tusz?

Nigdzie nie znalazłam forum na ten temat, a bardzo mnie to ciekawi. Mianowicie podróbki tuszów do rzęs, na pewno każda z nas się z nimi spotkała. Pełno ich na bazarkach, stoiskach nad morzem czy innych miejscowościach wypoczynkowych.
Sama kiedyś wypróbowałam jednego, była to dokładnie podróbka tuszu diora i w zasadzie byłam mile zaskoczona. Jako tusz "na codzień" sprawdził się idealnie, a był bardzo niedrogi, do tego opakowanie duże i starczyło na długo, tak naprawdę do ostatnich dni malował ładnie. I tutaj właśnie pytanie do was czy macie jakieś sprawdzone naprawdę dobre podróbki tuszów, ponieważ paleta wyboru jest dość duża.

ja juz od jakiegos roku uzywam tuszu wibo. kosztuje jakies 9zl i robi z moimi rzesami cuda

A jaki dokładnie? Bo wiem że jest ich kilka rodzajów. No ja właśnie z natury mam bardzoo krótkie rzęsy do tego jasne, a bardzo lubię maskary dające efekt wręcz sztucznych rzęs, niestety większość takich jest albo droga, albo wycofują je z produkcji. Ostatnio znowu natknęłam się na podróbki tuszów w chińskim centrum i bardzo mnie to intryguję

Taka prawda że większość tuszów to dokładnie taki sam skład, a wszystko zależy od szczoteczki. Posprawdzaj co siedzi w środku, jak w podróbce i oryginale jest to samo i szczoteczka niczym się nie różni to wychodzi zasada stara jak świat że płacisz za to że ktoś nadrukował napis dior na opakowaniu a wcale nie za jakość. Ja nie używam podróbek bo nie wiem nawet gdzie je dostać, poza tym tusz który kupuje jest świetny i nie kosztuje jakoś super dużo, a jest go w opakowaniu masa i starcza na długo nawet przy moim nawalaniu go jak najwięcej.

Robię dokładnie to samo nakładam tuszu kilka warstw, dlatego bardzo cenię sobie duże i wydajne opakowania.
Wiem, że oryginalne tusze bądź takie które można kupić w sieciówkach często sprawdzają się również bardzo dobrze. Założyłam wątek jednak aby poszukać szafowiczek które mogły mieć styczność z "podróbkami" o których mówiłam.
Rzeczywiście blss masz rację szczoteczka w tuszu daję najwięcej, niestety jest jeden minus w centrach chińskich - nie ma testerów

ogolnie to uzywam tych lepszych, ale czasem jak nie mam kasy to kupie taki z bazarku, ale staram sie w najblizszym czasie kupic z drogerii, zeby nie uzywac dlugo tej 'podrobki'

robie tak, poniewaz mama i ciotki nastraszyly mnie kiedys, ze tusze z bazarkow sa z nieznanego zrodla, najczesciej z Chin i ze sa w nich strasne swinstwa, jakies substancje uczulajace i rakotworcze i ze moge po nich oslepnac hehe

Też nie kupuję już podróbek. Oczy mam za delikatne, kilka razy mnie uczuliło więc podziękowałam.

Cytat
omnya
Też nie kupuję już podróbek. Oczy mam za delikatne, kilka razy mnie uczuliło więc podziękowałam.