Obecnie rozmawiamy o:

wybór przedszkola

wczoraj o 19:43

najtańsza apteka

wczoraj o 19:23

rozwód

wczoraj o 18:09

Przebranżowienie lokalu

wczoraj o 17:32

kupno samochodu

wczoraj o 14:37

Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

Ja się dowiedziałam o mojej niedoczynności, jak miałam ledwo około 11 lat. Zaczęło się od tego, że moja mama chciała wiedzieć czy jeszcze urosnę (teraz mam 19 lat i 152 cm i nie rosnę od 5-6 lat). W każdym bądź razie, przy okazji spytała się o moje włoski na rękach (które swoją droga uważam za baaaardzo normalne i trochę przegięła z tym nadmiernym owłosieniem ale nie ważne). Później (nie pamiętam jak) przy tym samym badaniu lekarka stwierdziła, że mam niedoczynność tarczycy. Aha! Przy okazji chodziło o moją nadwagę, bo ta cecha jest niemal nieodłączna przy niedoczynności... niestety. Dostałam skierowanie do sanatorium, przypisano mi leki hormonalne, które brałam przez kilka dobrych miesięcy i od tamtej pory nie mam z tarczycą problemów, czasami się zdarzało, że poziom TSH był na granicy, ale ogólnie w porządku. W sumie dawno jej nie badałam, muszę iść znowu na kontrolę. Czyli u mnie to był czysty przypadek... (raczej) - bo te obiady jak nadwaga i "nadmierne" owłosienie to raczej takie naciągane...

Wiesz, jeśli obawiasz się, ze masz niedoczynność tarczycy (czy już Ci ją stwierdzili - nie wiem), to raczej nie ma żadnych obaw, bo to nic groźnego. Niedoczynność tarczycy powoduje jedynie spowolnienie pracy organizmu i wszystkie jego reakcje łącznie z myśleniem, ale bez przesady xD To tylko w poważnych przypadkach daje się - jakoś tam - zauważyć. Niedoczynność jest groźna, jeśli nie zostanie wykryta w ciągu pierwsze roku życia, wówczas rozwinięta może spowodować nieodwracalne uszczerbki w mózgu i grozić nawet kretynizmem u człowieka.

Zawsze przy niedoczynności lub nadczynności - jakiejkolwiek patologii przy tarczycy - widać zmiany na szyi. Są to widoczne gołym okiem zgrubienia (nawet bardzo niewielkie) coś jak pręgi na szyi lub takie załamania na skórze. Dobry lekarz od razu to zauważy.



Zmieniany 3 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-03-30 00:13 przez maajciaa.

Witam dziewczyny, wiem, że powiecie że mam iść do lekarza, więc od razu uprzedzam, że się wybieram:)
Staramy się z mężem o dziecko już ok roku, bezowocnie;/ byłam ostatnio u Pani Doktor(pani profesor) i stwierdziła,że podejrzewa pco(zespół policystycznych jajników)i prosiła, żebym zrobiła badania hormonalne. Dziś je odebrałam, bardzo proszę osoby które choć troszkę się na tym znają o interpretację... z góry serdecznie dziękuję!
FSH 6,53
normy:
faza pęcherzykowa:3,5-12,5
f.owulacyjna:1,7-7,7
po przekwitaniu:25,8:134,8
LH 14,41
f. pęcherzykowa:2,4-12,6
owulacyjna:14-95,6
lutealna 1,0-11,4
po przekwitaniu:7,7-58,5
testosteron 44,84
min 6 max 82
shbg 32,5
min 19,80 max 155,20
Badania robiłam w 20 dniu cyklu.

To źle bo prawidłowo wykonane badanie na PCO jest wtedy, gdy zrobi się je na początku cyklu.

myślę że mniej się będziesz stresować jak odpowiedź da Ci ktoś wykwalifikowany czyli lekarz, a nie czytać przypadki dziewczyn z szafy... to indywidualna sprawa, i chyba nie ma co porównywać ani pytać zielonych w tym temacie osób...

Cytat
19BaMbOoChA90
To źle bo prawidłowo wykonane badanie na PCO jest wtedy, gdy zrobi się je na początku cyklu.[/quote


kurczę, nic o tym nie słyszałam wcześniej



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-05-14 21:15 przez Goja222.

Cytat
Goja222
Cytat
19BaMbOoChA90
To źle bo prawidłowo wykonane badanie na PCO jest wtedy, gdy zrobi się je na początku cyklu.


kurczę, nic o tym nie słyszałam wcześniej
Ja miałam dwa razy robione badania na PCO. Pierwsze wykonane po 3 miesiącach brania luteiny i w połowie cyklu- wyniki nie za ciekawe. Drugie zrobione już "na czysto" bo leków nie brałam i na początku cyklu- podobno jestem zdrowa ;)

Cytat
19BaMbOoChA90
Cytat
Goja222
Cytat
19BaMbOoChA90
To źle bo prawidłowo wykonane badanie na PCO jest wtedy, gdy zrobi się je na początku cyklu.


kurczę, nic o tym nie słyszałam wcześniej
Ja miałam dwa razy robione badania na PCO. Pierwsze wykonane po 3 miesiącach brania luteiny i w połowie cyklu- wyniki nie za ciekawe. Drugie zrobione już "na czysto" bo leków nie brałam i na początku cyklu- podobno jestem zdrowa ;)

Najważniejsze, że już zdrowa jesteś.
A te moje wyniki jakie są Twoim zdaniem?
pomoże ktoś?



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-05-16 18:52 przez Goja222.

Szukam informacji na ten temat, ale nie z neta, tylko z doświadczenia.

Można również na priv.

piszcie, piszcie, też chętnie poczytam

Cytat
fetamina
Szukam informacji na ten temat, ale nie z neta, tylko z doświadczenia.

Można również na priv.
.co byś chciała wiedzieć dokładniej???

Hmm..czyżby nikt nie miał doświadczenia z tą przypadłością..?

Zawsze tyle wypowiedzi i mądrych i głupich, a w tak poważnym temacie nie ma nikogo :(

Podzielcie się informacjami dziewczyny :)
Czy po stwierdzeniu przez jednego lekarza tej choroby, mozna zajsc w ciąze bez problemu..? Czy nalezy zrobic jakies badania dot. potwierdzenia choroby??

Itp :)



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-06-21 21:36 przez fetamina.

myślisz o policystycznych jajnikach, czy o zespole policystycznych jajników?

ja niestety mam to schorzenie. Ogólnie chodzi o to, że w jajniku, tak jak to jest u zdrowej kobiety, nie dojrzewa co miesiac komórka jajowa. Występuje niereguralny okres ponieważ niedojrzała komórka nie jest wydalana z jajnika, zostaje w nim i jak sie ogląda to na usg to widać takie małe czarne plamki, to sa własnie te komórki. Ogólnie to objawia się to tm, że sa bardzo niereguralne miesiączki, a leczenie jest tylko jedno - tabletki antykoncepcyjne. Jak to ujęła moja ginekolog jeszcze nikt nic mądrzejszego na to nie wynalazł. Wazne, żeby zacząć to "leczyć" jak najwczesniej, żeby później nie było problemów w zostaniu mamusią ;)

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

Zgrubienia po plastrach anty