gorący temat
16 minut temu
52 minut temu
dzisiaj o 14:37
dzisiaj o 13:47
Czy kosmoenergetyka pomoże z otyłością?
dzisiaj o 12:12
13.10 o 14:29
15.02 o 15:34
30.01 o 21:06
Najpiękniejsze smutne piosenki
8.08 o 11:52
2.09 o 17:09
MÓJ sposób na trądzik! skutkuje
6.04 o 10:19
Witam, mam pytanie do osób, która pracowały już jako wychowawca na koloniach. Jakie są wasze opinie na temat tej pracy? Byłyście zadowolone? Czy miałyście jakieś nieprzyjemne zdarzenia ? Właśnie za 2 tyg wybieram się na kolonię( z firma Lutur- jeżeli ktoś pracował z miłą chęcią posłucham\) więc chętnie posłucham waszych opinii
a ja sie chetnie dowiem jak zdobyłaś tą prace ukkonczylas jakies kursy czy cos?
Ukończyłam kurs, który trwał 2 weekendy. Gdy otrzymałam zaświadczenie zaczęłam szukać pracy po stronach internetowych, było mi ciężko znaleźć pacę, gdyż nie mam w ogóle doświadczenia, wysłałam chyba z 30 CV jak nie więcej i gdy zwątpiłam zadzwonili
Praca wychowawcy kolonijnego to praca bardzo odpowiedzialna, wymagająca kreatywności i cierpliwości. Wszystko jednak zależy od organizatora - jeśli szanuje Waszą pracę, pomaga i służy radą, to praca taka daje mnóstwo satysfakcji i nowych, pozytywnych doświadczeń
Szczerze to ja się dziwię, że w ogóle zadzwonili, bo nie oszukujmy się jest to praca bardzo odpowiedzialna, a niestety wiem jak wyglądają kolonie (jeździłam co roku do ukończenia 18 roku życia, a teraz tylko słyszę jakie przekręty to za moich czasów i tak było spokojnie). 2 weekendy kursu to jest za mało...nie znam w ogóle takiego biura jak napisałaś a jeździłam z wielu różnych. Niestety moim zdaniem powinnaś jechać tylko jako asystentka opiekuna robić takie jakby praktyki, albo mieć wykształcenie pedagogiczne. Raz miałam takiego kierownika na kolonii, który miał wszystko gdzieś. Każdy spał z każdym, dzieci się bzykały po kątach, palili trawkę, 12 latek spał w windzie zarzygany. Już pomijam fakt ze przystawiał się do dziewczyn i to w bardzo chamski sposób. Niestety to są realia. A teraz słyszałam, ze jeden chłopak wylądował na odwyku kompletnie naćpany w dodatku za granicą i rodzice będą musieli ponieść koszty leczenia i napewno będą domagać się żeby też pociągnąć do odpowiedzialności opiekuna, bo dziecko było pod jego opieką. Rok temu też chłopcy (mówie o koloniach na które ja jezdziłam, ale wtedy nie było aż tak) w Hiszpani zniszczyli samochody po pijaku tez będą musieli za to zapłacic. Niestety teraz młodzież jest straszna, a jak jedzie na kolonie to dostają za przeproszeniem wścieku dupy i sami nie wiedza co zrobić, bo są tacy "wolni" nie ma rodziców. Wiadomo tez wychodziłam z hotelu w nocy, tez spało się u chłopaków w pokoju bo to normalne na koloniach, ale u nas były pewne granice. Raz miałam takiego kierownika, który miał dobre podejscie im starsi tym mieli więcej luzu, ale też w drodze rozsądku. Jak wy mi tak ja wam. My cos przeskrobaliśmy to mielismy z nim przewalone. Proste! Też chcieliśmy z narzeczonym robić opiekuna (poznaliśmy się na takiej kolonii) ale zrezygnowaliśmy to jest ogromna odpowiedzialność. Mówię od strony uczestnika
Tak, ja pracowałam. Nie wiem w sumie czy wspominam to dobrze czy źle. Było w porządku, ale kasa kieeeeeeeeeeeeeeeeepska. Musisz przygotować się na to, że dzieci są najróżniejsze, a dla każdego musisz mieć zajęcie, które go zajmie i mu się spodoba, a jednocześnie budować więź w grupie i żeby te zajęcia były dla każdego w jednym miejscu. Dzieci nie mogą się nudzić, bo wtedy stają się nieznośne. Ja planowałam im tak zajęcia, by w ciągu dnia miały "wolne" tylko w ciszy poobiedniej. Przygotuj sobie różne zabawy, itd. I zastanów się jakim chcesz być wychowawcą. 
Jedziesz pierwszy raz?
Aha, no i na brak snu się przygotuj.
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-03-17 14:35 przez corkachaosu.