Praca i studia .

Dobry wieczór Szafowiczki !

Najbardziej swoje pytania kieruje do dziewczyn, ktore mieszkaja za granicami kraju ale liczy sie kazda pomoc.

W tym momencie jestem uczennica 3 liceum, zdaje mature rozszerzona z : wosu, historii i języka polskiego . Dotychczas zastanawiałam się nad studiowaniem w Polsce, dokładniej myślałam o studiach prawniczych . Jednak od zawsze kusila mnie opcja wyjazdu za granice : na poczatku w celach zarobkowych , a potem stałej pracy i studiowania, ale tam . Zastanawiam się czy któraś może ma z tym jakieś doświadczenia związane ? Wyjechac chce, gdyz mysle, iz jesli nie sprobuje to bede zalowac. Rodzice lekko pomysl neguja, 'bo wyjazd z chlopakiem, bo mi nie pomoga' . Pozytywnie nastawia mnie przykład mojej kuzynki, ktora wyjechala do Irlandii i teraz juz nie wroci- za dobrze jej tam . Co myślicie ? Warto? Może któraś Was mogłaby pomoc w głebszym poznaniu tematu ?

Wszystkim życze milego wieczoru natomiast ! I dziękuje z góry za pomoc!

Hmmm. Studia prawnicze + aplikacja = Twoje kolejne co najmniej 7 lat cennego czasu, a po tym i tak niepewność o pracę. Mając taki wybór, odwagę i nastawienie na zmianę życia, nie zastanawiałabym się dłużej, a być może zaraz po studiach tak uczynię Powodzenia!

PS bliska mi osoba wyjechała zaraz po liceum, 3 lata temu do Anglii do pracy "na wakacje". No i tak właśnie jej "wakacje" dalej trwają - a w tym czasie: nauczenie się języka obcego, dobra posadka, możliwość dalszego kształcenia i awansu, chłopak (też Polak), kupno własnego mieszkania i samochodu, odwiedziny rodziny w Polsce w każde święta, ferie i wakacje w ciepłych krajach. No i oczywiście zawsze jest ta możliwość powrotu do kraju ( no raczej nieee...)

Sama gdybym miała taką możliwość, uciekałabym gdzieś dalej, zawsze to nowe doświadczenia, możliwości studiowania tam a nie tutaj, dużo plusów.

Właśnie to mnie kusi, nowe doświadczenia. Do Polski zawsze mozna wrocic .

moi mówili tak samo. zrobilam licencjat. nie widzialam sensu robienia magistra z mojego kierunku, zreszta musialabym jezdzic do gdyni, nie byloby mnie stac na zycie tam lub zaoczne studia i oplacenie czesnego. moglabym studiowac cos u siebie, ale co pedagodike?- nie kreci mnie to.
rodzice marudzili- nie skonczysz studiow. pojechalismy.jestesmy 4 miesiace. zarabiamy, zyjemy. we wrzesniu pojde tu na kurs angielskiego, aby podszkolic sie, a potem kto wie, moze jakis kurs tutaj zrobie- lawnika, pielegniarki ale to od wrzesnia;0

'Nurhia' a w jakim kraju jestes ? rzeczywiscie ciezko z praca ? jak wrazenia? pozdrawiam

nawet sie nie zastanawiaj!!!

ja ci polecam taką opcję studia w Polsce nawet jeśli skończysz UJ czy UW sa nic nie warte- szczerze lepeij idz nawet do akiejś niezbyt znanej szkoły (college) w UK czy Irlandii- o wiele lepeij to procentuje. Po PIERWSZE NAWET BYLE JAKI UNIVEREK ZA GRANICĄ W KRAJACH eUROPY ZACH (TYPU nIEMCY, fRANCJA, uk, skandynawia)- dadzą ci o wiele wieksze możliwosci. W polsce na studia dostaje sie kazdy- bo tala jets prawda w tamtych krajach odsiew jets większy, na studia idą ci którzy chcą i mają ku temu predyspozycje. Co wiecej laboratoria, zajecia praktyczne, ćwiczenia, wyjazdy terenowe itp- o wiele więcej mozliwosci rozwoju, nauka + praktyka. Kończąc tam studia masz prawdziwe kompetencje do jakiegoś zawodu, praktyke.

A co do rodziców- moi zawsze mnie zachecali do wyjazdu z Polski, sami spędzili wiele lat poza PL (druga sprawa, mam mieszane korzenie, wiecj inna historia). Twoi rodzice powiedzieli ze jakas tam kuzynka pojechala do Irlandii i teraz nei chce wroci bo jej tam dobrze- to sorry, idąc takim tropem- to powina być w Polsce, neiszczęsliwa?

myślę,że tu jest kwestia tego,że wedlug nich mi sie tam nie uda . Charakter mam jednak uparty wiec chcialabym sprobowac. Macie moze jakies uczelnie, miejscowosci ktore polecacie ?
Nie wiem co robic. Rodzice mowia mi ze mi nie pomoga, ze to chory pomysl i zebzm skonczyla studia w Polsce, a potem wyjechala. Tylko mi nie podoba sie ten kraj, chce sprobowac. Tylko slysze ze to nieuczciwe wobec nich, to naprawde jest nieuczciwe??

w Polsce też są fajne uczelnie. może dobrym rozwiązaniem byłby licencjat w PL i mgr za granicą? wtedy wilk byłby syty i owca cała fajną ofertę studiów ma łódzka AHE - mogłabyś tam pójść na filologię angielską to i łatwiej by ci było znaleźć potem pracę i dostać się na studia w anglojęzycznym kraju

wiesz.... zazdroszcze znajomym, ktorzy od zaru po liceum wyjechali. ustaili sie, zalozyli juz rodziny, maja prace, mieszkanie...

a tutaj?
sama sobie odpowiedz

Cytat
alicjaab
myślę,że tu jest kwestia tego,że wedlug nich mi sie tam nie uda . Charakter mam jednak uparty wiec chcialabym sprobowac. Macie moze jakies uczelnie, miejscowosci ktore polecacie ?
Nie wiem co robic. Rodzice mowia mi ze mi nie pomoga, ze to chory pomysl i zebzm skonczyla studia w Polsce, a potem wyjechala. Tylko mi nie podoba sie ten kraj, chce sprobowac. Tylko slysze ze to nieuczciwe wobec nich, to naprawde jest nieuczciwe??

Wtrącając się do wątku - mam podobny problem. Bardzo chciałabym zaraz po skończeniu liceum za granicę (najchętniej do usa). Najpierw do jakiejś pracy, wiadomo, najczęściej jest tak, że idzie się na domek albo do babki. Ale wiadomo, początki zawsze są trudne. Potem,gdy podłapałabym już trochę tego języka poszłabym do collegu. (problemem jest też to, że weszła tam nowa ustawa, że osoby po ukończeniu 16 roku życia nie mogą pracować ani się uczyć ;/) Tutaj mama cały czas namawia mnie, bym szła na polskie studia, na filologię ang. Uważa, że świetnie znam angielski ( byłam w stanach i dogadywałam się niemal w każdej sytuacji,ona nie zna ang więc sądzi, że umiem go perfekcyjnie, a tak naprawdę często wręcz nie wiedziałam co odpowiedzieć, używałam niepoprawnych form itp). Nie mam pojęcia, co robić. Prawda jest taka, że za granicą nie będę miała nikogo, kto mógłby mi pomóc, gdzie mogłabym się zatrzymać. Co prawda staramy się całą rodziną o zielone karty na loterii, ale szansę są jakie są.. W Polsce swojej przyszłości też nie widzę, ten kraj idzie w coraz to gorszym kierunku.. Doradźcie,proszę, bo już sama nie wiem co robić.

Cytat
Karbinia
Hmmm. Studia prawnicze + aplikacja = Twoje kolejne co najmniej 7 lat cennego czasu, a po tym i tak niepewność o pracę. Mając taki wybór, odwagę i nastawienie na zmianę życia, nie zastanawiałabym się dłużej, a być może zaraz po studiach tak uczynię Powodzenia!

PS bliska mi osoba wyjechała zaraz po liceum, 3 lata temu do Anglii do pracy "na wakacje". No i tak właśnie jej "wakacje" dalej trwają - a w tym czasie: nauczenie się języka obcego, dobra posadka, możliwość dalszego kształcenia i awansu, chłopak (też Polak), kupno własnego mieszkania i samochodu, odwiedziny rodziny w Polsce w każde święta, ferie i wakacje w ciepłych krajach. No i oczywiście zawsze jest ta możliwość powrotu do kraju ( no raczej nieee...)

jak zburzymy wszystko i zaczniemy budować całe państwo od początku. Może wtedy za 100 lat.. bo póki co NIC na to nie wskazuje, a jest coraz gorzej..

Ja obecnie pracuje za granicą, a studiuje w Polsce. Jest to mój pierwszy rok, praktycznie zaczęłam dopiero. Niektóre kierunki są dostępne online, co daje duże możliwości osobom takim jak ja. Jeżeli masz ochotę, napisz na priv, a podam Ci mój e-mail. Jeżeli za rok, byś była zainteresowana takim trybem studiów, będę mogła Ci powiedzieć o tym coś więcej, na razie sama się w to wdrążam dopiero.