Prawie zemdlałam

Witajcie, może opiszę co i jak od początku.
Wstałam dzisiaj rano(przed 11 wlaściwie, lubię się wyspać) i okazało się, że zaczyna mi się okres, jak zwykle na początku jest dosyć obfity(+niewielkie skrzepy czasem), razem z zaczynającą się miesiączką zaczął mnie boleć brzuch(zdarza mi się to mniej wiecej raz na 3 miesiaczki). Nie miałam apetytu więc zjadłam tylko 2 czy 3 kawałki babki piaskowej i poszłam robić zadanie domowe. Ból brzucha się nasilił więc kursowałam między biurkiem a łóżkiem bo przez niego nie mogłam się skupić na zadaniu. Nie był jakiś ogromny ale trochę większy niż zwykle. Tabletki brać nie chciałam bo stwierdziłam, że za mało jadłam.
O godzinie 13, po chwili leżenia uznałam jednak, że ją wezmę, w dodatku zrobiło mi się niedobrze(lekkie mdłości) i kiedy udałam się do kuchni zaczęło mi się robić słabo, stanęłam przy uchylonym oknie i piłam wodę ale dolegliwości się nasiliły: szum i pisk w uszach, mroczki przed oczami, ciężko mi było utrzymać równowagę, prawie nic nie widziałam więc odwróciłam się tyłem do okna i oparłam o parapet, chciałam zrobić krok w przód to już za bardzo nie wiedziałam gdzie ten parapet jest, po chwili jakoś udało mi się dojść do łózka i położyć. Zaczęło przechodzić, zostało uczucie gorąca, cała byłam spocona, ciężko mi było się ruszać i w uszach przez kilka dobrych minut jeszcze mi szumiało(dźwięk jak odpowietrzanie kaloryfera,aż zatkałam uszy żeby sprawdzić czy to nie to, ale brało się to "ze środka" głowy). Wzięłam w końcu tą tabletke i wstałam zadzwonić bo byłam sama w domu akurat. Bardzo się wystraszyłam bo myślałam, że tam zemdleję i nie wiem ile będę leżeć a nikogo nie było a naprawdę mało brakowało.
Skąd to się mogło wziąć? Nigdy tak nie miałam. Nie wiem czy to wina okresu, bólu brzucha czy tego, że zbyt wiele rano nie jadłam(brak apetytu zrobił swoje, zazwyczaj z rana jestem głodna jak wilk i zjadam sporo). Wieczorem jadłam, a bywały dni, że z pośpiechu nie jadłam wiele i nic takie się nie działo nigdy.
Najdziwniejsze jest to, że jak tylko doszłam do siebie to było mi o wiele lepiej niż wcześniej(coś jak uczucie po zwymiotowaniu, niby nie było fajnie ale jest ulga i lepiej się człowiek czuje).

Jak myślicie, udać się do lekarza z tym czy jeśli się nie powtórzy to olać?

EDIT: Plus kilka dni temu miałam mierzone ciśnienie na bilansie: 110/60, zawsze kiedy mi mierzono było ono niemal idealne.

(zobacz zmiany)

Oczywiście, że do lekarza. Powinni Ci zrobić nie tylko podstawowe badania (krew, mocz, itd.), ale też właśnie ciśnienie. Ważne czy w ogóle bierzesz jakieś leki? Po niektórych można źle się czuć (kwestia składu, albo indywidualnych predyspozycji, np. ludzie często źle się czują po APAP-ie, albo np. Gripexie). Idź do lekarza i niech ci przepisze badania, wszystko mu szczegółowo opisz. Do ginekologa też.

Najprawdopodobniej to przez okres. Jak sie to powtorzy to idz do lekarza

Jedyne co biorę to Euthyrox 50/75 na niedoczynność tarczycy ale to już około 3 lata i nic takiego się nie działo wcześniej, dawkę mam nieco zwiększoną od grudnia.
Poza tym nie biorę praktycznie żadnych leków a tabletki przeciwbólowe baaardzo rzadko jak już muszę, dopóki wytrzymuje ból to czekam aż samo minie(wolę wypić herbatę i położyć się spać), przy czym tą dzisiejszą brałam już po wszystkim. Po żadnych lekach nie miałam nigdy problemów.
U ginekologa jeszcze nie byłam nigdy(jakoś nie było okazji) ale może się w końcu wybiorę.
Sytuacja naprawdę mnie zadziwiła bo okres mam już od 6-7 lat i nigdy nic takiego mu nie towarzyszyło, tak samo nigdy nie mdlałam.

Spokojnie.
Byłaś osłabiona...okres,ból brzucha,do tego nic nie jadłaś
Wszystko po trochu spowodowało tą mieszankę.Uczucie które opisałaś to zdecydowanie stan przed utraceniem przytomności,bardzo ważne jest aby jeść śniadanie! po drugie,lepeij wziąść tabletkę przed mega silnym bólem,wówczas łatwiej go stłamsić już na początku gdy jest w fazie początkowej.
Pozdrawiam

Ja polecam NO-SPA, one są najlepsze na takie bóle, bo rozluźniają I są dużo bezpieczniejsze niż przeciwbólowe Co do tab. na tarczycę, to niewiele na ich temat nie wiem, na pewno przeczytaj ulotkę dołączoną do pudełka.

Prowadzisz niezdrowy tryb życia, do tego problemy z tarczycą i okres, nic dziwnego że się źle czujesz. Pogadaj o tym ze swoim lekarzem przy najbliższej okazji a niezależnie ureguluj swój tryb życia

Zazwyczaj przy bólach brzucha związanych z okresem zażywam właśnie No-spę bo jest świetna ale zabrakło i nie miałam wyboru.

@incognito85
nie wiem skąd wysnuwasz aż tak drastycznie wnioski, staram się prowadzić zdrowy tryb życia, ćwiczę aktywnie na wfach, jem całkiem dużo(zwykle pierwsze śniadanie lekkie, później drugie śniadanie w szkole, sycący obiad, jakiś podwieczorek i porządną kolację bo w nocy później jestem głodna jak się nie najem) lubię jeść owoce i warzywa, mam stałą wagę,. Po prostu trafił się taki dzień, zmęczenie, brak apetytu i ból brzucha spowodowały, że nie zjadłam śniadania, nie znaczy to zaraz, że prowadzę niezdrowy tryb życia. Co najwyżej niezdrowy poranek się trafił ;p

Powinnas zrobić badanie krwi ,czy niemasz czasem anemii lub może jesteś na dobrej drodze by ją mieć.Oby nie ale lepiej sprawdzić.

Ale to nie są wnioski, ani nie są drastyczne Sama napisałaś, że 11 to dla Ciebie rano, a na śniadanko zjadłaś ciasto. Zacznij odżywiać się zdrowo - czyli nie "lekkie śniadanie" tylko porządne, zdrowe śniadanie, nie obfity obiad + dwa kolejne posiłki jeden za drugim po południu, tylko zdrowy obiad. Zacznij też prowadzić regularny tryb życia.
Spróbuj przez tydzień - zobaczysz że to o to chodziło

W sumie niebawem i tak wybieram się do lekarza rodzinnego z karteczką z bilansu od higienistki to opowiem lekarce co i jak i zobaczymy.
Pełne badanie krwi robiłam kilka lat temu(i było ok wtedy) więc nie zaszkodzi zrobić.
Dziekuję

Możliwe, że to przez okres. Sama jak mi się zaczyna to zostaje w domu bo się bardzo źle czuje. Na wszelki wypadek możesz sobie zrobić badanie krwi.

Dodam tylko tyle że piszesz sama że bywaja dni ,że nie jesz dużo ,jesz niewiele ,a w inne lubisz się najeść dużo.To także nie jest zdrowy tryb zycia .A już napewno opychanie się wieczorem na noc.

@Incognito
od poniedziałku do piątku wstaję o 6 więc w weekend pozwalam sobie pospać trochę dłużej bo inaczej jestem niewyspana. Normalnie lekkie śniadanie to płatki z mlekiem lub jogurt i owoce, po prostu nie lubię jeść po przebudzeniu rzeczy typu kanapki. W szkole za to kanapki czy bułki mogą być, chociaż też bardziej wolę jakieś owocki od nich. Dwóch posiłków jeden za drugim nie dam rady zjeść, muszę odczekać trochę czasu.
W zimę ogólnie potrzebuję więcej snu niż w lato.

nie byłaś u gina? to bardzo odpowiedzialne. Do lekarza rodzinnego nie ma sensu lecieć, podczas okresu takie rzeczy się zdarzają, ale do gina kontrolnie zdecydowanie powinnaś iść