Siłownia - WĄTEK ZBIORCZY

Hej dziewczyny mam zamiar zacząć się odchudzać i wiem, że bez ćwiczeń się nie obejdzie. Wiem, że sama się nie zmotywuje do porannego biegania więc postanowiłam, że wykupię sobie karnet i teraz się zastanawiam czy lepiej na siłownie, czy do zorganizowanych grup fitness z instruktorem. Nie wiem co da lepsze efekty... Może coś podpowiecie?
ktoś mi odpowie?

Wybierz to co lubisz bardziej, ćwicz regularnie i intensywnie pod okiem instruktora

też miałam dylemat i zapytałam kogoś kto się na tym zna i wybrałam fitness. nie znam się na tym a nie chcę mieć większych mięśni tylko zrzucić trochę i ujędrnić ciało, więc wolę jak ktoś kto się na tym zna pokieruje moim treningiem.

ja wolę fitness ponieważ ćwiczenia są zróżnicowane, nie nudzisz się, jest instruktor który pokaże jak prawidłowo ćwiczyć i trzyma tempo

fitness!!!

siłownia jest dla facetów ))hah nie to żarcik ale tak na prawdę na siłowni siedzi więcej facetów i ja bym się czuła skrępowana siedzienie tam z nimi, a jak dopiero zaczynasz ćwiczenia to w ogóle bym się wstydziła bo wiadomo że jak ktoś zaczyna to nie wygląda rewelacyjnie

a nie możesz i to i to? na fitnesie zrzucisz kilogramy a na siłowni rozbudujesz mięśnie.

Witam,

Moja rada, połączyć oba miejsca. Fitness i siłownia idą w parze i nie da się tego podzielić. Jeżeli ktoś chce osiągnąć zamierzony cel, jak wspomniałem - połączyć obie opcje

Jeżeli przewaga fitness'u to wtedy niech chociaż jedna sesja w tyg będzie na siłowni.

Rada instruktora fitness

Ja osobiście chodzę na fitness. Zajęcia w grupach pod okiem instruktora są dodatkową mobilizacją, kiedy brakuje Ci siły(zwłaszcza na początku). ABT, TBC, Magic bar, Zumba, Aerobik nie tylko pozwolą spalić kalorie, ale gwarantują świetną zabawę. Czasami też gdy potrzebuję wycieszenia wybieram się na pilates czy jogę. Fitness jest o wiele ciekawszy

fitnes wiem bo byłam , widziałam, przeżyłam i straciłam 8 kg

fitness

A ja chodzę do bardzo fajnego fitness klubu gdzie w cenie karnetu mam i zajęcia fitnessowe, i wstęp na siłownie Więc łączę i to, i to. Aczkolwiek bardziej wolę fitness, więc...

A ja jestem za siłownią,jeśli masz dużo tkanki tłuszczowej do zgubienia to nie zrobisz tego na fitnesie.

Chodziłam przez dłuższy czas na finess i siłownię.Na siłowni brakowało mi chęci do ćwiczeń, czułam jakbym chodziła tam z przymusu. Teraz chodzę tylko na fitness.

a ja za to chodzę na step 2x w tygodniu i tam program podzielony jest na 30 min czystego stepu a 30 min. BUP -brzuch, uda pośladki... same partie się w dosyć intensywny sposób ćwiczy, i dodatkowo 2 x w tyg spinning w zupełności wystarczy