Cześć Wszystkim.
Otóż mam pewien bardzo poważny problem. Chodzi o to, iż mam bardzo niesympatycznego, wręcz chamskiego nauczyciela wfu, przez którego lekcje nie raz już płakałam. Mimo iż naprawdę starałam się, ćwiczyłam, rzetelnie wykonywałam wszystkie ćwiczenia to i tak ledwo wyszłam na dwóje. Samo ćwiczenie nie jest dla mnie problemem, 5 razy w tygodniu chodzę na siłownie i ćwiczę dość intensywnie, niestety jestem tragiczna w grach zespołowych i gimnastyce. Niestety połowa mojej klasy ma tą samą sytuację. Problem w tym, że jest on naszym wychowawcą, więc nie da rady żadna petycja o zmianę nauczyciela.. Część osób załatwiła sobie całoroczne zwolnienie z wfu. Też bym o takim marzyła, ale niestety nie mam żadnego znajomego lekarza, który mógłby mi owo zwolnienie wypisać. A ten cały wf spędza mi sen z powiek. Jestem już na skraju wytrzymałości, a te lekcje paraliżują mnie ze strachu.
Tutaj mam do Was pytanie, może ktoś zna jakiegoś miłego lekarza z okolic Katowic, który po wysłuchaniu mojej historii zgodzi się wypisać mi zwolnienie? Może ktoś ma rodziców, ciocie, wujków czy też znajomych, z wielkim sercem, którzy dadzą mi moje zbawienie. Bardzo proszę o kontakt tutaj bądź na priv. Będę wdzięczna za każdą pomoc, dla mnie to naprawdę sprawa życia i śmierci.
Proszę też o nie pisanie negatywnych komentarzy, jestem już wystarczająco zdołowana.