Witajcie,
Potrzebuję waszych rad, a może po prostu się wygadać...
Chodzi o moja pracę... Już sama nie wiem co mam myśleć.
Otóż sprzątam biuro znajomego od mojego ojca, wszystko pięknie tylko od mojego "szefa" dostaję różne propozycje...
Wiedziałam, że ten facet taki jest. Ma żonę, dziecko, a i tak lata na prawo i lewo. Ojciec nie chciał żebym tam pracowała. Ale niestety sytuacja nas do tego przymusiła... Tata z nim rozmawiał i powiedział, że ma się trzymać ode mnie z daleka. Powiedział, że przecież jestem jego córką, nie mógłby. A jednak... Mam dość, nawet nie wiem co mam mu odpowiedzieć, jak tak do mnie mówi... Jak się zachować... Siedzę cicho.
Nie mam zamiaru tam długo pracować, bo do końca listopada.
Pomóżcie, jak mam się zachowywać jak on tak do mnie mówi? Czasami mam ochotę walnąć mu w twarz, ale nie mogę...