Obecnie rozmawiamy o:

Druk ścienny

gorący temat

wybór przedszkola

dzisiaj o 19:43

najtańsza apteka

dzisiaj o 19:23

rozwód

dzisiaj o 18:09

Przebranżowienie lokalu

dzisiaj o 17:32

kupno samochodu

dzisiaj o 14:37

Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

Nerwica lękowa

27 paź 2011 - 00:19:40

Jakiś czas temu miałam straszną obsesję na punkcie bicia mojego serca ;) co chwilę przechodziłam "zawał" i umierałam ;p
Na to pomagało mi oddychanie- skupianie się na tym, żeby głęboko oddychać.
Każde zaburzenie jest paskudne i jednakowo uprzykrzające życie.
Terapia czasem pomaga, ale np ze mną bez leków nikt nie chciał terapii prowadzić.
Na początku często wydaje się, że nigdy nie będzie lepiej- ale będzie ;) trzeba dać sobie czas.

Nerwica lękowa

27 paź 2011 - 00:23:30

Masz rację , trzeba dać sobie czas , tylko ja po 17 latach jestem trochę tym zmęczona. Leki brałam pierwsze 3 lata po śmierci mamy, a teraz staram się po prostu żyć. Tłumaczę sobie,że ludzie maja gorsze schorzenia i daja radę więc i ja dam.
Jedyny pożytek z tego , to jak mam zaostrzenie objawów to chudnę



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-10-27 00:24 przez jolka7330.

Nerwica lękowa

27 paź 2011 - 00:26:41

Cytat
rikarika
Jakiś czas temu miałam straszną obsesję na punkcie bicia mojego serca ;) co chwilę przechodziłam "zawał" i umierałam ;p
Na to pomagało mi oddychanie- skupianie się na tym, żeby głęboko oddychać.
Każde zaburzenie jest paskudne i jednakowo uprzykrzające życie.
Terapia czasem pomaga, ale np ze mną bez leków nikt nie chciał terapii prowadzić.
Na początku często wydaje się, że nigdy nie będzie lepiej- ale będzie ;) trzeba dać sobie czas.

A co tak właściwie Ci jest? i skąd się to wzięło? jeżeli mogę zapytać, nie chce mi się czytać wcześniejszych kłótni..JA z tym walczę już 15 lat, ale mówię od 4 to jest jakiś horror...

Nerwica lękowa

27 paź 2011 - 00:32:12

midliszka80 jak zwykle niemiła i wszczynająca zadymę
***
a Wam, dziewczyny, życzę dużo siły i wytrwałości...

Nerwica lękowa

27 paź 2011 - 00:33:41

Na początku zdiagnozowano u mnie nerwicę lękową- miałam 15 lat, widziałam martwego kolegę wyciąganego z wody i coś pękło.
Po 8 miesiącach pozbierałam się, ale nie leczyłam.
Wróciło ponad rok temu i od tamtej pory jestem wrakiem.
Zaczęło się nagle, od jednej myśli i rozpędziło się tak, że teraz jestem borderem.
Nie mogę pracować, nie mogę się uczyć (ale się zmuszam), przechodzę od ogromnej radości do mega depresji w ciągu kilkunastu minut.
Do szpitala iść nie chcę, mam za niskie ciśnienie na więcej leków w wyższej dawce i tak sobie wegetuję.
Mogło być gorzej ;) także Dam Radę (nie pytajcie o to za pół godziny ;p)
PS. Teraz mam 22 lata.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-10-27 00:34 przez rikarika.

Nerwica lękowa

27 paź 2011 - 00:39:37

życzę wszystkim spokojnej nocki , a Tobie Rikarika dużo spokoju , nadziei , zdrowia i wytrwałości. Będzie dobrze. Mi pomaga kontakt z ludźmi z tym samym problemem , nie czuję się wtedy taka samotna. Mam nadzieję ,że Tobie też pomogła choć troszkę nasza dzisiejsza debata. Trzymaj się :)

niezweryfikowana
Posty: 2.786
Ostrzeżenia: 1/5

Nerwica lękowa

27 paź 2011 - 08:32:00

Cytat
orijanna
midliszka80 jak zwykle niemiła i wszczynająca zadymę
***
a Wam, dziewczyny, życzę dużo siły i wytrwałości...

odczep sie ok? ja tylko napisalam to co wiem ze tych lekow sie nie łaczy a uprzedze twoje kolejne zlosliwosci tez mam nerwice lekowa wiec wiem o czym pisze dasz wiare??!!! dziewczyna naskakuje na rikarika i ro mi sie nie podoba bo znam ją za dlugo zeby wiedziec ze to co pisze mam sens. a to dziewczyny sie pokłociły ja nawet slowa nie wetknelam miedzy nie wiec czytaj watki strona po stronie jak chcesz kogos najezdzac



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-10-27 08:33 przez modliszka80.

Nerwica lękowa

27 paź 2011 - 09:19:58

hey mam tą chorobe i chciałabym z kimś porozmawiac:)
moj nr gg 38417954

Nerwica lękowa

27 paź 2011 - 09:27:47

jaaaa czytam to wszystko i jakbym widziała siebie kilka lat temu
ale teraz juz nic mi nie dolega

niezweryfikowana
Posty: 2.786
Ostrzeżenia: 1/5

Nerwica lękowa

27 paź 2011 - 09:29:26

Cytat
fafafirafa
jaaaa czytam to wszystko i jakbym widziała siebie kilka lat temu
ale teraz juz nic mi nie dolega

ale tak samo przeszło? leki czy terapia?

zweryfikowana
Posty: 1.115
Ostrzeżenia: 5/5

Nerwica lękowa

27 paź 2011 - 10:52:49

dziewczyny a czy Wam też przez tą chorobę strasznie wypadają włosy??? bo mi od kiedy zaczęłam chorować tak na poważnie lecą niemiłosiernie, w sumie nic mi na to nie pomaga, od szamponów i odżywek zaczęły rosnąć nowe, tyle dobrego...

niezweryfikowana
Posty: 2.786
Ostrzeżenia: 1/5

Nerwica lękowa

27 paź 2011 - 11:16:32

Cytat
Jollcia21
dziewczyny a czy Wam też przez tą chorobę strasznie wypadają włosy??? bo mi od kiedy zaczęłam chorować tak na poważnie lecą niemiłosiernie, w sumie nic mi na to nie pomaga, od szamponów i odżywek zaczęły rosnąć nowe, tyle dobrego...

tak tez to zauwazyłam i to wlasnie teraz najbardziej od jakiegos miesiąca

Nerwica lękowa

27 paź 2011 - 12:15:51

jak sobie radzicie z choroba?ja strasznie boje sie autobusów i nie wiem jak to przezwycziezyc:D

Nerwica lękowa

27 paź 2011 - 13:37:49

Hej dziewczyny wczoraj już zasnęłam,jak tam dzisiejszy dzień? u mnie o tak sobie boli mnie brzuch i trochę mi niedobrze czyli to co zwykle, miałam jechać dziś na szmateks bo nowa dostawa, ale czuję po sobie,że może mi dziś być tylko gorzej...

RikaRika a nie myślałaś o tym aby sama próbować przezwyciężać to wszystko? myślę, że tabletki też nie załatwią całej sprawy...

fafaFirafa powiedz jak pokonałaś nerwicę?

Jollcia21 tak moje włosy 4 lata temu a teraz to normalnie kosmos, jakbym ich nie miała, a wczoraj przy umyciu wypadło mi ich tyle, że aż słabo mi się zrobiło..ale u mnie dochodzi jeszcze sytuacja w domu :|

Nerwica lękowa

27 paź 2011 - 13:59:14

Hej Kochane!!

Po moim wątku o psychologu we Wrocławiu przepadł słuch, ale napiszę tutaj jakie rzeczy ostatnio u mnie się wydarzyły.

Z racji tego, że w maju wychodzę za mąż, postanowiłam wziąć własne życie w garść i zawalczyć o szczęście moje i bliskich mi osób, które ciągle przejmują się moimi napadami lękowymi. Oprócz tego, że chodzę na terapię do psychologa postanowiłam wybrać się do psychiatry, bo moje objawy nie dawały mi żyć i ciągle w szpitalu lądowałam. Moja nerwica osłabiła mi układ odpornościowy do tego stopnia, że w czerwcu trafiłam do szpitala z ostrą neuroinfekcją. Długo by opowiadać o moich wszystkich objawach, ale Wy to rozumiecie, nie muszę nic mówić. W każdym razie. Psychiatrę we Wrocławiu mogę polecić rewelacyjnego, ma same dobre opinie na forach i oprócz tego jest też neurologiem, więc najpierw bada pod tym względem, żeby się upewnić, czy nie ma tam też jakiegoś podłoża. Dostałam lekkie leki, które nie otumaniają, pozwalają pozbierać się i normalnie funkcjonować. On twierdzi, że będę je brała od 4 do 6 miesięcy. Do tego włączył terapię autogenną. Będę starała się pisać jakie są tego efekty. Z psychoterapii natomiast można być zadowolonym, jeżeli całkowicie otworzy się przed psychologiem. Wiem po sobie, bo miałam z tym problem. A problemów nie da się załatwić w pół gwizdka, jeśli selekcjonuje się to, co chce się powiedzieć, a co chce się ukryć przed psychologiem. Uważam, że da się z tego wyjść, jeśli się mocno zbierze w sobie. Psychiatra mówi, że to nie jest nic, czego nie da się wyleczyć. Dużo zależy od nas samych i tego jak poradzimy sobie i podejdziemy do tego problemu.
Jestem z Wami całym serduchem!

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

Zespół Touretta