Antyplagiat

Hej Właśnie piszę pracę dyplomową. Można powiedzieć, że już kończę i właśnie zastanawiam się nad sprawdzeniem jej w jakimś programie antyplagiatowym.
Pracę pisałam sama, ale wolę sprawdzić dla świętego spokoju. Czy któraś z Szafowiczek, może mi polecić w miarę wiarygodny program, z którego korzystała. I czy to prawda, że jeśli sprawdzę pracę np. na stronie plagiat.pl, to zostanie ona w bazie i mogę mieć potem problemy? Z góry dzięki za pomoc.

z tego co się orientuję to lepiej nie wrzucać własnej pracy do takich programów bo się zapisuje i później jak już na uczelni będziesz musiała wysłać na antyplagiat to wyskoczy 100%. Można to odkręcić, ale jest dużo zamieszania. Jak pisałaś sama to się nie bój. Grunt aby cytaty umieszczać w cudzysłowie - to się wtedy nie liczy.

Własnie też słyszałam, o tym zapisaniu w bazie dlatego pytam.

Też uważam, że jeśli naprawdę pisałaś sama, to lepiej nie wrzucać. Ważne żeby była podana bibliografia, że taki i taki fragment pochodzi z takiej i takiej książki takiego i takiego autora, a wtedy nie będzie problemu z zaliczeniem pracy. Gdy ja pisałam swoją, to promotor wręcz wymuszał na mnie, żeby były jakieś cytaty, chociaż ja osobiście wolałabym napisać całość całkiem swoimi słowami, bez takich rzeczy

używałam ie raz i nie było problemu

Ja bym wrzuciła odkręcić zawsze można w razie czego, choć w sumie nie było u mnie na uczelni takiego przypadku że jego praca zapisana w jakimś programie została potraktowana jako plagiat a wiem na przykładzie koleżanki że wiele zależy od tematu. T eprogramy nie są dokładne i inteligentne i np pisząc pracę dotyczącą kwestii prawnych często posługujemy się ustawami a tych treści zmienić nie można więc często traktuje to jako plagiat choć nie powinno

U mnie na uczelni przepuszczano wszystkie prace przez system antyplagiatowy, który sprawdzał nie tylko dzieła pisarzy ale także prace studentów z przed 5 lat i internet. Przynajmniej tak nam mówił dziekan. Każda praca miała być dostarczona również na płycie.
Ja z koleżanką zainwestowałam w program online, był on płatny. Na stronie producenta kupowało się licencję a potem pobierało program.
Ne pamiętam jaki to był program bo to było ładnych parę lat temu.
Wadą tego programu było to, że sprawdzał tylko strony internetowe, ale i tak bardzo mi pomógł przy sprawdzeniu pracy.
Mi mój promotor tłumaczył, że aby system nie wykrył plagiatu wystarczy tylko np. w zdaniu z książki użyć kilku własnych słów. Szukałam zamienników i było dobrze.