Kailas, ajurwedyjski krem z himalajskich ziół na problemy skórne (8g/18zł, 20g/28zł)
Działanie: odżywcze, przeciwbakteryjne, przeciwgrzybiczne, regenerujące.
Wskazania: do skóry łojotokowej, trądzikowej, z przebarwieniami. Pomocny w łuszczycy, hemoroidach, grzybicy, kurzajkach, oparzeniach, odleżynach i opuchnięciach. Łagodzi skutki ukąszeń owadów, otarć i podrażnień po goleniu i depilacji.
Moja ocena: 5-/5
Szczegółowo pisałam o tym kremie tutaj. Nie jest to typowa maść a krem, choć działa podobnie jak ona. Najlepiej stosować punktowo, jak zaleca producent 2-3 razy dziennie lub na całą twarz ale niezbyt często, np. kilka razy w tygodniu np. na noc, gdyż krem może wówczas wysuszać. W składzie zawiera zioła himalajskie. Oparty jest na oleju kokosowym. Podczas aplikacji wytrąca się woda wapienna, przez dziwnie się rozsmarowuje (w szczególności na większą powierzchnię skóry). Jest to normalne zjawisko. Pozostawia na skórze lekki film.
Krem ten ma dosyć szerokie spektrum działania. Warto go mieć w łazience. Łagodzi podrażnienia, działa kojąco na skórę, zmniejsza również świąd towarzyszący wysypce czy krostkom. Przyspiesza gojenie wyprysków. Lekko rozjaśnia przebarwienia. Jedynym jego minusem jest specyficzny, dość intensywny ziołowo-apteczny zapach.