Pierwszy dzien w nowej pracy.

Może pamiętacie, tydzień temu zakladalam wątek " jak się zwolnić"... otóż zwolniłam się i dziś rozpoczynam nową pracę w lepszych warunkach, z normalną umową Pól nocy nie spałam i się denerwuje. Mam nadzieje, że będzie dobrze.
Jak wspominacie swoj pierwszy dzien w pracy?;]

Zawsze jakiś stresik był. Ale jak już weszłam w tryby to było już git.

dziwnie. akurat tego dnia byłam u dentysty i miałam pół twarzy 'sparaliżowane' przez znieczulenie. do tego bardzo się stresowałam -.-'

może melisę sobie zaparzę, to jakoś będzie lżej

Ja również w ostatnim czasie zwolniłam się z pracy. Bardzo mi się tam dobrze pracowało i w bardzo miłej atmosferze. Ale szefostwo było straszne. Traktują pracowników jak podludzi i nie wytrzymywałam psychicznie, mimo że kontakt z nimi miałam z dwa razy w miesiącu.
Dziś również zaczynam nową pracę.
Boję się!
Ale fakt, że wiele dziś w pracy będzie nowych dziewczyn powoduje, że jest mi milej

Przyszłam do pracy zaraz po Wielkanocy. Wzięłam klucz do pokoju z portierni, usiadłam przy biurku, które miało być dla mnie przeznaczone i........... byłam sama przez cały dzień. Okazało się, że wszyscy, którzy ze mną siedzieli w pokoju (3 osoby) wzięli urlopy na wtorek.
Najgorzej było z telefonami, na początku nie odbierałam, ale później ludzie wchodzili do pokoju , sprawdzając dlaczego nikt nie odbiera. A ja jak trusia nawet nie wiedziałam co im mam odpowiedzieć, bo nikt mnie poinformował o urlopach moich kolegów z pokoju. Całe szczęście, że poszłam do Kadr i wszystkiego się dowiedziałam. Pani z Kadr oprowadziła mnie po pokojach, przedstawiła i jakoś poszło. Teraz mija 14 lat jak tam pracuję.

Cytat
amanduska153
Ja również w ostatnim czasie zwolniłam się z pracy. Bardzo mi się tam dobrze pracowało i w bardzo miłej atmosferze. Ale szefostwo było straszne. Traktują pracowników jak podludzi i nie wytrzymywałam psychicznie, mimo że kontakt z nimi miałam z dwa razy w miesiącu.
Dziś również zaczynam nową pracę.
Boję się!
Ale fakt, że wiele dziś w pracy będzie nowych dziewczyn powoduje, że jest mi milej

Cytat
19ania90
Przyszłam do pracy zaraz po Wielkanocy. Wzięłam klucz do pokoju z portierni, usiadłam przy biurku, które miało być dla mnie przeznaczone i........... byłam sama przez cały dzień. Okazało się, że wszyscy, którzy ze mną siedzieli w pokoju (3 osoby) wzięli urlopy na wtorek.
Najgorzej było z telefonami, na początku nie odbierałam, ale później ludzie wchodzili do pokoju , sprawdzając dlaczego nikt nie odbiera. A ja jak trusia nawet nie wiedziałam co im mam odpowiedzieć, bo nikt mnie poinformował o urlopach moich kolegów z pokoju. Całe szczęście, że poszłam do Kadr i wszystkiego się dowiedziałam. Pani z Kadr oprowadziła mnie po pokojach, przedstawiła i jakoś poszło. Teraz mija 14 lat jak tam pracuję.

Po pierwsze, to gratuluję
Po drugie..
U mnie na początku zaserwowali 2 tygodnie płatnych szkoleń.
Po dwóch tygodniach przestało być
kolorowo, bo do obsługi wpadło mi
kilkanaście (dosłownie 19) programów
komputerowych, na których działanie
wymagało ode mnie dużej odpowiedzialności.

Trzęsłam portkami jak mało kto
Ale powoli, powoli i teraz zasuwam
jak mały samochodzik

Chociaż faktycznie, na początku
szukałam wszędzie i u każdego pomocy,
bo nie wszystko da się wytłumaczyć na
szkoleniu. Wpadał jakiś dziwny błąd
i dla innych mimo, że było to normalne,
u mnie powodowało gęsią skórkę.

Dzisiaj jest bardzo fajnie, więc
nie taki diabeł straszny


DUŻO POWODZENIA W NOWEJ PRACY!

Cytat
nurhia

Cytat
amanduska153
Ja również w ostatnim czasie zwolniłam się z pracy. Bardzo mi się tam dobrze pracowało i w bardzo miłej atmosferze. Ale szefostwo było straszne. Traktują pracowników jak podludzi i nie wytrzymywałam psychicznie, mimo że kontakt z nimi miałam z dwa razy w miesiącu.
Dziś również zaczynam nową pracę.
Boję się!
Ale fakt, że wiele dziś w pracy będzie nowych dziewczyn powoduje, że jest mi milej

powodzenia!

Dla mnie pierwszy dzień pracy był strasznie stresujacy.... Nigdy sie bardziej nie stresowalam chyba... Nawet dokładnie nie pamiętam co robiłam hehe...

Na początku w swojej obecnej pracy również bardzo wszystkim się przejmowałam. Teraz jak widać - siedzę na szafie i piję kawę.

ja 1 dnia byłam zestresowana i trochę przerażona, zobaczyłam ekipę którą miałam kierować - 30 chłopa patrzących na mnie z niedowierzaniem i głupim uśmiechem, ale jakoś dałam radę.

Początki zawsze są trudne powodzenia w nowej pracy

Ja wspominam bardzo mile... zreszta tak mile jest do dziś

ja też się denerwowałam bo byłam jedną z nowych a reszta była już od bardzo dawna,ale jakoś to przeżyłam