Obecnie rozmawiamy o:
Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

zweryfikowana
Posty: 94
Ostrzeżenia: 1/5

Chcę być swoim szefem!

05 cze 2012 - 19:48:48

Skończyłam studia magisterskie (4,5 roku, studiowałam 5,5 roku), jestem magistrem Hotelarstwa - a później wyjechałam do Anglii do partnera. Jestem już tutaj 2 lata, 15 miesięcy pracowałam jako pokojówka, później 3 miesiące w fabryce poligraficznej, później 3 miesiące byłam bez pracy, szukałam pracy, która by mnie rozwijała w jakiś sposób (w sklepie, kawiarni) niestety nie udało się, wróciłam na Housekeeping. Pod koniec tego miesiąca wracam do Polski.
Praca w hotelu jest chyba najbardziej niewdzięczną z możliwych (chyba na każdym stanowisku) - nie wiem więc czy po powrocie chcę szukać pracy związanej z kierunkiem moich studiów.
Myślę o otwarciu swojej działalności - sprzedaż biżuterii, na portalach internetowych, a później o poszerzeniu tego o sprzedaż ubrań - nowych outlet i używanych w stylu vintage oraz artykułów dekoracyjnych do domu.
Jestem pasjonatką i mam oko do wyszukiwania ładnych rzeczy. W sprzedaży mam wieloletnie doświadczenie.
Pytanie tylko czy to o czym myślę się uda czy lepiej szukać pracy w biurze albo w budżetówce za 1000-1500 złotych?
Czy ktoś ma doświadczenie w prowadzeniu firmy? Czy dajecie radę spokojnie się utrzymać? Zarabiacie dużo czy starcza wam tylko na opłaty?
Póki co nie mam dużego wkładu własnego.
Podzielcie się proszę swoimi opiniami. Mam 27 lat a wciąż nie znalazłam 'tego czegoś' w życiu - chciałabym w końcu robić coś co będzie sprawiało mi radość i nie być zależna od kaprysów ludzi nad sobą

Chcę być swoim szefem!

05 cze 2012 - 20:53:23

No to ja mogę powiedzieć tak.
Jeżeli chcesz zacząć sprzedawać w internecie to po pierwsze pasowałoby założyć swoją firmę.
Koszta to 397 zł ZUS co miesiąc przez dwa lata później 900 coś.
Podatki to co nas najbardziej zżera 18% od dochodu na KPIR.
Dobrze by też było mieć jakieś małe studio foto w którym można by było robić zdjęcia ubraniom aby lepiej pokazać szczegóły i zalety no i żeby później klient nie był zaskoczony tym co mu przyjdzie do domu.
Małe studio to wydatek 1000 zł.
Komputer drukarka to już pewnie posiadasz.
Mały magazyn gdzie to wszystko można trzymać, jakaś mała komórka w domu.
No i teraz najlepszy punkt zakup towaru i znalezienie dobrego hurtownika.
Z tym jest przeważnie najgorzej.
Żeby zacząć dobrze sprzedawać przydałoby się towaru za jakieś 4-5 tysięcy...
No ale teraz moja porada...Można iść do Urzędu Pracy i składać wniosek o dotację to by na pewno ułatwiło start.

zweryfikowana
Posty: 94
Ostrzeżenia: 1/5

Chcę być swoim szefem!

05 cze 2012 - 22:42:21

Tak,tak, oczywiście mam na myśli legalną działalność z płacenie podatków itp. Mam komputery, profesjonalny aparat, miejsce do robienia zdjęć też się znajdzie. Potrzebuję dobrej drukarki. Przydałaby się dotacja na wyposażenie małego biura w domu. Kilku hurtowników mam już na oku. Dziękuję bardzo za rady i czekam na rady innych osób :) Czy można dostać dotację również na zakup towaru?
Czy konieczny jest zakup kasy fiskalnej i jakiego rzędu to koszt?



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-06-05 22:43 przez wiosenka.

Chcę być swoim szefem!

05 cze 2012 - 22:53:20

Z tego co kiedys bylo, gdy prowadzilam swoja dzialalnosc nie trzeba bylo miec kasy fiskalnej, jesli nie przekroczylo sie pewnej sumy dochodu. Ale to bylo 7 lat temu, teraz nie jestem na bierzaco.

Chcę być swoim szefem!

05 cze 2012 - 23:00:07

przez pierwsze pół roku nie musisz mieć kasy fiskalnej, koszt najtańszej kasy przynajmniej u mnie w mieście to 1500 zł

Chcę być swoim szefem!

05 cze 2012 - 23:03:57

A czemu poszłaś na hotelarstwo?Interesowało Cię to czy po prostu poszłaś bo poszłaś?
Mi się wydaje,że na studia idzie się po to by kształcić się w kierunku,z którym wiążemy przyszłość,w którym chcemy pracować...
Tak po prostu głośno myślę

Chcę być swoim szefem!

05 cze 2012 - 23:09:26

zawsze warto spróbować otworzyć swój własny biznes, być może to właśnie to czego szukasz w zyciu :) więc powodzenia :)

zweryfikowana
Posty: 94
Ostrzeżenia: 1/5

Chcę być swoim szefem!

05 cze 2012 - 23:46:42

Poszłam, bo był to kierunek (Turystyka i rekreacja a później specjalność hotelarstwo) mnie interesujący. Rozpoczęłam studia w 2004 roku. Nie ukrywam, że także byłam do tego niejako przymuszona, wtedy mówiło się, że tylko papier dobrej uczelni gwarantuje dobrą pracę. Okazało się niestety, że nie ma się to jednak nijak do rzeczywistości, zbyt dużo było wykształconych po tym kierunku, moim kolegom i koleżankom z mojego i podobnych roczników ciężko było znaleźć dobrą pracę i garstka pracuje w zawodzie. Ale tak, studia były interesujące, z przyjemnością chodziłam na niektóre wykłady i nie żałuję tego czasu (bardziej pieniędzy i tego, że tej wiedza mi się nie przydaje). Ale kto wie? może kiedyś otworzę swój pensjonat? W każdym razie praca w hotelu dla kogoś to nie dla mnie...
Dajmy na to:
pokojówka - praca ok. 3-4 godziny dziennie 5,6, czasem 7 dni w tygodniu - bardzo męcząca fizycznie, mało godzin. Niewdzięczna i czasem bardzo brudna
recepcja - godziny nudy i duży stres gdy przyjedzie bardzo duża grupa ludzi
restauracja - dwie zmiany w ciągu dnia praca np. 8-11 a później 17-21, musisz iść dwa razy tego samego dnia do pracy, co to za życie, wiem, że w Polskich hotelach jest jedna zmiana po 12 godzin
Menadżerowie hotelu niemal tam mieszkają...



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-06-05 23:48 przez wiosenka.

Chcę być swoim szefem!

05 cze 2012 - 23:53:23

no to mnie dobiłaś autorko :( właśnie skończyłam technikum hotelarskie i myślałam o pracy w hotelu..na recepcji, albo w dziale marketingu, ale już nie wiem co gorsze..

zweryfikowana
Moderator
Posty: 5.158

Chcę być swoim szefem!

06 cze 2012 - 00:11:05

Cytat
wiosenka
Praca w hotelu jest chyba najbardziej niewdzięczną z możliwych (chyba na każdym stanowisku)
chcesz poznać prawdziwe piekło - zostań nauczycielem, przewalone na wszystkich frontach. Tyle w kwestii niewdzięcznej pracy.
A dalej jest tak:
w Polsce zatrudnij sie na mało wymagajacym stanowisku typu szatniarz, portier, byle na etacie - ale dobrze poszukaj, żebyś w pracy miała dostep do internetu. Jako zatrudniona na etacie bedziesz płacic ZUS od działalności skrojony do 250zł z małym haczykiem (stawka aktualna). Majac dostęp do sieci bedziesz sobie prowadzić firmę w necie wysiadując odleżyny na etacie.
Miałam kiedyś firmę, która przy obrotach 25 tys. miesięcznie zarabiała tylko na opłaty - drobny retusz biznesplanu i wyciaga 40tys. miesięcznie, więc mozna opanować budżet jeśli masz odpowiednie samozaparcie.
Studio fotograficzne na miarę obecnych czasów bedzie kosztować koło 2tys. - lampy, żarówki wszystkie o tym samym natężeniu i kolorze światła, tła, zaciemnienia, dobry aparat, porządny statyw (a nie taki, który się po życia miesiącu rozleci z samego zużycia zaczepów)
Kasę fiskalna kupujesz, a potem skarbówka zwraca Ci poniesione koszty.

Chcę być swoim szefem!

06 cze 2012 - 00:29:47

kasę fiskalną kupujesz od określonego obrotu (obrót to wpływy, do których zaliczają się też koszty przesyłki, wszystko co klient wpłaca na konto). US zwraca za zakup pierwszej kasy 90%
a tak w ogóle zamiast pytać na forum, czytaj, bo co ci da jeśli czytasz każdą kolejną wypowiedz (odnośnie kasy np), która się różni od poprzedniej


Cytat
betulek
Cytat
wiosenka
Praca w hotelu jest chyba najbardziej niewdzięczną z możliwych (chyba na każdym stanowisku)
chcesz poznać prawdziwe piekło - zostań nauczycielem, przewalone na wszystkich frontach. Tyle w kwestii niewdzięcznej pracy.
A dalej jest tak:
w Polsce zatrudnij sie na mało wymagajacym stanowisku typu szatniarz, portier, byle na etacie - ale dobrze poszukaj, żebyś w pracy miała dostep do internetu. Jako zatrudniona na etacie bedziesz płacic ZUS od działalności skrojony do 250zł z małym haczykiem (stawka aktualna). Majac dostęp do sieci bedziesz sobie prowadzić firmę w necie wysiadując odleżyny na etacie.
Miałam kiedyś firmę, która przy obrotach 25 tys. miesięcznie zarabiała tylko na opłaty - drobny retusz biznesplanu i wyciaga 40tys. miesięcznie, więc mozna opanować budżet jeśli masz odpowiednie samozaparcie.
Studio fotograficzne na miarę obecnych czasów bedzie kosztować koło 2tys. - lampy, żarówki wszystkie o tym samym natężeniu i kolorze światła, tła, zaciemnienia, dobry aparat, porządny statyw (a nie taki, który się po życia miesiącu rozleci z samego zużycia zaczepów)
Kasę fiskalna kupujesz, a potem skarbówka zwraca Ci poniesione koszty.

dostep do internetu moze miec bezprzewodowy w telefonie podlaczonym do laptopa, to nie jest nieosiagalne w dzisiejszych czasach.
Ale abstrahujac od tego, uwierz mi, to co piszesz o sprzedaży internetowej per "wysiadywanie odleżyn w pracy" to mit,
chyba że masz całą rodzinę albo darmowych pracowników, którzy będą w czasie kiedy ty wysiadujesz odleżyny za ciebie jeździli po towar po ROZNYCH hurtowniach, oddalonych od siebie po kilkaset kilometrów( nie da sie na poczatku bez środków finansowcyh powyzej kilku tysiecy zł jezdzic tylko raz na tydzien albo raz na miesiac do hurtowni, zwlaszcza jesli to mialaby byc wolna od wysiadywania odleżyn sobota, kiedy hurtownie sa czynne krócej niz w ciagu tygodnia, w niedziele w ogole zamkniete), a nawet jesli chcesz jezdzic gdziekolwiek raz na tydzien, to przygotuj sie na to, że bedziesz miala za mało czasu tak naprawde na ogarniecie towaru w hurtowniach,

rodzina lub darmowi pracownicy mogłaby też jeździć na pocztę, pakować przesyłki, a uwierz, ze jeśli chcesz być sprawnym sprzedawcą nie możesz raz na tydzien sobie isc na pocztę. Do tego jest mnóstwo innych szczegółów zabierajacych czas. Musialabys tez w pracy mieć dostęp do niektórych dokumentów, czesto towaru, bo klienci potrafia zadawać pytania o WSZYSTKO. Nie wiem gdzie znajdziesz taką pracę, w ktorej szef będzie tolerował twoje ślęczenie nad lapem .ja pracowałam w takich malo wymagajacych pracach na studiach i czytanie książki było niemile widziane niemal wszedzie, a nie da sie praktycznie czytać książki na zadnym stoisku, bo wciaz klienci przerywaja. A szatnia to przewalona praca tak naprawde. To wszystko wydaje sie zawsze latwe w wyobrazeniach i pobieżnych obserwacjach typu: "widzę szatniarza, ktory około 14 sie nudzi, najczęściej golada TV". Tylko gdybys posiedziałą przy nim caly dzien to widziałabyś, ze praca jest okropna, wyczerpujaca. Dlatego trzeba jednak analizowac szczegóły w oparciu o rzeczywistosc, a nie o wyobrazenia, na przyklad takie wyobrażenia, że sprzedaz internetowa "to tylko odbieranie zamówień, pakowanie i wyjście na pocztę raz na jakis czas plus liczenie splywajacych pieniedzy". bzdury.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-06-06 00:31 przez unilaf.

zweryfikowana
Moderator
Posty: 5.158

Chcę być swoim szefem!

06 cze 2012 - 00:40:26

1. mam towar z czterech hurtowni, sami przywożą albo przysyłają kurierem. Objeżdżam je raz na dwa tygodnie, najdalsza 70km więc niewiele, 7-8 godzin co drugą sobotę wystarcza.
2. wysyłki robimy codziennie, w ilosci 20-25. Na poczte zanosi syn sąsiadki, licealista, 7zł od kazdego wyjścia (niewielki wydatek)

niemoc to bzdura

Chcę być swoim szefem!

06 cze 2012 - 01:19:25

nie wiem co chcesz udowodnić betulek, ale to co radzisz przystoi jednej konkretnej TWOJEJ sytuacji, kiedy wszystko masz już zorganizowane, a niestety róznie bywa na początku, zależy ile się ma pieniędzy na początek, jak daleko od hurtowni,jaki to towar w ogóle i jacy hurtownicy, czyli czy da się spakować cały towar w jedną paczkę bo pochodzi z jednego boksu czy to zbieranina od różnych jednostek , a wtedy raczej jednak trzeba jeździć itp. Jest wiele innych czynników. W wielu przypadkach etat w szatni za 5 zł przy tym wszystkim się wyklucza, zwłaszcza jesli ktos ma preferencyjny zus na początek. Masz racje, że do wszystkiego trzeba mieć pozytywne podejście,ale bez naiwności
CZYLI autorce proponuje wcześniej jak najszerzej się w tym rozeznać samodzielnie zamiast pytać na forach, bo takie łatwe i proste rady od nieznajomych, którzy są na calkiem innym etapie i mają juz wszystko bardziej zorganizowane wcale mogą nie pasować do naszej konkretnej sytuacji



Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-06-06 01:21 przez unilaf.

Chcę być swoim szefem!

06 cze 2012 - 07:35:15

Cytat
Camelia1989
przez pierwsze pół roku nie musisz mieć kasy fiskalnej, koszt najtańszej kasy przynajmniej u mnie w mieście to 1500 zł
nie wprowadzaj ludzi w błąd...obowiązkowo kasę musisz miec jak osiegniesz obrót 20 tysiecy a po drugie 90% ceny kasy fiskalnej dostaniesz ale wtedy musisz sie utrzymac conajmniej 3 lata.
Pieniądze na towar? To zależy od PUPu i od nich zależy czy dają na działalność handlową...bo np w Tarnowie dopiero od tego roku można wziąść na sklep. A na Towar przynajmniej mi przyznali 4 tysiace.

zweryfikowana
Posty: 94
Ostrzeżenia: 1/5

Chcę być swoim szefem!

06 cze 2012 - 15:47:41

Dziękuję za rady. Zarówno betulek i unilaf mają rację, ale tak jak unilaf napisała każdy ma inną sytuację. Bardzo jednak dziękuję za podpowiedź dotyczącą pracy. Akurat ja nie mogłabym nie przykładać się w pracy (nie wiadomo jak mało wymagającej) ale myślałam właśnie o tym aby znaleźć coś na ćwierć etatu, pracować gdzieś 1-2 dni w tygodniu aby nie siedzieć ciągle w domu i mieć jakąś odskocznię (i jednak niewielki, ale stały dopływ gotówki).
Co do kasy już poczytałam i wszystko wiem. To nie jest tak, że nie szukam odpowiedzi na własną rękę, ale wasze odpowiedzi są inspirujące :)
Emileczka - nie poddawaj się, może w Twojej okolicy sytuacja z hotelami przedstawia się inaczej... Ja podałam przykłady angielskich hoteli
Betulek - a jaki asortyment sprzedajesz? Co do hurtowni będę wybierać internetowe - z kurierem - nie mam prawa jazdy i swojego samochodu



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-06-06 15:58 przez wiosenka.

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

CV kolorowa kartka?