Obecnie rozmawiamy o:
Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

Miłość to czysta chemia

09 sty 2012 - 17:36:33

Adrenalina dodaje odwagi na początku znajomości, a fenyloetyloamina sprawia, że nie widzimy wad partnera. Sprawdzając poziom dopaminy we krwi partnera, możemy się przekonać o jego wierności lub niewierności. A co się dzieje w mózgu przy zakochaniu?

"Kiedy widzimy osobę, która w naszym mózgu jest +zakodowana+ jako miłe doświadczenie z przeszłości, to informacje wzrokowe, słuchowe, czy zapach przekazują impulsami nerwowymi do poszczególnych płatów informacje o tym, że w naszym otoczeniu pojawiło się coś, co powinno nas zainteresować" - wytłumaczył Mateusz Gortat z Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie.

Część naukowców twierdzi, że przez całe nasze życie nabieramy doświadczeń a sytuacje składają się na doświadczenia pozytywne lub negatywne. Taki bagaż, który wskazuje, co mamy robić, znajduje się w części mózgu zwanej hipokampem.

"Na podstawie tych doświadczeń - które nie muszą być wcale związane z kobietą, mężczyzną czy miłością - spotykane osoby klasyfikujemy jako te, które lubimy lub nie" - wyjaśniał Gortat. Dlatego, pomimo że jeszcze nie znamy danej osoby, nasz organizm ma już informację, że w naszym pobliżu znajduje się obiekt, którym powinniśmy się zainteresować. Zaczynamy reagować: jesteśmy podenerwowani i zaczynają się nam pocić ręce.

"Pierwszym hormonem, który pojawia się, gdy widzimy kogoś atrakcyjnego jest adrenalina. Jest bodźcem do działania i podjęcia ryzyka. W konsekwencji może powodować u nas krótką radość" - wyjaśnił Gortat.

W pierwszym etapie znajomości do gry wkracza fenyloetyloamina, która działa podobnie jak środki dopingujące i "dodaje nam skrzydeł". To właśnie jej "zawdzięczamy" nadmierny optymizm, brak tchu i bezsenność. Daje nam siłę do działania i szybsze bicie serca.

"Jeżeli nawiążemy z kimś więź, poziom fenyloetyloaminy w naszej krwi wzrasta. Taki podwyższony poziom może się utrzymywać nawet przez rok. Dlatego znana jest teoria, która mówi, że jeżeli związek przetrwa rok, to będzie dobrze" - powiedział Gortat. Fenyloetyloamina sprawia, że w pierwszym etapie znajomości nie widzimy negatywnych cech partnera.

Adrenalina i fenyloetyloamina dają radość podobną do oszołomienia, w przeciwieństwie do nich endorfiny - zwane molekułami szczęścia - powodują stabilną radość i uspokojenie. Uśmierzają ból i działają trochę jak narkotyk, bo uzależniają. Po rozstaniu poziom endorfin spada, a organizm zachowuje się tak, jakby zabrano mu narkotyk.

Kiedy spotyka nas zawód miłosny w naszym organizmie wzrasta też poziom kortyzolu. To hormon stresu, który pojawia się np. przed wystąpieniem publicznym.
"Jego poziom w naszym organizmie bardzo często ulega zmianom. Problem pojawia się wtedy, gdy zaczyna się utrzymywać na stałym wysokim poziomie, co może prowadzić do depresji czy załamania nerwowego".

Kiedy związek już trochę trwa, we krwi pojawia się oksytocyna - hormon bliskości i utrwalenia w związku. "Zapewnia poczucie szczęścia, odprężenia, cementuje związek. Jest to już głębokie uczucie, coś więcej niż zauroczenie. Można powiedzieć, że to miłość" - wyjaśnił Gortat.
PAP - Nauka w Polsce

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

DZIWNE PLAMY NA SKÓRZE.. POMOCY!