Obecnie rozmawiamy o:

motywacja na diecie

gorący temat

dieta przy cukrzycy

dzisiaj o 19:27

motywacja na diecie

dzisiaj o 18:53

dieta i trening

dzisiaj o 13:41

prawidłowa waga

dzisiaj o 12:42

Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

Cytat
dillerkaczekolady

Dla mnie to nie jest oszczędność, oszczędność to umiejętność utrzymania się za małe pieniądze. Ja mieszkam jeszcze sama ale miesięcznie na wszystko czyli wynajem pokoju, dojazdy, jedzenie, zakupy idzie mi 500-600 zł. I też sobie nie odmawiam rozrywki tyle że na zabawę z przyjaciółmi nie wydaję aż takich kwot :D

500-600? chyba żartujesz. Ile płacisz za pokój, bo ja za sam pokój płaciłam 300 o.O

Weź sobie pod uwagę, że dla nich to może być oszczędne życie, jeżeli zarabiają dużo.

Cytat
majka6

no coz, ty chcialabym miec, a ja mam:))
sadem tego nazwac nie mozna, to sa male ogrodki wokol blokow wielorodzinnych, kilka drzewek owocowych, reszta to warzywa na dzialeczce.
Poza tym pokaz gdzie pisalam o bananach, cytrynach, arbuzach itp? owoce sa tez inne, takie co da sie na dzialce posadzic, ale ty pewnie tego nie wiesz. Ale nie zycze sobie piosania tego co ja nie napisalam, kompletnie nigdzie nie anpisalam nic o wspomnianych przez ciebie owocach. Ale czytanie ze zrozumieniem sie klania.

napisałaś ogólnie o warzywach i owocach. A dziewczyna chciała ci zwrócic uwagę, że OWSZEM - masz może jabłka czy maliny, może marchew i pietruszkę, ale, że jest wiele innych warzyw i owoców, których pewnie nie masz, i je też musisz kupić. Tak jak każdy.

Cytat
skasna

Cytat
Ania8888
3. O wyjscia... lub za nim sie wyjdzie napic sie w domu.
Przecież nie można sobie całe życie odmawiać jakiegokolwiek wyjścia do baru czy na pizzę.

Nie trzeba sobie odmawiać całe życie, ale mieć umiar.


Mieszkałam z kolegą, który np. uważał, że jak chodzi na obiady gdzieśtam i wydaje jednorazowo 12 zł to jak za obiad to jest super mało. A wystarczy przeliczyć. Całego kurczaka można kupić za 15 zł - z tego wychodzą spokojnie 3 obiady dla 1 osoby, do tego ziemniaki czy ryż - za 2 złote kupisz paczkę ryżu albo 3 kilogramy (minimum) ziemniaków - też masz na 3 obiady dla jednej osoby. Sałata i pomidory/ cokolwiek sobie życzysz do tego to też niewielki koszt. Nawet jak doliczysz olej, panierkę etc. wychodzi mniej proporcjonalnie albo nawet jeśli tyle samo to jedzenie masz zrobione własnoręcznie i wiesz co w nim jest (przynajmniej połowicznie - nie pytam czym się pasie zwierzątka na mięso ;).

Ale jeśli ceny będą dalej szły w tym kierunku, w którym idą teraz to hmm...
Cytat
nicolenkaa
Dzieci chcą, żeby było smaczne, a nie zdrowe. One się nie przejmują słodzikami, konserwantami. Jakbyś dała do spróbowania szklanke soku wyciśniętego i szklankę takiego z kartonu, to 90% dzieci wybierze ten z kartonu.

No owszem, zgadza się, ale po to TY jesteś dorosła, żebyś to Ty decydowała co Twoje dziecko je. I to Ty je karmisz, chyba że puszczasz dziecko w markecie samopas i kupujesz wszystko, co sobie zażyczy.

A szklanka soku wyciśniętego i posłodzonego własnoręcznie zawiera wiele razy mniej cukru niż to, co kupujesz w kartonie. Poza tym to z kartonu w większości ma tyle wspólnego z sokiem co MOM z mięsem.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-02-13 10:35 przez gala-gradiva.

Cytat
skasna
Cytat
Ania8888
1. To kupuje dobre prod. i wykorzystuje je do maksimum- nei ma wyrzucania resztek- nie ma przesadzonych porcji etc. Albo ida na obiad do dziadkow czy rodzicow.
4. "studencka" zaopatrywac sie w jedzenie u rodzicow....
To nei jest oszczędzanie, tylko żerowanie na innych. Ty wydasz mniej, ale rodzice więcej - jaki w tym sens?

Cytat
Ania8888
3. O wyjscia... lub za nim sie wyjdzie napic sie w domu.
Przecież nie można sobie całe życie odmawiać jakiegokolwiek wyjścia do baru czy na pizzę.


no tooo jak chcesz oszczedzac????? hm??
nie masz kasy albo malo to mamo wpadniemy na obiad?
To cos zlego?? ze do matki na obiad pojdziesz?

albo ze zamiast siedziec w domu, zorganizowac domowke wyjsc do baru i wydac ze 2 3 razy wiecej???

Zeby zaoszczesci trzeba kombinowac.

Cytat
nicolenkaa
Cytat
majka6

no coz, ty chcialabym miec, a ja mam:))
sadem tego nazwac nie mozna, to sa male ogrodki wokol blokow wielorodzinnych, kilka drzewek owocowych, reszta to warzywa na dzialeczce.
Poza tym pokaz gdzie pisalam o bananach, cytrynach, arbuzach itp? owoce sa tez inne, takie co da sie na dzialce posadzic, ale ty pewnie tego nie wiesz. Ale nie zycze sobie piosania tego co ja nie napisalam, kompletnie nigdzie nie anpisalam nic o wspomnianych przez ciebie owocach. Ale czytanie ze zrozumieniem sie klania.

napisałaś ogólnie o warzywach i owocach. A dziewczyna chciała ci zwrócic uwagę, że OWSZEM - masz może jabłka czy maliny, może marchew i pietruszkę, ale, że jest wiele innych warzyw i owoców, których pewnie nie masz, i je też musisz kupić. Tak jak każdy.


nie, no z tym sie zgodze, ale ja nie pisalm nigdzie ze wszystkie owoce itp. Pokazalam tylko ze mozna wydawac mniej jak sie ma swoja dzioalke, nie mowilam o calkowitym niekupowaniu owocoów, tylko pokazalam jak mozna wydawac mnie, ze nie ma sie co dziwic ze ktos wydaje 500zl, a nie 2000zł. Takze nierozumiem dlaczego tak na mnie naskoczyla, ale mniejsza o to.

Cytat
dillerkaczekolady
Cytat
dzwooneczek
Za mieszkanie płacimy 1400zł około miesięcznie. Na jedzenie idzie nam sporo, bo chodzimy oboje na obiady na mieście czyli na same obiady ok. 550zł w tygodniu, do tego jedzenie w weekendy i śniadania+kolacje czyli około 1500zł. Jeździmy autobusami, czyli 120 zł miesięcznie. Wyjazdy do rodziców jakieś 300zł. Na życie wydajemy około 3-4tys. w zależności od miesiąca, bo to jakiś ciuszek trzeba kupić, sprzęt a i na rozrywki sporo nam idzie (spotkania z przyjaciółmi, kino, jedzenie na mieście...). Oprócz tego oszczędzamy jeszcze co miesiąc. Ogólnie oszczędni jesteśmy, ale staramy się korzystać z życia :)

Dla mnie to nie jest oszczędność, oszczędność to umiejętność utrzymania się za małe pieniądze. Ja mieszkam jeszcze sama ale miesięcznie na wszystko czyli wynajem pokoju, dojazdy, jedzenie, zakupy idzie mi 500-600 zł. I też sobie nie odmawiam rozrywki tyle że na zabawę z przyjaciółmi nie wydaję aż takich kwot :D
Dla Ciebie nie jest, dla mnie jest. Jak napisałam, na samo mieszkanie wydaje 1400zł, autobusy też kosztują, do rodziców mam 400km. Jeśli mieszkasz w małym mieście, to możesz się utrzymywać za tyle, w Krk niestety to jest minimum. Zresztą dla mnie oszczędzanie to jest redukowanie niepotrzebnych wydatków, a nie wydawanie jak najmniej, byle tylko przeżyć. Ja oszczędzam racjonalnie, na pewno nie na dobrym jakościowo jedzeniu no i nas jest dwójka. Jak mieszkałam kiedyś sama w akademiku to też mi wystarczyło 600zł na miesiąc, gdzie akademik kosztował 350zł...



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-02-13 11:27 przez dzwooneczek.

Swoją drogą - tak czy inaczej w większości domów mnóstwo jedzenia ląduje w śmietniku. Taka jest prawda, a można tego uniknąć i przy okazji mniej wydawać.

u Mnie Opłaty 1600 ( Kredyt za dom, karty do tel,internet,swiatlo,woda,gaz) jedzenie ok 650+chemia zl. przez zime opał wiadomo ze tez idzie kasy. z dymem ;)))) i terzeba cos jeszcze odłozyc na dalsze zycie .. dodam ze mieszkam sama z mezem oby dwoje pracujemy.. Dzieci jeszcze nie mamy..

Moje wydatki miesięczne: pokój jednoosobowy we Wrocławiu: 650 zł + media (ok 50 zł miesięcznie), na jedzenie i inne wydatki dostaję od rodziców 400-500 zł. Czasami uda mi się z tego odłożyć trochę kasy na jakiś ciuch, ale zazwyczaj starcza mi na styk. Życie studenckie niestety trochę kosztuje.
A pomyśleć że rodzie mają jeszcze brata na utzymaniu...

Ktoś tu wspomniał że 50 złotych na tydzień na dwie osoby... Powiem tylko tak. Miałam taki okres, że na tydzień tyle miałam i dziękuję. Kupowało się byle najtaniej i byle co, nie wciskajcie mi tutaj kitu, że można pojeść za tyle ZDROWO i smacznie. Po prostu można wykombinować tak, że nie chodzi się głodnym, a to różnica.

Co do dzieci... Gala-gradiva, ja starałam się sama gotować, ale do tego też trzeba kupować sprawdzone świeże mięso, owoce i warzywa, a nie te z supermarketów. Dwa, mam taki tryb życia że mało w domu jestem, więc czasem wolałam kupować małej słoiczek, niż wrócić po całym dniu pracy, czy szkoły i drugie pół wieczora spędzić przy garach, niż z dzieckiem.

Cytat
nicolenkaa
a ja się zgadzam, że na 3 osoby w tym małe dziecko można wydać na miesiąc 1800 zł, i to spokojnie. Skoro ja na 2 osoby wydaję 1000, i nie jemy rarytasów (owszem, nie odmawiam chłopakowi piwa do obiadu, sobie kadarki raz w tygodniu, raz na miesiąc wypad na pizzę czy gdzieś indziej, jemy dość sporo i codziennie gotuję obiad) ale dziecko kosztuje. No nie każdy ma dostęp do swoich warzyw czy owoców, wiejskich jajek itp. Soki są drogie, ale żeby samemu zrobić sok to trzeba kupić owoce, które też kosztują.

Jajka wiejskie można kupić - też są droższe niż zwykłe, tak samo jak mleko. Niestety za grosze kupi się wodę w kartonie, a nie mleko. Ceny zwykłych produktów idą w górę, a co dopiero świeżych, czy ekologicznych.



Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-02-13 10:57 przez Evans18.

Evans - oczywiście się z Tobą zgodzę, że to wymaga dużo pracy i zaangażowania. Ale co do sprawdzonych produktów - uważam, że na dzień dzisiejszy już takie nie istnieją. Można oczywiście kupić coś co na pewno jest zdrowsze niż coś innego, ale wszystkie zwierzęta są pasione syfem, nawet w małym gospodarstwie, nawet w ekologicznym - nikt nie jest w stanie zapewnić braku ingerencji chemii, GMO i innych takich. Chyba, że amisze ;]
A co do mleka - kupuję niedrogie, ale sprawdzone i wiem, że to JEST mleko. Moi rodzice osobiście nad tym czuwają. Tylko, że niestety, ludzie wolą kupić Danon, bo jest obreklamowany i stąd mniejsze, a porządne zakłady mają problem z dystrybucją.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-02-13 10:55 przez gala-gradiva.

Cytat
gala-gradiva
Nie trzeba sobie odmawiać całe życie, ale mieć umiar.
No umiarkowanie ok - to rozumiem. Ale 0 wyjść? To nie jest umiarkowanie, to jest odmawianie sobie.
Poza tym nie wiem gdzie kupisz kurczaka za 15zł, bo na pewno nie u mnie w mieście. Ja kupuję piersi z kurczaka za 15-17zł za kilo. No i ok, zgodzę się z tym, że wtedy masz obiad, do tego ryż i surówka i wychodzi tanio. Ale ja nigdzie nie napisałam, że chcę jeść tanio. Mi nie odpowiadają takie obiady codziennie. Mój obiad czasem kosztuje 5zł, a czasem wydam na składniki 50zł, bo nie mam ochoty ciągle jeść schaboszczaka z ziemniakami, albo kurczaka z ryżem. I nie wiem po co takie rozważania, bo jak kogoś stać, to tak kupuje.

Cytat
Ania8888
no tooo jak chcesz oszczedzac????? hm??
nie masz kasy albo malo to mamo wpadniemy na obiad?
To cos zlego?? ze do matki na obiad pojdziesz?

albo ze zamiast siedziec w domu, zorganizowac domowke wyjsc do baru i wydac ze 2 3 razy wiecej???

Zeby zaoszczesci trzeba kombinowac.
A kto mówi, że ja chcę zaoszczędzić? Przecież to nie jest wątek o oszczędzaniu, tylko o tym, ile się wydaje na życie. A przez całe życie nie można sobie wszystkiego odmawiać.
I pytasz co w tym złego, że chodzisz do rodziców na obiady? Jak pójdziesz raz na miesiąc to nic. Ale jak stołujesz się u rodziców, bo Ci szkoda swojej kasy, to dla mnie jest żerowanie na kimś. Bo ja np. się przejmuję tym, by rodzice nie wydawali na mnie niepotrzebnie kasy, skoro sama zarabiam. Wolę ich zaprosić na obiad, niż im się na głowę zwalać.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-02-13 10:55 przez skasna.

Cytat
Ania8888
Ostatnio w gazecie byly podane sposoby polek na oszczedzanie....
1. To kupuje dobre prod. i wykorzystuje je do maksimum- nei ma wyrzucania resztek- nie ma przesadzonych porcji etc. Albo ida na obiad do dziadkow czy rodzicow.
2. To sposob na "sloik" po oiplaceniu wszystkich rachunkow i przewidywalnych okazji imienin ur i innych,dzielimy reszte kasy na liczbe tyg. do wyplaty ( czyli mniej wiecej na 4 sloiki).
I zawartosc sloika musi starczyc na 1 tydzien zycia- jedzenie paliwo itd)
Jesli cos zostanie odkadamy do skarbonki.
Pod koniec miesiaca to co zostanie przeznaczamy ma cos przyjemnego.
3. O wyjscia... lub za nim sie wyjdzie napic sie w domu. I zamiast samochodu autobus lub rower.
Jedzenie na miescie+ ew. taksi bardzo pozera. CZyli lepiej zrobic zrzutke ze znajomymi ugotowac cos w domu, napic sie piwa ze sklepu nie z baru( roznica juz jest min. ok 3 zl). CZy ew. wyjsc juz na % wtedy placimy tylko za wstep.
4. "studencka" zaopatrywac sie w jedzenie u rodzicow.... ciuchy wymieniac z kol.a alkohol sprobowac robic samemmu( O ILE KTOS MA O TYM POJECIE- chociaz w necie teraz jest wiele przepisow na likiery itp).


My z mezem ogolnie najpierw placimy wszystkie rachunki ktore zajmuja ok 1/3 1/4 wyplaty- zalezy jaki miesiac.Robimy zakupy raz na tydzien ale konkretne. A w tyg ew pieczywo itp. Raczej zapraszamy znajomych do siebie niz wychodzimy. A ubrania przewaznie z SH lub z wyprzedazy po bardzo atrakcyjnych cenach i z licytacji. JERsli cos kupujemy wiekszego to na raty. A na wakacje jezdzimy ze zwrotu podatku za dziecko. Ja dlubie ozdoby- jak sie udaje to sprzedam, a teraz dodatkowo jeszcze bede miec perfumy. Zawsze tez pare gr wpadnie na cos.

Ania ok. Ale całe życie sobie będziesz odmawiać wyjścia do baru, czy do kina? i kupować ciuchy z sh? Oczywiście że nie mówię o wyjściach co tygodniowych i ciuchach od prady, ale wybacz. Nie po to pracuję żeby całe życie sobie odmawiać. Popadacie ze skrajności w skrajność. Ja tam kokosów nie zarabiam, mąż też a jakoś stać nas na wiele rzeczy. I co miesiąc odkładam pieniądze na konto oszczędnościowe a jeszcze dodatkowo do skarbonki. I za ta kasę ze skarbonki kupiłam całkiem niedawno nowego laptopa. Da się?

Cytat
skasna
Cytat
gala-gradiva
Nie trzeba sobie odmawiać całe życie, ale mieć umiar.
No umiarkowanie ok - to rozumiem. Ale 0 wyjść? To nie jest umiarkowanie, to jest odmawianie sobie.
Poza tym nie wiem gdzie kupisz kurczaka za 15zł, bo na pewno nie u mnie w mieście. Ja kupuję piersi z kurczaka za 15-17zł za kilo.

To widzę, że nie zauważyłaś, że piersi są droższe, bo z całego kurczaka trzeba je sobie swoimi rękami wykroić? No i kurczak nie składa się z samej piersi. Ale jak kupisz całego to masz piersi, udka i jeszcze części np na bulion - nie z kostki.
Evans - kto mówi o odmawianiu sobie całe życie?
Rozumiem wyjścia jakieś dla samych wyjść. Ale np. jeśli mam ochotę na pizze, to robię ją sama, jest lepsza i zdrowsza. Na przyjemnościach też sobie nie oszczędzam, ale staram się myśleć racjonalnie. Do kina ostatnio chodzę o połowę taniej, bo wykombinowałam okazję. Na kosmetykach też ostatnio dużo oszczędzam, bo zanim kupię, myślę "czy na pewno mi to potrzebne" i nie kupuję 10 balsamu, dlatego, że akurat jest w promocji albo reklamują nowy. Patrzę trochę inaczej i nie uważam, żebym sobie odmawiała, wręcz przeciwnie - stać mnie dzięki temu na więcej i lepiej.
A co do ubrań - nie kupuję nowych kolekcji. Szlag mnie trafia, jak kupię kurtkę za 150 a potem jest przeceniona na 30. Chyba, że jest coś co jest dla mnie niezbędne, albo potrzebne akurat w tej chwili.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-02-13 11:02 przez gala-gradiva.

Cytat
gala-gradiva
Cytat
skasna
Cytat
gala-gradiva
Nie trzeba sobie odmawiać całe życie, ale mieć umiar.
No umiarkowanie ok - to rozumiem. Ale 0 wyjść? To nie jest umiarkowanie, to jest odmawianie sobie.
Poza tym nie wiem gdzie kupisz kurczaka za 15zł, bo na pewno nie u mnie w mieście. Ja kupuję piersi z kurczaka za 15-17zł za kilo.

To widzę, że nie zauważyłaś, że piersi są droższe, bo z całego kurczaka trzeba je sobie swoimi rękami wykroić? No i kurczak nie składa się z samej piersi. Ale jak kupisz całego to masz piersi, udka i jeszcze części np na bulion - nie z kostki.
Dobrze, ale wtedy musisz to wszystko zrobić sama, a wyobraź sobie, że nie wszyscy mają na to czas. Poza tym już zostawmy tego kurczaka, bo to i tak najmniejszy wydatek. A nie zawsze kupuję na obiad kurczaka, zdarza się polędwica na przykład, która już jest droższa, bo ileż można jeść jedno i to samo.

A co do kurtki kupionej za 30zł ... skoro na taką cenę jest przeceniona, to nie może być z dobrego materiału. Niestety jeśli chodzi o ubrania takie jak kurtki czy buty, to jak wydasz mało, to raczej na pewno masz niską jakość, i jak w przypadku krótkiego rękawku to nie ma takiego znaczenia, to w przypadku kurtki czy butów już ma chyba większe.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-02-13 11:04 przez skasna.

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

Niania lub mama. Pomoc