przestawałam na miesiąc brać żeby zmienić tabletki. Teraz o dziwo nie mam, ale to jest chyba kwestia innej pielęgnacji. A najgorsze, że jak się coś dzieje z cerą to od hormonów, więc to są uciążliwe zmiany. Ale tak czy inaczej Cie to kiedyś czeka i myślę, że to lepsze niż migreny...

Nie znam się, ale wydaje mi się, że po konsultacji z lekarzem możesz je odstawić, sprawdzisz wtedy czy objawy, które wymieniłaś zniknęły, jeśli nie- będziesz szukać innej przyczyny, a tak to nie wiadomo.

ja właśnie odstawiłam, tak po prostu po roku brania. Wcześnie brałam inne i potem miałam rok przerwy. Nie miałam żadnych problemów se skórą itp. Mam nadzieję, że teraz będzie ok

ja tez biore od okoo 4 lat jakies pol roku temu postanowilam odlozyc
przez tydzien wymiotowalam mialam biegunke bole brzucha nie moglam jesc
to objawy odstawienia , org przyzwyczail sie do nich i ciezko mu bylo sie odzwyczaic
teraz dalej biore
tez mam problemy bo w czasie okresu mam niesmawite migreny i ogolnie obnizone libido
ogolnie ciezka decyzja

Hm, czyli chyba coś w tym jest skoro nie tylko ja miałam migreny. To mnie tylko utwierdza, że podjęłam właściwą decyzję.

Wlasnie z poczatku myslalam ze to nerwy, byc moze dziedzicznie po moim ukochanym tacie oprocz szczuplej sylwetki otrzymalam rowniez sklonnosc do migreny ale bardziej zanipokoila mnie ta kumulacja "dolegliwosci"

a poza tym, tabletki to związki chemiczne, które nie każdy organizm toleruje, jedne będa je znosic lepiej , a inne dziewcyzny gorzej.jak wiadomo tabletki gorzej sie wchłaniają niz kapsułki ( ale chodzi mi tutaj ogólnie o roznice np jesli jest wybór miedzy tabletkami od bólu głowy a kqapsułkami, to lepiej sie wchlania plyn do orgnizmu niz jakies tam 'wapno'. dlatego pewnie wystepuja u niektórych tez zmiany trądzikowe, u innych migreny. odradzilabym dalsze stosowanie

Nigdy nie brałam, i nie zamierzam Więc jak dla mnie, odstaw je .

Ja nie biorę tabletek i nigdy nie zamierzam bo to więcej szkody niż pożytku- sama chemia i w dodatku wszystko idzie przez układ pokarmowy, trzeba co kilka lat robić próby wątrobowe bo tabletki bardzo ją obciążają....poza tym afera była niedawno o diane 35ze 4 kobiety po nich zmarły i to młode, zdrowe, mimo ze tabletki od bodajże 10 lat są w obiegu na rynku europejskim a dopiero teraz wykryto że mogą być śmiertelne, większość tabletek jest na rynku od niedawna i strach pomyśleć czy za kilka lat nie okaże się że one te mnoga mieć podobne skutki....
dziwi mnie że mimo iż na rynku są plastry, które co prawda zawierają to samo ale nie idzie przez układ pokarmowy, że są jeszcze dziewczyny decydujące się na łykanie tego paskudztwa.....