Obecnie rozmawiamy o:

transportery taśmowe

gorący temat

Sklep internetowy

31 minut temu

Biznes

35 minut temu

tabernakula sklep

54 minut temu

zakupy internetowe

godzinę temu

Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

Dziwni klienci :)

09 kwi 2014 - 14:39:34

Hej!

Wiele z nas pewnie pracuje w miejscach, w których ma kontakt z klientami. A jak wiadomo, klienci potrafią baaaaardzo uprzykrzyć życie:D

Opowiadajcie o dziwnych, problematycznych klientach :) Jestem bardzo ciekawa!

Ja w poprzedniej pracy miałam kontakt telefoniczny z klientami, zadzwoniłam do jednego z nich, by doprecyzować szczegóły umowy, ja się produkuję, a facet do mnie " no dobra, dobra tylko szybko mów bo mi się lać chce!", Zdębiałam :D

Dziwni klienci :)

09 kwi 2014 - 14:45:35

Pracuje w barze. Pan chciał piwo z sokiem, kiedy zostaje już mało soku w butelce to przy nalewaniu wydobywa się charakterystyczny dźwięk, wtedy pan do mnie ,,Ale się Pani zdrowo beknęło" :D

Dziwni klienci :)

09 kwi 2014 - 14:46:54

ja pracuję w aptece i pytam pacjenta czy płaci zbliżeniowo czy na pin, na co pan: z tak ładną panią to tylko zbliżenie O_o od tego czasu używam słowa paypass ;)

Dziwni klienci :)

09 kwi 2014 - 14:50:22

Do mnie kiedyś wpadł facet i zaczął o mniej więcej tak:

upadniecie ! upadniecie! <masa przekleństw> długo tu nie posprzedajecie!To Wasz koniec!

do teraz nie wiem co to miało być. chciał rzucić na nas może zły czar.


a kiedyś facet zadzwonił do mnie z pretensjami,że jego firma będzie musiała płacić 1 milion kary,za nie wywiązanie się z umowy, bo towar od nas który zamówił przyszedł za późno. i pyta kto będzie to płacił????
odpowiadam: no chyba nie ja? skoro zamówił Pan wczoraj dopiero u nas towar.
facet zamówił na ostatnią chwilę i wyżywał się na mnie bo miał w związku z tym problemy.no cóż niektórzy nie wytrzymują presji.


mam również masę sytuacji typu:
poproszę to, takie, do ...no wie Pani..takie ten. <Przykro mi nie wiem co to TO TAKIE, TAKIE TEN, DO TEGO itd>

Dziwni klienci :)

09 kwi 2014 - 14:52:31

Oooo i jeszcze przypomniał mi się tekst Pani w urzędzie:
Zero organizacji, tylko ciągacie mnie jak tą bura sukę w saniach :D

Dziwni klienci :)

09 kwi 2014 - 14:55:00

Rok temu w pizzerii najczęściej padające odpowiedzi:
Piwo małe czy duże? -Może być
Z sokiem czy bez? -Tak
Dodam,że niejednokrotnie słyszałam takie odpowiedzi (żadnej wady wymowy nie mam:p )
Akurat jestem w pracy (już innej) a klientka przed chwila na moja odpowiedź o cenę towaru zaczęła mi opowiadać jak to jest w Ameryce a jak jest tutaj strasznie drogo..
Czasem odnoszę wrażenie,że ludzie przychodzą się wygadać zamiast coś kupić:p

Dziwni klienci :)

09 kwi 2014 - 14:56:11

hehe dobre :) do mnie klient: czy może sobie przymierzyć pantofle na "stópki" rozśmieszyło mnie to ;), inna klientka: w których pantoflach noga nie śmierdzi ? :D

Dziwni klienci :)

09 kwi 2014 - 14:57:08

do mnie kiedyś przyszedł taki starszy Pan, obsługuję normalnie...na co :
-co tu robi taka piękna Pani?
- zrobiłam hi hi i mówię pracuję (chciałam być miła da dziadziusia)
- mhmm widzę,że Pani zaręczona (pierśćionek na palcu)
- no tak zgadza się

na co dziadek mi odpalił patrząc zdziczałym wzrokiem:
- mmmmm też by się chętnie pobawił


od tamtego czasu uważam na starszych panów i nie patrzę na każdego jak na miłego, sympatycznego starszego Pana :)

Dziwni klienci :)

09 kwi 2014 - 15:01:29

Ja ostatnio odbieram telefon w pracy:
- tak słucham?!
- Dzień dobry, czy może mi Pani pomóc?
- Oczywiście, słucham?!
- Pomoc spuścić się!

Zatkało mnie!

Dziwni klienci :)

09 kwi 2014 - 15:04:55

Cytat
kika_331
Ja ostatnio odbieram telefon w pracy:
- tak słucham?!
- Dzień dobry, czy może mi Pani pomóc?
- Oczywiście, słucham?!
- Pomoc spuścić się!

Zatkało mnie!

do mnie kiedyś dzwonił jakiś facet i słyszę takie chlap, chlap, chlap,
nie wiedziałam co to. i mówię słucha? słucham? i cisza i znów chlap chlap...
znów słucham? a facet do mnie- słyszysz jak walę ...?

szok, tak się przestraszyłam,że aż mi telefon z ręki wypadł.

Dziwni klienci :)

09 kwi 2014 - 15:05:02

Pani do mnie: PO ILE TE CZOPKI? (domyśliłam się, że w sklepie z odzieżą chodzi o CZAPKI)
Ja na to: o czopki proszę pytać w aptece, o tu zaraz za rogiem :D nie mogłam sobie tego odmówić :D
Oczywiście miałam masę innych, nie raz lepszych sytuacji ale nie pamiętam już.. niestety :D



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-04-09 15:08 przez olguskax.

Dziwni klienci :)

09 kwi 2014 - 15:08:47

ja mialam kiedys taka sytuacje.. pracowalam w piekarni i bylo kilka osob, przyszla taka kientka, ktora juz kojarzylam i mowi ze godzine temu jej maz tutaj byl, kupil dwie bulki i chleb i mowi, ze zaplacil 10zl, na co ja mowie zeby mi pokazala ten paragon w takim razie, bo moze cos sie zle nabilo, chociaz nie pamietalam takiej transakcji od rana, a nie bylo jeszcze tak wielu kientow. na co ona, ze maz nie wzial paragonuu, no to mowie, ze w taakim razie pewnie jest w koszu ale ja w nim przeciez niue bede grzebac i szukac, wiec mowi zebym jej dala ten klosz, to ona poszuka, bo wyleciala szybko z pracy, bo to zakupy dla tesciowej byly a z nia nie ma zartow, znalazla oczywiscie rachunek, ktory byl na niecale 4zl a nie 10.. facet zrzucil na mniee, ze ja sie pomylilam, a reszte sobie chcial zagarnac:D
miny kientow za nia byly bezcenne, moja zreszta tez:D

Dziwni klienci :)

09 kwi 2014 - 15:14:29

Ja miałam panią, która przyczłapała się do nas ze skserowaną kartką i zażądała, abym potwierdziła jej tę kartkę pieczątką (oraz własnym podpisem) "za zgodność z oryginałem". Oryginału pisma ze sobą oczywiście nie miała, a na moje wyjaśnienie, że ja jej tego za zgodność nie potwierdzę, ponieważ:
a) ona nie ma przy sobie oryginału dokumentów,
b) nie ja wykonywałam kserokopię dokumentów (a co za tym idzie nie mam ani prawa, ani obowiązku poświadczać takiego dokumentu swoim podpisem),
c) nie wiem nawet czego dotyczy sprawa, bo karta była jedna, wyciągnięta z większej ilości materiałów, z którymi nie miałam nic wspólnego(nie jestem odpowiedzialna za wystawianie ludziom dokumentów),
d) na kserokopii nie było żadnego symbolu dokumentów, który świadczyłby, że został faktycznie wykonany na komisariacie,
Pani nazwała mnie "biurwą", stwierdziła, że robię jej tylko problemy i, że robię to specjalnie, bo jestem leniwa, a ona po prostu ma oryginały w domu i ich nie zabrała, a ja nie chcę jej pomóc i, że policja robi ludziom tylko problemy i ona napisze na mnie skargę. Dopiero, gdy policjant burknął jej, że jak ma jakiś problem, to on bardzo chętnie umówi ją na rozmowę z komendantem, babka zakręciła się i poszła w długą... Sądzę, że chciała coś zachachmęcić, bo więcej się już u nas nie pojawiła.

Dziwni klienci :)

09 kwi 2014 - 15:16:05

Pracuję w małym sklepiku w Centrum handlowym,strasznie denerwuje mnie jak ludzie wchodzą jak do obory ani dzień dobry,ani do widzenia ,ani pocałuj mnie w d... Teraz już do olewam,ale widać ,ilu jest prostaków na świecie.

Dziwni klienci :)

09 kwi 2014 - 15:17:53

Boże uśmiałam się jak nie wiem!!!!!!!!!! Hahahaha ;D Ja nie mogę uwierzyć że są na świecie tacy ludzie jak niektórzy opisywani!

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

Zazdrosny chłopak ...