Co prawda takiego problemu nie mam, nie znam też nikogo, kto go ma (a przynajmniej się do tego nie przyznają), ale dość często jest on poruszany we "Wstydliwych chorobach" na TLC. Jeżeli chodzi o pachy, to można zastosować zastrzyki z botoksu, czy gdzieś indziej - nie wiem. Ale podobno bardzo skuteczna jest terapia prądem. Podłączają Cię do jakiegoś urządzenia, które delikatnie razi prądem gruczoły potowe. Pacjenci w tym programie określali uczucie temu towarzyszące jako łaskotanie. Efekty były świetne, bo pamiętam np. kobietę, której pot dosłownie spływał z twarzy, jak przyszła do gabinetu, a jakiś czas po terapii miała normalną, suchą skórę. Ale niestety ten zabieg chyba trzeba stosować cały czas. Pocieszeniem jest to, że można kupić sobie takie urządzonko i wykonywać go w domu. Nie wiem natomiast, jak to jest w Polsce, czy w ogóle szpitale dysponują nim i, co ważniejsze, czy jakikolwiek lekarz na poważnie weźmie Twój problem, jak pójdziesz na kasę chorych...
EDIT: To się chyba nazywa jonoforeza
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-03-27 14:38 przez Monis19937.