Witam Was serdecznie.
Piszę już tu na forum z bezsilności,a nuż któraś z Was miała taki problem jak ja i wie co to może być.
Otóż od ponad pół roku przewlekle boli mnie gardło, zaczęło się od przeziębień, które leczyłam ogólnodostępnymi lekami bez recepty. Zazwyczaj przeziębienia wyleczałam, jednak pozostawał CIĄGŁY ból gardła ( nie taki jak przy chorobie, dziwny ból przy przełykaniu nawet śliny).Po jakimś czasie wybrałam się do lekarza z wynikami krwi, moczu oraz wymazu z gardła. Bakterii w gardle żadnych nie było, lekarz przepisał mi podwójna dawkę antybiotyku i 3-miesięczną kurację uodparniajacą broncho-vaxom. Kilka dni temu skończyłam kurację.
Początkowo -po antybiotyku- ból przeszedł, jednak powracał co jakiś czas na kilka dni. Ciągle.
Jednak to jak boli od wczoraj przechodzi wszelkie granice. Straszny ból przy przełykaniu wszystkiego, śliny, posiłków, napojów. Tylnia część języka również boli, promieniuje lekko do prawego ucha, uczucie "guli" w gardle, jakby mnie ktoś dusił. Wcześniej nie było to aż tak bolesne... Nie wiem co robić, lekarz mi pomógł tylko "na chwilę", dziś sobota, dopiero we wtorek mogłabym udać się ponownie do rodzinnego lekarza, a ból sprawia, że nie jestem zdolna do niczego.
Czy któraś z Was miała kiedyś podobnie? może mi cos poradzic? z góry mówię, że domowe sposoby nie pomogają, nic nie pomaga, bo to nie jest ból "grypowy"... łzy mi lecą jak coś przełykam.
proszę o pomoc!
nikt?
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-05-12 18:53 przez perelka1202.