Second hand-planuje otworzyc

Nazwa?? Może.... "FANTAZJA" ??

a powiedzcie mi jak to jest z ta waga bo własnie chciałam tez zeby było troszke na wage, ale....
jak to liczycie jak komus wyjdzie np: 1,25kg. to co wtedy liczymy jako jeden kg czy co??

Bardzo dobry pomysł!

Moja ciocia kiedyś prowadziła, ale ledwie rok wytrzymała. Klienci chwalili sobie, że w środku czysto, luźno, nie tak jak w innych second - handach. Problem w tym, że klient ma wymagania. Ciocia zbyt często towaru nie wymieniała, bo sama jeździć nie mogła, a mojego tatę było jej wstyd prosić. Więc jeśli na prawdę chcesz się utrzymać na rynku to znajdź sobie dobrą hurtownie, nie przesadzaj z cenami i jak najczęściej możesz zmieniaj towar.

Raczej postaw na ciuchy na wagę a pod koniec tygodnia zrób jakąś mega wyprzedaż, żeby zejść z towaru, jak w większości takich second handów. U mnie w mieście jest parę z wyceną i to co się tam dzieje szkoda opisywać.. Kiedyś można było w dniu dostawy za 30 zł kupić parę ciuchów, teraz jakieś szmaty są po 30-40 zł i na przecenie w h&m można się taniej ubrać.. Poza tym klienci jak już któraś z dziewczyn wcześniej wspomniała lepiej reagują jeśli np widzą trzy ciuchy robiące wrażenie 'objętościowe' na wadze za 30 zł niż trzy wieszaki za 30

Oj tak, "luksusowy" wygląd SH to jest to ! Jasno, czysto, ładne zapaszki i przede wszystkim fajne ciuchy. U mnie w mieście najlepiej prosperują te z firmowymi ubraniami. Outlety to też super pomysł jeśli u Ciebie w mieście nie ma takiego typowego sklepu z takim rodzajem odzieży. No i szczególnie jeśli nie ma firmowych sklepów, tak jak u mnie- małe miasto, więc ludzie rzucają się na wszystko co firmowe, haha

Nie kupuj świeczek tylko kadzidełka!
Dla mnie super pomysł

Ja mam
O widze że jesteś w wlkp, skąd dokladnie? dam ci namiary na dobrą hurtownie.

Nie tylko w dużych miastach jest ciężko. Wiem coś o tym bo sama prowadziłam sklep. W 2010 roku dokładnie 3 miesiące. Pochodzę z małego miasta ale najważniejsze jest miejsce a po drugie towar!!! Reszta to czas jaki musisz poświęcić. Też marzyło mi się mieć swój lumpeks bo myślałam " tam zawsze ludzie kupują bo jest taniej" ale jak się okazało niektóre' klientki" potrafiły marudzić że coś jest za 1 zł więc za drogie!!! Tak tak właśnie było!!! Także nerwy trzeba mieć stalowe!!! U mnie w mieście lumpki są na każdym kroku a jak się okazało niestety po otwarciu interesu 3/4 z nich należą do jednego właściciela w dodatku ma też sklepy w innych miastach. Fakt ceny wyższe ale za to jaki towar, ja mogłam pomarzyć że mogę taki zdobyć bo nawet nie wiem skąd. To co kupuje się w hurtowniach szału nie robi!!! A jak ktoś pisał że 18 czy 30 zł za 100 kilo to bajka za 1 kg to mogę uwierzyć! A zapach jak zapach tak pachną ich proszki przywykniesz, byleby nie śmierdziało wilgocią! Powodzenia Ci życzę ale nie nastawiaj się na kokosy bo siedzieć trzeba przynajmniej od 9- 9,30 do 18 do tego soboty na nie mówiąc o pojechaniu po towar, zanim znajdziesz dobrego dostawcę kilku trzeba sprawdzić, no i sama wycena, każdą jedną rzecz wyjąć, powiesić na wieszak w miarę dobrze obejrzeć bo nie dasz zahaczonej bluzki za nie wiadomo ile a nieraz skazy na prawdę ciężko zobaczyć na pierwszy rzut oka a klient raz zrażony może nie wrócić i odradzić innym kupowanie u Ciebie. Na początku jest zajob ale po miesiącu jakoś zaczynasz planować choć mimo tego w domu jesteś raczej gościem. Mimo to powodzenia i daj znać jak idzie

lusia przykro mi ze ci sie nie udalom kto wie moze mi sie tez wogole nie uda, ale zamierzam spróbowac.

a może stwórz ekskluzywne miejsce, w którym wyeksponujesz najlepsze ciuchy jakie dostaniesz w komis od innych ciuchlandów. może nie będziesz musiała inwestować w towar tylko Twój sklep będzie odpowiednią witryną dla najlepszych rzeczy jakie się innym trafiają. pomysł nie jest do końca nowy, ktoś już to zrobił ale nie wiem z jakim rezultatem. wtedy możesz mieć nazwę choćby BUTIQUE lub coś podobnego. jeśli w Twoim mieście jest dużo sh'ów to na pewno się dogadasz z właścicielami na taki układ, dołożysz swoją marżę
i ściągniesz bogatsze klientki, którym szkoda czasu na szukanie pereł
w śmierdzących i pełnych czyściwa ciuchlandów. nie wiem ile warto doliczyć marży ale pewnie łatwiej sprzedasz np extra kieckę od Versace za 150 zł niż zatęchły sh za 100. wystarczy, że rzeczy będą ładnie wyeksponowane, wyprasowane, pachnące, naprawione i niepowtarzalne!
no i odpada Ci temat ryzykowania z zakupami, zajmiesz się wyszukiwaniem i eksponowaniem najlepszego kremu, już nie wspomnę o sorcie klientek, które będą szukały tylko najlepszych, niepowtarzalnych rzeczy do tego możesz otworzyć estetyczną witrynę www + allegro & eBay - mogę Ci w tym pomóc. Pozdrawiam i życzę powodzenia.

Nakadia pomysł moze nie najgorszy ale jakos nie pzemawia do mnie...

zawsze możesz połączyć obydwa pomysły. z tego co piszą dziewczyny to największy problem jest z dobrym towarem...

a moze mi ktos powiedziec ile potrzebowałabym na poczatek kg odziezy tak plus minus?
lokal planuje mniej wiecej miedzy 50 a 80m2 zalezy jaki mi sie uda znalesc w miare dobrej lokalizacji.
200kg starczy czy to za mało??

wszystko zależy od jakości odzieży, czy to będzie super cream czy zwykła masówka...