Obecnie rozmawiamy o:

Ile macie ubrań?

gorący temat

hala łukowa

18 minut temu

Opakowania

dzisiaj o 7:57

dekoracyjne grzejniki

wczoraj o 19:37

Nowy grzejnik

wczoraj o 18:50

dobra jakość obrączek

wczoraj o 18:43

Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

Witam, od października czyli już drugi tydzień nauki w szkole policealnej na kierunku technik masażysta za mną. Chciałam Was zapytać o wrażenia, jeżeli chodziłyście lub ktoś ze znajomych uczył się na tym kierunku. Tak jak pisałam, dopiero zaczęłam, a wszystko mnie powoli zaczyna przerażać, materiał jest już z samego początku realizowany tak obszernie i z taką dokładnością, wykładowcy wymagający, od razu zapowiadają że musimy umieć najmniejsze szczegóły, bo inaczej nikogo nie puszczą i nie podpiszą się w indeksie. Czasem wydaje mi się, że studenci mają o wieeele mniej nauki, a u mnie ciągle już od początku jakieś zaliczenia, kolokwia. Zawsze myślałam że szkoła policealna nie wymaga aż tak wiele nauki, ludzie gadają że się chodzi jedynie aby papierek mieć. Podkreślam, że nie piszę po to aby się żalić, ale jestem zaskoczona takim poziomem w szkołach policealnych. Jeżeli miałyście styczność z tym kierunkiem, bądź innymi w szkołach policealnych- czy z trudem było przebrnąć przez te 2 lata? Czy jedynie tak straszyli, że będzie cieżko, a i tak każdy kończył bez problemu? Ogrom materiału jest masakryczny. Uczę się w szkole gowork, nie mamy jeszcze zajęć praktycznych, obecnie sama teoria, mega dawka anatomii, nigdy nie uczyłam się źle, a czasem zaczynam się zastanawiać czysobie poradzę...

Ja kończyłam technika fizjoterapii.Fakt było to 10 lat temu.Materiału bardzo dużo i bardzo drobiazgowo szczególnie z anatomii, ale myślę, że to dobrze bo jednak da ci to dobre przygotowanie do części praktycznej, a później do pracy. Pamiętam, że jak poszłam na praktyki do szpitala i byli też studenci fizjoterapii chyba z 2 lub 3 roku to przepaść w przygotowaniu do pracy była ogromna. To my pokazywaliśmy jak podwieszać, jak ćwiczyć z pacjentem i jak robić zabiegi,a oni patrzyli jak by pierwszy raz mieli do czynienia z fizjoterapią. Najważniejsze aby przeżyć pierwszy rok i kochaną anatomię:-). Trzymam kciuki, będzie dobrze:-)

Ja chodzę na ten kierunek do szkoły medycznej, nauki jest ogrom. Zaczynało nas na I. roku 40 osób, teraz na drugim zostały 24. Naprawdę trzeba nauczyć się wszystkiego, bo wszystko jest ważne. Macie pewnie teraz dopiero naukę o tkankach z anatomii, zaczekaj na mięśnie i układ nerwowy. ;) Niestety, wybrałaś zawód medyczny, a te wymagają mnóstwa wiedzy. Teraz masz dużo nauki- będziesz miała jeszcze wiele, wiele więcej i to cięższych zagadnień.

Do ambitnych świat należy, jeśli nauka Cię przeraża to znaczy, że ten zawód nie jest dla Ciebie. Ja na swoim kierunku mam ogrom czytania, ale robię to z przyjemnością, bo te studia mnie interesują.

Wiadomo, że bywają przedmioty lepsze i gorsze, trudniejsze i przyjemniejsze, ale jeśli chce się być wykształconym człowiekiem trzeba czasem zarwać niejedną noc - niestety.



Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-10-12 15:46 przez Unique_thing.

Nie jest ciężko,da się wszystkiego na spokojnie pouczyć.
Ja od razu ciągnęłam teorię i praktykę jednocześnie.
Ale fakt dobra szkoła policealna na tym kierunku daje duże możliwości i jest ciężej.Anatomia niestety ale jest ciężka.

nie no jasne, że skoro zależy, aby coś się naumieć, to dobrze, że tak cisnął, z tym że czasem zaczynam mieć obawy czy nie będzie problemów z przebrnięciem przez to studium, bo z samego początku straszą, że nie darują nawet najmniejszych szczegółów, że nie podpiszą się w indeksie, a materiału jest ogrom, głównie anatomii, ale i z innych też wymagają dość ostro. Chciałam się dowiedzieć od osób które mają to już za sobą czy naprawdę jest tak ciężko, czy dużo ludzi w ogóle nie zdaje sesji, czy to takie jedynie pogadanki wykładowcow i straszenie, a w efekcie każdy kto się przykłada i tak kończy bez większych problemów. Prawdę mówiąc wcześniej kiedy nie zobaczyłam jak to wygląda w praktyce, myślałam, że szkoła policealna to takie nic, że mało się z tego wynosi, ale jednak zaskoczenie, mam na roku kilka osób, które studiują i z ich opinii wynika, że studia to olewka i nic w porównaniu do nauki tutaj gdzie wymagają. Wiadomo, że zależy też od kierunku, na medycznych muszą wymagać, bo to jednak wiedza i umiejętności potrzebne aby nikomu nie pogorszyć stanu :) dzięki za wypowiedzi, trzeba się brać do nauki i nie narzekać :)

Skończyłam właśnie taką szkołę.I co mogę powiedzieć to,to że miałam DOKŁADNIE takie same wrażenie.Myślałam,że będzie fajnie miło i lajtowo..i faktycznie było fajnie,było miło ale wcale nie lajtowo!Ogrom nauki!Z powodu anatomii zarwałam nie jedna noc.

wszystko zależy od szkoły w jakiej się uczysz. W jednej wymagają więcej w innej mniej.
Ja się uczę tez na tym kierunku, fakt, że z anatomią chyba jest najciężej.
Ale praktyki dają mi największą satysfakcję.
Trzeba uczyć się od poczatku, żeby nie mieć zaległości.

A że tak zmienie temat, co sądzicie o pracy w tym zawodzie po szkole ?
Czy jest ciężko znaleźć ? I czy się opłaca ?

Praca jest super, bardzo mi się podoba, przynajmniej sądząc po tym jak jest na praktykach. Natomiast z pracą chyba nie jest najlepiej i nie jest dobrze płatna.

To chyba dobrze,że wymagają,abyś coś dobrze umiała(np anatomię),by ludziom krzywdy nie zrobić.
Ja się uczę na opiekuna medycznego(na szczęście anatomię mamy w podstawach,a nie szczegółach),ale na pracowni kobieta nam powiedziała,że wystarczy,że ominiemy jedną rzecz w wykonaniu danej czynności to już nie jest zaliczone,choć mogłoby się zdawać co tam ta jedna rzecz najwyżej dostanie się 4,a nie 5.

tym bardziej, że szkoła przygotowuje do egzaminu państwowego, który wszędzie jest taki sam i to od szkoły w dużym stopniu zależy jak go zdasz no i od tego jak będziesz się przykładać.
Z pracą później trzeba kombinować, bo zawsze to moze byc dodatkowa praca.
Co sądzicie o masażach z dojazdem do klienta ? Niebezpieczne troche...

Dooti- moja mama jest opiekunem medycznym, fajna sprawa, i maja rację, że każdy szczegół jest ważny. Tak jak przy masażu. Słyszałyście przypadek o "masażystce" po kursie, która spowodowała paraliż o klienta, bo nie pacjenta.

wracając do mojego wątku, jest ciężko, ale pierwsze wrażenie było najgorsze... teraz każdy zaczyna już się oswajać z tym wszystkim, wykładowców mamy baaaaardzo wymagających, szczególnie od anatomii, materiał realizujemy bardzo obszernie i szczegółowo, na każdych zajęciach mamy zaliczenia z poprzednich wykładów na które trzeba kuć, nawet nie idzie na własny rozum przełożyć, bo dostajemy na zaliczenie do opracowania kilka zagadnień z wykładów i mamy pisać wszystko słówko w sówko jak było dane na slajdach, zamienimy jakieś określenie innym znaczącym to samo, to już mamy punkty ujemne, także z anatomią jest mało ciekawie, ale dzięki temu komu zależy to się naprawdę uczy aby zaliczyć i przy sesji będzie o wiele łatwiej, w głowach coś zostanie. Co do kwestii zajęć praktycznych, dopiero zaczeliśmy, ale jest bardzo fajnie, mamy świetnego nauczyciela, zajęcia odbywają się na wesoło,każdy żartuje, świetni ludzie w grupie, mi osobiście się podoba. ja chodzę do szkoły Gowork na masażystę, a że u mnie w mieście szkoła funkcjonuje pierwszy rok, to z początku było ogólne zamieszanie, wykładowcy nie mieli jeszcze konkretnie programów nauczania, każdy miał mętlik w głowie, a co za tym szło przerażenie materiałem, robili zaliczenia od początku, ale nawet nie było wiadomo z czego konkretnie, co i jak, bo skakało się z tym materiałem, ale teraz już jest w porządku, wymagają bardzo, tak jak mówię głównie z anatomii, ale wszystko jest do przeżycia i zaliczenia
(chyba:D, zobaczymy po pierwszej sesji)nikt nie mówił, że będzie łatwo, chociaż wśród znajomych słyszało się że szkoła policealna to totalna olewka, że chodzi się dla papierka,chociaż to pewnie zależy też od kierunku :)

To powiem,że z takiej olewki to ludzie nie zdają potem egzaminów.Chodzę do państwowej szkoły na opiekuna medycznego.Wymagają,ale to dobrze.Kobieta z jednego przedmiotu opowiadała jak w zeszłym roku była w komisji egzaminacyjnej jakiejś szkoły prywatnej(egzamin z OM) i nikt nie zdał,bo okazało się,że w tej szkole była totalna olewka,każdy chodził kiedy chciał,uczył się jak chciał,nie pisali żadnych prac,pracowni nie mieli...To ja dziękuję za takiego kogoś co nic nie umie,a idzie pracować z ludźmi,tym bardziej jak ma pracować jako opiekun czy masażysta.

nie umiem sie wypowiedzieć na ten konkretny wątek bo nie kończyłam studium masażu ,ale pewnie jest to tak męczące i dużo nauki bo musicie zrobić wszystko w dwa lata to co studenci na studiach w 5 lat...
tak myslę....

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

iberystyka