Przepraszam za brak polskich znakow, ale pisze na tablecie.
Ja obecnie jestem na III roku kosmetologii (WSIiZ - nie polecam). Zaczynając szkolę liczylam chocby na troche praktyki, jednak sie przeliczylam, od stycznia postanowilam pojsc na studium zaocznie, zeby chociaz troche wdrazyc sie w kosmetyke/kosmetologie, poniewaz na studiach tylko biochemia, biofizyka, mikrobiologia etc., wszystko to co mnie nie interesowalo, bylo ciezko, poniewaz mialam prace i nielatwo bylo wszystko pogodzic, jednak dalam rade i jestem bardzo dumna. Ze studium wynioslam duzo wiedzy praktycznej ale tylko z zakresu kosmetyki podstawowej, aczkolwiek wiecej niz ze studiow. Byc mize trafilam na zla uczelnie, minimalna ilosc praktyki, sprzet po jednym na 20 osob, wszystko wyliczane do do sztuki, na studium mielismy wszystkiego full! jednak studium to nie jest to co chcialam ale na start wystarczy, nie zaluje ani troche, ze je zaczelam, bo jak pisalam, wdrazylo mnie to bardzo w podstawy z zakresu kosmetyki. Niedlugo ukoncze studia, dojda kursy, seminaria, szkolenia i wiedza sie sama poszerza, wystarczy chciec.