Co byście zrobiły na moim miejscu?

Treść posta została usunięta automatycznie

szkoła,szkoła i jeszcze raz szkoła,nie rezygnuj kochana....
spróbuj poszukać pracy gdzie nie trzeba mieć 18 lat i można po szkole pracować albo w weekendy...
sytuacja kiedyś się poprawi w domu,a szkoda będzie Twoich lat w szkole,Twojej przyszłości...

Mozesz pracowac jako kelnerka na weselach wq weekendy albo jakis imprezach.. ja tak robie co tydzien chodzetylko trezba popytac w restauracji

napewno nie rezygnuj ze szkoły! Wiem o czym mówię...

szkola i do tego jakas hostessa kelnerka na weekendy

jak juz to praca na weekandzie... nie zaniedaja szkoly, bo szkola jest najwazniejsza! jesli jestes zdolna i nauka przychodzi Ci łatwo bedziesz kiedys kims takze nie poddawaj sie)

mozesz isc do pracy wieczorem na rozkładanie towaru do hiper marketu jakiegos- moje kolezanki tak robiły

zgłoś się do urzędu miasta po stypendium na naukę, w żadnym razie nie przerywaj nauki-to Twoja przyszłość. a bez wykształcenia jaką pracę dostaniesz?

Heh.. no cóż, ja całe życie miałam taką sytuację i jakoś sobie radziłam A to hostessa w weekendy, a to coś sprzedałam w internecie.. jakoś się kulało
Teraz już pracuje, także jest wporzo

Jak się dobrze uczysz to też możesz dawać korepetycje, w weekendy być barmanką albo kelnerką na imprezach, tam zawsze ludzi potrzebują. Możesz roznosić ulotki.. no jest trochę możliwości.

Powodzenia

może czasami jest ciężko ale na pewno szkoła się nie wyklucza z pracą! ja jestem w 3 klasie liceum i od dwóch lat mieszkam i utrzymuje się sama i świetnie daje sobie radę... jak coś służę radą!