Ćwiczyć czy nie ?

Zacznę od początku:
jakiś rok temu przytyłam 8 kg do teraz udało mi się schudnąć 3kg (dodam że mam organizm bardzo odporny na zrzucanie kilogramów - powiedziała mi tak dietetyczka). Ogólnie ciało mam umięśnione, ale mięśnie są ukryte pod warstwą tłuszczyku
Przy takiej luźnej diecie chudnę 0,3kg na tydzień. Od 2 tygodni zaczęłam trochę ćwiczyć. Wchodzę teraz na wagę, a tu proszę 1kg z powrotem u mnie
Wiem że to mięśnie, ale chciałabym też schudnąć z wagi (nie chcę ważyć całe życie 61kg przy 167cm wzrostu).
Może lepiej dam sobie na 1 miesiąc spokój z ćwiczeniami żeby trochę wagi mi spadło razem z tłuszczykiem, a po miesiącu zacznę ćwiczyć ? Czy co mam robić ?

I mój przykładowy jadłospis :
-7.30-serek wiejski
-w szkole 2 jabłka
-w szkole 2 kromki ciemnego pieczywa z serkiem i warzywami
-obiado-kolacja (bo wracam po 16 do domu) - sałatka z kurczakiem lub leczo z kurczakiem
-czasem coś jeszcze przekąszę np 1/2 bułeczki (ale nie lubię jeść kolacji)

Ja ćwiczę od pół roku z Mel B. i zdrowo sie odzywiam a schudłam 5kg - mam ten sam wzrost co ty a waga spadła z 54 na 49kg. Dodam że ja też jestem strasznie oporna na chudnięcie i nie pomogło mi wcześniej ani bieganie ani rower ani ćwiczenia na siłowni bo zawsze właśnie rozbudowywały mi się mięśnie. Dopiero ćwiczenia z Mel. B sprawiły że schudłam i z obwodów i z wagi. Może też spróbujesz tych ćwiczeń? Mnie w ogóle sie mięśnie nie rozbudowały, ale teraz mam takie twarde ciało bez tłuszczyku. Tylko pamiętaj że nawet jeśli schudniesz to nie możesz wrócić do dawnych nawyków. Takie osoby jak my muszą się zawsze pilnować bo waga wraca bardzo szybko. Dlatego jak już zrzucisz ile trzeba to ćwicz dla podtrzymania efektu 2-3 razy w tygodniu i zdrowo się odzywiaj. I pamiętaj że jedząc za mało też są problemy ze schudnięciem. Najlepiej oblicz sobie jakie masz zapotrzebowanie i tyle jedz. Do tego 5 posiłków w ciągu dnia, jedz normalnie ale wywal całkiem czipsy i fast foody bo nie dość że tucza to są niezdrowe, słodycze jedz ale z umiarem bo całkowita rezygnacja tez sprawi że potem się na nie rzucisz. U mnie to się sprawdza
Teraz doczytalam ile jesz. To jakieś 1000-1200 kcal w zależności czy używasz np. masła do pieczywa i jakiej wielkości są to bułki. To troszkę za mało i takim jedzeniem spowolnisz sobie metabolizm. Jak będziesz chciała później zacząć jeść tyle ile powinnaś czyli jakieś 2000kcal to szybko przytyjesz...

zależy jak chcesz wyglądać.


Ale dietę masz głodową. JEm 2 razy wiecej a ważę 14 kg mniej. Lepiej zmień dietę na bardziej wartościową i biegaj codziennie. Sport wydolnościowy świetnie odchudza

Na pewno nie będę jadła 2000 kcal bo od zawsze mało jadłam.
A co do biegania - to biegałam przez 2 miesiące 2 razy w tygodniu po 50 min i NIC nie schudłam

Dziewczyno nie przesadzaj! chcesz wyglądać jak wieszak? wybacz ale w taki sposób nie znajdziesz kandydata na męża mam dużo znajomych (płci przeciwnej oczywiście) i każdy ale to każdy twierdzi że woli kobietę o okrąglejszych kształtach i nie lubią kobiet- wieszaków.
A jeśli naprawdę chcesz zrzucić kilka kilogramów to polecam jeść więcej warzyw i owoców np na śniadanie płatki owsiane? a zamiast klasycznej obiado- kolacji polecam gotowane mięsko i jakąś sałatkę (ja uwielbiam Colesław) no i do szkoły też zamiast kanapek może sałatkę czy coś? ... no i dużo, dużo błonnika! Nie wchodź na wagę codziennie bo organizm w różnej fazie cyklu może tak wody nie odprowadzać. Ewentualnie jakieś tabletki moczopędne jeśli czujesz się czasem opuchnięta.

1. ważę się raz w tygodniu
2.nie chcę wyglądać jak wieszak tylko jak kobieta, a nie człowiek-pulpet (chciałabym nosić rozamiar M)
3.jem dużo warzyw i owoców

Jedząc tak mało uzyskujesz efekt odwrotny do zamierzonego. Organizm myśli, że nastały gorsze czasy więc zwalnia metabolizm i odkłada wszystko, co się da. Grunt to ćwiczenia, a nie sama śmieszna dietka.

Cytat
czerwona_Mi
Dziewczyno nie przesadzaj! chcesz wyglądać jak wieszak? wybacz ale w taki sposób nie znajdziesz kandydata na męża mam dużo znajomych (płci przeciwnej oczywiście) i każdy ale to każdy twierdzi że woli kobietę o okrąglejszych kształtach i nie lubią kobiet- wieszaków.
A jeśli naprawdę chcesz zrzucić kilka kilogramów to polecam jeść więcej warzyw i owoców np na śniadanie płatki owsiane? a zamiast klasycznej obiado- kolacji polecam gotowane mięsko i jakąś sałatkę (ja uwielbiam Colesław) no i do szkoły też zamiast kanapek może sałatkę czy coś? ... no i dużo, dużo błonnika! Nie wchodź na wagę codziennie bo organizm w różnej fazie cyklu może tak wody nie odprowadzać. Ewentualnie jakieś tabletki moczopędne jeśli czujesz się czasem opuchnięta.

Ćwicz

uwaga powtarzam : zawsze jadłam tyle ile teraz, mój metabolizm jest dobry, a tą "śmieszną" dietkę ułożyła mi dietetyczka

Cytat
Ewelina130787
Ćwicz

Dziewczyny mają rację - jesz dość mało i nieurozmaicone jest to jedzenie (rozumiem, że codzienne to samo menu?). Ja przez rok nauczyłam się mojego organizmu. Od pół roku nie chudnę, więc wiem, jaki to jest ból. Wagę wyrzuciłam, ćwiczę. Ujędrniam, rozciągam. Na wadze więcej, ale czuję luz w spodniach, w sukienkach. Tu nie liczy się waga, a zdrowe NAWYKI (nie dieta ) i ćwiczenia. Jeśli nie lubisz się pocić i męczyć polecam pilates Na prawdę działa i czuć mięśnie!

Dodam Ci za chwile zdjęcie dziewczyny, u której waga nie ma znaczenia

jak dietetyczka Ci powiedziała, że masz organizm odporny na odchudzanie, to zmień tę dietetyczkę jak najprędzej:/
baba bez pojęcia
najpierw powinna coś zrobić z tym Twoim jedzeniem, bo dlatego organizm jest odporny na odchudzanie, masz przy takim jedzeniu słaby metabolizm

a co do tych mięśni, to rozumiem, że dysponujesz wynikami pomiarów tłuszczu, mięśni itp., żeby to stwierdzić

Cytat
ueuple
uwaga powtarzam : zawsze jadłam tyle ile teraz, mój metabolizm jest dobry, a tą "śmieszną" dietkę ułożyła mi dietetyczka

Cytat
Ewelina130787
Ćwicz

dziękuję, w końcu konkretna odpowiedź

wydaje mi się ,że ćwiczenia nikomu jeszcze nie zaszkodziły,więc myślę,że warto poćwiczyć

Cytat
ueuple
Może lepiej dam sobie na 1 miesiąc spokój z ćwiczeniami żeby trochę wagi mi spadło razem z tłuszczykiem, a po miesiącu zacznę ćwiczyć ? Czy co mam robić ?

moim zdaniem właśnie dlatego nie chudniesz, że jesz za mało i jak stwierdziłaś- od zawsze mało jadłaś.....Masz skopany (za wolny) metabolizm i odkłada się wszystko co zjesz nadprogramowo ze strachu przed tym ze znów zabraknie.....Ja jem ok 2500kcal na dzień, zjadam porządny obiad( np 2 udka z kurczaka pieczone, torebka ryżu brązowego do tego, tak, cala!), chleba to chyba z 8 kromek dziennie, z czymś oczywiście, a dzięki samym ćwiczeniom schudłam 9kg w 3 miesiące...Kalorii nie liczę, jem co lubię a waga się trzyma.....Poza tym za bardzo sobie wagę bierzesz "do serca"- na początku jak się ćwiczy to mięśnie puchną, wiążą wodę i waga może pokazywać nawet kilka kg więcej, potem to wszystko się normuje.....A im więcej mięśni, tym szybszy metabolizm, nawet w stanie "spoczynku" także ćwiczenia zdecydowanie tak, już nie chodzi nawet o spalanie kcal, ale ciało się robi jędrne a przy samej diecie może być "flak'....Więcej jedzenia, więcej ruchu i mniej patrzenia na wagę Ci zalecam, lepiej mierzyć się centymetrem bo ciało umięśnione zawsze będzie więcej ważyło od ciała kobiety która nie ćwiczy, mimo że wizualnie będzie się wydawało chudsze.... Poza tym każda z nas ma inną budowę i waga nie jest dobrym wyznacznikiem tego jak wyglądamy, bo to zależny od % tłuszczu w organizmie....