Niestabilne kolano

Cześć dziewczyny! Piszę tutaj, bo myślę, że któraś z Was miała podobny problem...
Wszystko zaczęło się w 3 klasie gimnazjum (teraz chodzę do 2 liceum), kiedy to biegnąc na wfie, na podwórku, krzywo stanęłam i coś w moim kolanie dziwnie przeskoczyło. Jednak mnie to krótko bolało i stwierdziłam, że nie będę mówiła niczego mamie, nic strasznego.

Jednak z czasem było coraz gorzej... Teraz, kiedy biegnę, kolano jest strasznie, nie wiem jak to określić - niestabilne? Nie chce się wyprostować, tylko 'leci do przodu'. Oprócz tego, kiedy leżę i zginam kolano to tam dziwnie zgrzyta i 'przeskakuje'. Jeśli pochodzę w szpilkach (które od jakiegoś czasu ograniczam ze względu na te problemy ) kilka godzin to wieczorem odczuwam ból. Za tydzień idę do lekarza rodzinnego i do chirurga (problem z ręką - skręcona i zbita na wf) i tutaj pojawia się pytanie: powinnam wspomnieć o tym kolanie? Czy nie warto?

Na pewno warto wspomnieć,pewnie zrobi Ci prześwietlenie i zobaczycie co dalej. Ja się jakiś czas temu wywróciłam,upadłam na kolano i też myślałam,że to nic takiego,poboli i przejdzie,ale jak byłam przy okazji u ortopedy powiedziałam o tym,okazało się,że mam ukruszoną chrząstkę i mogłoby się skończyć nawet zwyrodnieniem stawu,tak więc..lepiej chuchać na zimne

Ja miałam takie same objawy i okazało się że mam zerwane więzadło. Obyś tego nie miała bo szczerze mówiąc to przekichana sprawa. 2 operacje, dużo rehabilitacji itp. Samo prześwietlenie nie wystarczy, poproś o USG.

ja sie wywrocilam na chodniku i lokciem "pizglam" o beton, do lekarza nie poszlam, bo stwierdzialam, ze samo się "zrobi" i się zrobilo. Źle zrosło dokladniej. Pekł mi staw lokciowy... teraz jak za mocno machne ręka to mi cos tam przeskakuje a bol jakby mi ktoś lamal kosci... cos ze stawem kolanowym/rzepką się zlego dzieje...idz do lekarza, dostaniesz skierowanie na rtg i do ortopedy lub cos w ten desen, no i pewnie rehabilitacja.

Wspomnij. Miałam identyczne objawy, niestabilność. Szłam, a nagle kolano się pode mną uginało.
Dodatkowo czuję dziwny nacisk, jeżeli noga jest długo zgięta w kolanie. Wystarczy wyprostować - pstryk, i ulga. Niby nic, niby nie boli, a jednak wiesz, że coś jest nie tak.
Zrobiono mi prześwietlenie, nic.
Badanie, nic.
Pochodziłam w miesiąc w stabilizatorze i było ok, pstrykanie mam do teraz.

Z racji wykonywanego zawodu radzę Ci skonsultuj się z jakimś lekarzem lub fizjoterapeutą

Mój mąż miał to samo. To zerwane wiązadło krzyżowo - przednie. Najprawdopodobniej konieczna będzie operacja.

Załamałyście mnie! Już parę lat z tym żyłam, myślałam, że to nic, a tutaj chyba szykuje się niespodzianka? Negatywna? Eh...

A wiecie może, jeśli to będzie jednak coś z wiązadłem, będę mogła chodzić na szpilkach, skakać, normalnie ćwiczyć na wf?

Jestem podprowadzającą na żużlu - na szpilkach skaczemy, tańczymy, po nierównym terenie...

Z własnego doświadczenia wiem, że prześwietlenia nic nie dają, a pakowanie nogi w gips tylko pogarsza sytuację. Sama mam problemy z nawykowym zwichaniem rzepki, czyli prosto mówiąc kolano "wypada mi" na prawą stronę, naciągając, nadrywając i zrywając wiązadła. Na zdjęciu nie jest to widoczne nawet zaraz po urazie, ponieważ mówimy tu o tkankach miękkich, których najzwyczajniej w świecie na RTG nie widać. Co się tyczy gipsowania takiej nogi - nie pomaga, a wręcz szkodzi, ponieważ nogę obciąża się dodatkowo ciężarem gipsu, co powoduje, że tam nic się nie goi. Jestem po trzech operacjach kolana, kolejna będzie się wiązała już z wymianą kolana na sztuczne, że tak powiem (mam nadzieję, że do tego nie dojdzie -_-). Wszystko przez to, że najpierw sprawę bagatelizowałam (grałam w koszykówkę od podstawówki do liceum, więc naturalne dla mnie były zwichnięcia i obicia, dlatego jak zaczęło mi się coś z nogą dziać, to smarowałam, czym mogłam, usztywniałam bandażem i nikomu nic nie mówiłam), a potem początkowo lekarz rozpoczął złe leczenie.
Tak czy siak nie chcę Cię straszyć, bo może się okazać, że np. brak Ci płynu, który uzupełnia się zastrzykami, jak mi się zdaje (choć pewna nie jestem, ponieważ ja zawsze cierpiałam na nadmiar płynów w kolanie), stąd to chrobotanie i zgrzytanie, jednak lekarzowi koniecznie musisz o tym powiedzieć!
Pozdrawiam.

oczywiście że powiedz, po co masz się dalej męczyć
szkoda że wcześniej z tym nie poszłaś tylko tyle lat czekałaś

Oczywiście że powinnaś o tym powiedzieć lekarzowi .
Prześwietlenie rtg .pewnie wiele wyjaśni

Cytat
karolinka_997
Załamałyście mnie! Już parę lat z tym żyłam, myślałam, że to nic, a tutaj chyba szykuje się niespodzianka? Negatywna? Eh...

A wiecie może, jeśli to będzie jednak coś z wiązadłem, będę mogła chodzić na szpilkach, skakać, normalnie ćwiczyć na wf?

Jestem podprowadzającą na żużlu - na szpilkach skaczemy, tańczymy, po nierównym terenie...

Jeśli by było zerwane więzadło to pierwsza operacja artroskopia, po min. 6tyg. rekonstrukcja ACL i 9 miesięcy po tej drugiej operacji możesz robić wszystko Ja jestem ponad 4 miesiące i nie jest tak źle ale o WF byś musiała na długo zapomnieć;/ A jeśli chodzi o to zgrzytanie w nodze to kup sobie tabletki Flexus. Trochę drogie ale mi na to pomogły

Cytat
aassiikk
Mój mąż miał to samo. To zerwane wiązadło krzyżowo - przednie. Najprawdopodobniej konieczna będzie operacja.

krzyżowe, przednie. Przepraszam za poprawe ale własnie ucze się do egzaminu z ortopedii

Koniecznie musisz iśc do lekarza ortopedy. To nie jest normalne, może prowadzić do zwyrodnień stawu, a z kolanami nie ma żartów. Niech Ci zobią Rtg, bo to może być wszystko, objawy które opisujesz są powszechne dla wielu urazów. I nie dawaj sobie wsadzić w gips- wielu ortopedów odrazu będzie chciało to zrobić, gwarantuje

ja tak mialam teraz mam eobione usg na bark i kolano i operacja w styczniu.......masakra juz 2miesiace na zwolnieniu ...

ja też miałam podobny problem i mi taka kostka w kolanie wyskakiwała okazało się, że miałam skręcone kolano i problem z łękotką i niestety musiałam chodzić na rehabilitacje i ograniczyć sport. Chociaż miałam to 4 lata temu to i tak nadal odczuwam tego skutki :/