ja moge Ci jedynie opisac jak jest w przypadku mojej kolezanki...studiuje medycyne w gdansku. dostala sie tez do poznania (gdzie jest podobno lepsza), ale nie bylo jej stac na to, by sie utrzymywac w poznaniu. zawsze byla mozgiem, ale i tak musiala sie do matury przylozyc. Pamietam, ze zdawala fizyke, chemie i biologie oprocz polskiego i angileskiego. wszytsko rozszerzone, a i tak wyniki miala pomiedzy 90%a100% wiec nie ma sie co dziwic, ze sie dostala;] ile jest wymaganych punktow rekrutacyjnych pewnie sie dowiesz na stronie danej Akademii Medycznej. co do tego jak sobie radzi...mowila, ze juz od samego poczatku- pierwszych dni byl zaapiernicz z nauka...na pierwszym roku miala poprawke, ale to zadna tragedia tymbardziej, ze tylko jedna jednak z tego co mowi to nauki jest ooooogrooooom i jeszcze wiecej. na drugim roku podobnie ale juz o tyle latwiej, ze jestes w pewne rzeczy wdrozona.dziewczyna sobie radzi i znajduje tez czas na jako takie zycie towarzyskie a na IV roku planuje wyjazd w ramach wymiany bo podono na IV sa najgorsze egzaminy, ktore latwiej zdac za granica
ojjj sie rozpisalam;]