Obecnie rozmawiamy o:

dieta przy cukrzycy

wczoraj o 19:27

motywacja na diecie

wczoraj o 18:53

dieta i trening

wczoraj o 13:41

motywacja na diecie

wczoraj o 13:10

prawidłowa waga

wczoraj o 12:42

Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

Skomentuj
|<- <-- 1 2 ... 36 37 38 39 40 ... 42 43 -->

a ja się zgadzam, że na 3 osoby w tym małe dziecko można wydać na miesiąc 1800 zł, i to spokojnie. Skoro ja na 2 osoby wydaję 1000, i nie jemy rarytasów (owszem, nie odmawiam chłopakowi piwa do obiadu, sobie kadarki raz w tygodniu, raz na miesiąc wypad na pizzę czy gdzieś indziej, jemy dość sporo i codziennie gotuję obiad) ale dziecko kosztuje. No nie każdy ma dostęp do swoich warzyw czy owoców, wiejskich jajek itp. Soki są drogie, ale żeby samemu zrobić sok to trzeba kupić owoce, które też kosztują. Wiadomo, taki sok zdrowszy, ale czy małe dziecko umie to docenić? Dla niego liczy się smak i pewnie woli słodki sok bez miąższu.
Z resztą nie wiem po co ta dyskusja, bo skoro Amelia tyle wydaje, to znaczy, że na to ma. Nigdzie nie prosiła o rady i wskazówki jak zredukować koszty. Może sobie na to pozwolić, więc nie wiem w czym problem :)



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-02-13 09:49 przez nicolenkaa.

zweryfikowana
Posty: 943
Ostrzeżenia: 1/5

Cytat
dzwooneczek
Za mieszkanie płacimy 1400zł około miesięcznie. Na jedzenie idzie nam sporo, bo chodzimy oboje na obiady na mieście czyli na same obiady ok. 550zł w tygodniu, do tego jedzenie w weekendy i śniadania+kolacje czyli około 1500zł. Jeździmy autobusami, czyli 120 zł miesięcznie. Wyjazdy do rodziców jakieś 300zł. Na życie wydajemy około 3-4tys. w zależności od miesiąca, bo to jakiś ciuszek trzeba kupić, sprzęt a i na rozrywki sporo nam idzie (spotkania z przyjaciółmi, kino, jedzenie na mieście...). Oprócz tego oszczędzamy jeszcze co miesiąc. Ogólnie oszczędni jesteśmy, ale staramy się korzystać z życia :)

Dla mnie to nie jest oszczędność, oszczędność to umiejętność utrzymania się za małe pieniądze. Ja mieszkam jeszcze sama ale miesięcznie na wszystko czyli wynajem pokoju, dojazdy, jedzenie, zakupy idzie mi 500-600 zł. I też sobie nie odmawiam rozrywki tyle że na zabawę z przyjaciółmi nie wydaję aż takich kwot :D

Cytat
nicolenkaa
a ja się zgadzam, że na 3 osoby w tym małe dziecko można wydać na miesiąc 1800 zł, i to spokojnie. Skoro ja na 2 osoby wydaję 1000, i nie jemy rarytasów (owszem, nie odmawiam chłopakowi piwa do obiadu, sobie kadarki raz w tygodniu, raz na miesiąc wypad na pizzę czy gdzieś indziej, jemy dość sporo i codziennie gotuję obiad) ale dziecko kosztuje. No nie każdy ma dostęp do swoich warzyw czy owoców, wiejskich jajek itp. Soki są drogie, ale żeby samemu zrobić sok to trzeba kupić owoce, które też kosztują. Wiadomo, taki sok zdrowszy, ale czy małe dziecko umie to docenić? Dla niego liczy się smak i pewnie woli słodki sok bez miąższu.
Z resztą nie wiem po co ta dyskusja, bo skoro Amelia tyle wydaje, to znaczy, że na to ma. Nigdzie nie prosiła o rady i wskazówki jak zredukować koszty. Może sobie na to pozwolić, więc nie wiem w czym problem :)

No właśnie o to mi chodziło:) Napisałam ile wydajemy,a tutaj dostaję rady,że mam miksować owoce i nie kupować Danonków :D
Póki co mnie na to stać,więc nie muszę jakoś specjalnie oszczędzać i oglądać każdej złotówki:) Dyskusja zeszła na zły tor,bo nie o tym jest wątek:)
Autorka chciała rad w sprawie dwójki osób,a chyba każdy kto ma dziecko,zgodzi się,że niestety pieniędzy wydaje się więcej.

Cytat
Amelia_25
Cytat
Amelia_25
Cytat
gala-gradiva
Nie wyobrażam sobie nawet, co trzeba kupować, żeby przejeść 1800zł.

Tylko weź pod uwagę,że Nas akurat jest trójka,a najwięcej idzie na rzeczy dla małej. Prawie codziennie jogurty (Danonki itp,a to tanie nie jest),soczki,owoce.
Będziesz miała kiedyś dzieci,to zrozumiesz. Akurat na dziecku nie mam zamiaru oszczędzać i kupować jakiś najtańszy syf (przykładowo parówki z Biedronki,zaprezentowane powyżej).

no tak, a slyszalas o czyms takim jak blender ? wystarczy zmiksowac owoce i masz sok na tydzien, nie trzeba kupowac gotowcow. To samo z jogurtami, nie dziwie sie ze tyle kaSY idzie jak sie codzinnie danonki kupujesz.

%.Zapewne jedzenie w sloikach od gerbera tez sa codziennoscia ? a wystarczy zrobic zupe i ja zmiksowac i zamrozic..

Gachi,
Słuchaj,nie znasz mnie,więc nie oceniaj i nie pouczaj.
Córka ma ponad 4 lata i żadnych słoików nie jada i nigdy nie jadła,bo codziennie miała gotowane zupki. Więc wypraszam sobie takie teksty,jak po jednym zdaniu można kogoś oceniać? Niestety zmiksowanych soków nie wypije i tutaj mam problem.
Ale świeże owoce też kosztują,a mała zjada ich dużo,zresztą ja też.
Mam na to pieniądze,więc Tobie nic do tego ile wydaję. Stać mnie,to kupuję.
[/quote]


No pewnie,ze kosztuja.Kup kilka roznych owocow tym bardziej,ze okres zimowy.To wyjdzie Cie duzo drozej niz sok 100%



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-02-13 09:55 przez tatiana29.

Tatiana29,
Właśnie,owoce wbrew pozorom nie są tanie. W lecie jest inaczej,bo mamy trochę swoich: jabłka,śliwki,maliny. Ale teraz trzeba wszystko kupić i to prawie codziennie,bo dość dużo tego zjadamy.

Za samo jedzenie nigdy nie liczyłam, ale zakupy ogólnie (jedzenie, chemia, alkohol) to jakoś 1000-1200zł miesięcznie, ale sporo nam idzie na alkohol, a na mieście stołujemy się 1-2 razy w miesiącu.

Cytat
j_ulka
Jesteśmy we dwójkę i na jedzenie, chemię wydajemy od 1000 do 1500, do tego wyjazdy na weekendy, paliwo, rachunki, opłaty, rozrywka wychodzi łącznie około 4000-4500
O to widzę, że ograniczyliście wydatki, bo pamiętam jak pisałaś, że wydajecie 9tyś i nie wiesz na co te pieniądze idą :D


Cytat
gala-gradiva
Nie wyobrażam sobie nawet, co trzeba kupować, żeby przejeść 1800zł. Przecież to jest kupa kasy, 3 miesiące bym za to gotowała obiady dla dwójki. Tzn wyobrażam sobie, jak trzeba robić zakupy, żeby tyle wydać i musi to być straaaaaszna nieoszczędność i marnowanie moim zdaniem. Bo inaczej sobie nie wyobrażam.
Wyobraź sobie, że nie wszyscy jedzą tyle samo. Mi by w życiu 1800zł na jedzenie na 3 miesiące nie starczyło, bo np. mój facet je na obiad dwie wielkie porcje i do tego porcję obiadu jeszcze do pracy bierze, więc tak jakbym dziennie karmiła 4 osoby a nie 2. I musi często jeść mięso, bo inaczej nie jest najedzony. Także ciężko tak oceniać, że jest to marnotrawstwo, bo każdy je inaczej. Poza tym nie każdy się zadowala codziennie mielonym z ziemniakami, niektórzy jedzą bardziej "wykwintne" rzeczy i jeśli ich na to stać, to nie rozumiem, czemu ktoś miałby ich za to ganić. Skoro mogą - niech jedzą - jakie to marnotrawstwo? A co do jedzenia z biedronki, owszem, produkują je znane marki, ale sprawdź skład - różni się nie raz od tych samych produktów tej marki sprzedawanych w innych sklepach.

Cytat
dillerkaczekolady
Dla mnie to nie jest oszczędność, oszczędność to umiejętność utrzymania się za małe pieniądze. Ja mieszkam jeszcze sama ale miesięcznie na wszystko czyli wynajem pokoju, dojazdy, jedzenie, zakupy idzie mi 500-600 zł. I też sobie nie odmawiam rozrywki tyle że na zabawę z przyjaciółmi nie wydaję aż takich kwot :D
Zauważ, że dla każdego te "małe pieniądze" to co innego. Inaczej na to będzie patrzyła studentka, która się może utrzymać za 500-600zł miesięcznie, a inaczej osoba zarabiająca 5tyś na rękę. Dlaczego ona miałaby sobie żałować na lepsze rzeczy czy więcej zakupów skoro pracuje i zarabia tyle, by właśnie sobie na nie nie żałować? A przy okazji może oszczędzać więcej, niż osoby mniej zarabiające, bo po prostu ma tych pieniędzy więcej. Ja za 500-600zł miesięcznie mogłabym zrobić opłaty albo zakupy żywnościowe na 2-3 tygodnie jedynie.

Różnie, samo jedzenie dwie osoby 2tyś.

Cytat
Amelia_25
Cytat
gala-gradiva
Nie wyobrażam sobie nawet, co trzeba kupować, żeby przejeść 1800zł.

Tylko weź pod uwagę,że Nas akurat jest trójka,a najwięcej idzie na rzeczy dla małej. Prawie codziennie jogurty (Danonki itp,a to tanie nie jest),soczki,owoce.
Będziesz miała kiedyś dzieci,to zrozumiesz. Akurat na dziecku nie mam zamiaru oszczędzać i kupować jakiś najtańszy syf (przykładowo parówki z Biedronki,zaprezentowane powyżej).

Przyznaję się bez bicia,nie oszczędzamy,ale też nie szalejemy. Zakupy robię akurat głównie w Biedronce,oprócz wędlin czy mięsa. I nie jemy nie wiadomo jakich rzeczy,ale codziennie jest obiad,a oboje z mężem lubimy dobrze zjeść:)
Jak przyjdzie ochota na pizzę,kebaba czy czipsy,to sobie nie odmawiamy. No i tak się to wszystko zbiera.. Dla mnie to nie jest jakaś szokująca kwota,znam ludzi,którzy wydają 2,3 razy tyle.


Akurat jakie są koszty dziecka wiem, i się zgadzam oczywiście, ale jak się ma to: "na dziecku nie mam zamiaru oszczędzać i kupować jakiś najtańszy syf " do tego: "pizzę,kebaba czy czipsy,to sobie nie odmawiamy" ?

No ale nieważne - nie będę przecież nikomu dyktować ile ma jeść i co. Ja po prostu wydaję dużo mniej, nawet odliczając kasę na dziecko. I nie jem parówek z biedronki tylko wędliny z almy, ale kupowane rozsądnie.

Poza tym ja jem mało. Bardzo mało. Tryb życia mnie tak nastawił, że cały dzień mogę nie jeść, nie jest to dobre, ale tak już mam.
Cytat
gachi
jak sie chce to sie wszystko da zrobic, ja swego czasu potrafilam wydawac 50 zl tygodniowo na siebie i meza, da sie ? da sie, i nie, nie glodowalismy.

Najlepszym sposobem jest zrobienie tygodniowego menu i szukac tanszych zamiennikow produktow (np wybrac biedronke zamiast almy) co nie znaczy gorszych

Cytat
Amelia_25
Cytat
gala-gradiva
Nie wyobrażam sobie nawet, co trzeba kupować, żeby przejeść 1800zł.

Tylko weź pod uwagę,że Nas akurat jest trójka,a najwięcej idzie na rzeczy dla małej. Prawie codziennie jogurty (Danonki itp,a to tanie nie jest),soczki,owoce.
Będziesz miała kiedyś dzieci,to zrozumiesz. Akurat na dziecku nie mam zamiaru oszczędzać i kupować jakiś najtańszy syf (przykładowo parówki z Biedronki,zaprezentowane powyżej).

no tak, a slyszalas o czyms takim jak blender ? wystarczy zmiksowac owoce i masz sok na tydzien, nie trzeba kupowac gotowcow. To samo z jogurtami, nie dziwie sie ze tyle kaSY idzie jak sie codzinnie danonki kupujesz. Zapewne jedzenie w sloikach od gerbera tez sa codziennoscia ? a wystarczy zrobic zupe i ja zmiksowac i zamrozic..

Dokładnie! A co do gotowego jedzenia dla dzieci - moja mama pracuje "w branży" - słyszałyście, że w produktach Nestle typu kaszki etc ostatnio kilka razy ludzie znaleźli martwe myszy etc?



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-02-13 10:12 przez gala-gradiva.

Cytat
majka6
Cytat
ahimsa89
Cytat
ladyblack19
500zl na jedzenie? to strasznie malo. Chyba glodzicie swoich chlopow. Moj lubi duzo zjesc, my na jedzenie wydajemy 1000zl.

malo,i owszem, ale logiczne, ze jak ktos MALO zarabia to i MALO wydaje. life is brutal - nam 500 zl musi straczyc. MUSI.



A ja nierozumiem tekstów typu "wydajecie styrasznie malo". To nie swiadczy o tym ze nas nie stac, ale o tym ze potrafimy godpodarowac i to raczej powinno sie chwalic a nie ganic.
Ja mam wlasny ogrodek, niepamietam kiedy kupilam jakis sok, ogorki, owoce czy warzywa- wszystko mam na dzialce. Ciezka praca moich rąk (po pracy zawodowej bo tez pracuje), ale jaka oszczednosc. Wiec takie gadanie ze jak mozna wydawac tak malo jest pustym gadaniem. Jeden wydaje 500zł bo tyl mu starcza, tyle ma, drugi 1000zł, bo je wiecej , ale nie potrafi gospodarowac. Jedne z nas mieszkaja na wsi, inne w malym miescie, a jeszcze inne w miescie wojewodzkim gdzie ceny sa wieksze. Nie da sie generalizowac. A i tak ja mowilam wyzej- wlasna dzialka to oszczednosc przynajmniej 300zl na miesiac, policz wszelkiego rodzaju warzywa, owoce, przetwory typu salatki, surowki, ogorki, kompoty, soki, ziemniaki. Wiec glupie jest takie gadanie. Moze raczej czas zaczac podziwiac te co potrafia wydac mniej,m a zyc tak samo jak ta co wydala wiecej;)

Poważnie? To chyba sad a nie ogródek skoro macie jabłka, gruszki, wiśnie i czereśnie, arbuzy, pomarańcze, cytryny, banany (?) truskawki itd. plus warzywa cały rok? Ziemniaki, marchewki, sałata, ogórki, cała włoszczyzna, dynie, fasole różnego rodzaju, pomidory? Nono, chciałabym mieć taki "ogródek".

Ostatnio w gazecie byly podane sposoby polek na oszczedzanie....
1. To kupuje dobre prod. i wykorzystuje je do maksimum- nei ma wyrzucania resztek- nie ma przesadzonych porcji etc. Albo ida na obiad do dziadkow czy rodzicow.
2. To sposob na "sloik" po oiplaceniu wszystkich rachunkow i przewidywalnych okazji imienin ur i innych,dzielimy reszte kasy na liczbe tyg. do wyplaty ( czyli mniej wiecej na 4 sloiki).
I zawartosc sloika musi starczyc na 1 tydzien zycia- jedzenie paliwo itd)
Jesli cos zostanie odkadamy do skarbonki.
Pod koniec miesiaca to co zostanie przeznaczamy ma cos przyjemnego.
3. O wyjscia... lub za nim sie wyjdzie napic sie w domu. I zamiast samochodu autobus lub rower.
Jedzenie na miescie+ ew. taksi bardzo pozera. CZyli lepiej zrobic zrzutke ze znajomymi ugotowac cos w domu, napic sie piwa ze sklepu nie z baru( roznica juz jest min. ok 3 zl). CZy ew. wyjsc juz na % wtedy placimy tylko za wstep.
4. "studencka" zaopatrywac sie w jedzenie u rodzicow.... ciuchy wymieniac z kol.a alkohol sprobowac robic samemmu( O ILE KTOS MA O TYM POJECIE- chociaz w necie teraz jest wiele przepisow na likiery itp).


My z mezem ogolnie najpierw placimy wszystkie rachunki ktore zajmuja ok 1/3 1/4 wyplaty- zalezy jaki miesiac.Robimy zakupy raz na tydzien ale konkretne. A w tyg ew pieczywo itp. Raczej zapraszamy znajomych do siebie niz wychodzimy. A ubrania przewaznie z SH lub z wyprzedazy po bardzo atrakcyjnych cenach i z licytacji. JERsli cos kupujemy wiekszego to na raty. A na wakacje jezdzimy ze zwrotu podatku za dziecko. Ja dlubie ozdoby- jak sie udaje to sprzedam, a teraz dodatkowo jeszcze bede miec perfumy. Zawsze tez pare gr wpadnie na cos.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-02-13 10:15 przez Ania8888.

Cytat
nicolenkaa
Soki są drogie, ale żeby samemu zrobić sok to trzeba kupić owoce, które też kosztują. Wiadomo, taki sok zdrowszy, ale czy małe dziecko umie to docenić? Dla niego liczy się smak i pewnie woli słodki sok bez miąższu.

To mnie powaliło, ale nie komentuje :x

Cytat
gala-gradiva
Cytat
nicolenkaa
Soki są drogie, ale żeby samemu zrobić sok to trzeba kupić owoce, które też kosztują. Wiadomo, taki sok zdrowszy, ale czy małe dziecko umie to docenić? Dla niego liczy się smak i pewnie woli słodki sok bez miąższu.

To mnie powaliło, ale nie komentuje :x


noooo to sie nazywa podejscie! :D
haha zycze powodzenia. Tle w tym temacie:)

Cytat
Ania8888
1. To kupuje dobre prod. i wykorzystuje je do maksimum- nei ma wyrzucania resztek- nie ma przesadzonych porcji etc. Albo ida na obiad do dziadkow czy rodzicow.
4. "studencka" zaopatrywac sie w jedzenie u rodzicow....
To nei jest oszczędzanie, tylko żerowanie na innych. Ty wydasz mniej, ale rodzice więcej - jaki w tym sens?

Cytat
Ania8888
3. O wyjscia... lub za nim sie wyjdzie napic sie w domu.
Przecież nie można sobie całe życie odmawiać jakiegokolwiek wyjścia do baru czy na pizzę.

Cytat
gala-gradiva
Cytat
nicolenkaa
Soki są drogie, ale żeby samemu zrobić sok to trzeba kupić owoce, które też kosztują. Wiadomo, taki sok zdrowszy, ale czy małe dziecko umie to docenić? Dla niego liczy się smak i pewnie woli słodki sok bez miąższu.

To mnie powaliło, ale nie komentuje :x

no tak niestety jest, możesz komentować, a nie musisz. Dzieci chcą, żeby było smaczne, a nie zdrowe. One się nie przejmują słodzikami, konserwantami. Jakbyś dała do spróbowania szklanke soku wyciśniętego i szklankę takiego z kartonu, to 90% dzieci wybierze ten z kartonu. Z resztą - dużo by szukać. Mój chłopak tez w nosie ma sztuczne barwniki i całą resztę, przez co też woli sok ze sklepu niż wyciskany ze świeżych owoców.
Ja nie mówię, że to dobrze, że tak ma być. To nie jest też moje podejście, tylko stwierdzenie faktu.



Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-02-13 10:28 przez nicolenkaa.

Cytat
BeAwesome
Cytat
majka6
Cytat
ahimsa89
Cytat
ladyblack19
500zl na jedzenie? to strasznie malo. Chyba glodzicie swoich chlopow. Moj lubi duzo zjesc, my na jedzenie wydajemy 1000zl.

malo,i owszem, ale logiczne, ze jak ktos MALO zarabia to i MALO wydaje. life is brutal - nam 500 zl musi straczyc. MUSI.



A ja nierozumiem tekstów typu "wydajecie styrasznie malo". To nie swiadczy o tym ze nas nie stac, ale o tym ze potrafimy godpodarowac i to raczej powinno sie chwalic a nie ganic.
Ja mam wlasny ogrodek, niepamietam kiedy kupilam jakis sok, ogorki, owoce czy warzywa- wszystko mam na dzialce. Ciezka praca moich rąk (po pracy zawodowej bo tez pracuje), ale jaka oszczednosc. Wiec takie gadanie ze jak mozna wydawac tak malo jest pustym gadaniem. Jeden wydaje 500zł bo tyl mu starcza, tyle ma, drugi 1000zł, bo je wiecej , ale nie potrafi gospodarowac. Jedne z nas mieszkaja na wsi, inne w malym miescie, a jeszcze inne w miescie wojewodzkim gdzie ceny sa wieksze. Nie da sie generalizowac. A i tak ja mowilam wyzej- wlasna dzialka to oszczednosc przynajmniej 300zl na miesiac, policz wszelkiego rodzaju warzywa, owoce, przetwory typu salatki, surowki, ogorki, kompoty, soki, ziemniaki. Wiec glupie jest takie gadanie. Moze raczej czas zaczac podziwiac te co potrafia wydac mniej,m a zyc tak samo jak ta co wydala wiecej;)

Poważnie? To chyba sad a nie ogródek skoro macie jabłka, gruszki, wiśnie i czereśnie, arbuzy, pomarańcze, cytryny, banany (?) truskawki itd. plus warzywa cały rok? Ziemniaki, marchewki, sałata, ogórki, cała włoszczyzna, dynie, fasole różnego rodzaju, pomidory? Nono, chciałabym mieć taki "ogródek".


no coz, ty chcialabym miec, a ja mam:))
sadem tego nazwac nie mozna, to sa male ogrodki wokol blokow wielorodzinnych, kilka drzewek owocowych, reszta to warzywa na dzialeczce.
Poza tym pokaz gdzie pisalam o bananach, cytrynach, arbuzach itp? owoce sa tez inne, takie co da sie na dzialce posadzic, ale ty pewnie tego nie wiesz. Ale nie zycze sobie piosania tego co ja nie napisalam, kompletnie nigdzie nie anpisalam nic o wspomnianych przez ciebie owocach. Ale czytanie ze zrozumieniem sie klania.


A i tak mamy: jabłka, wiśnie i czereśnie, truskawki plus warzywa -Ziemniaki, marchewki, sałata, ogórki, cała włoszczyzna, dynie, fasole różnego rodzaju, pomidory. Niewiem czy wiesz- ale warzywa sie kopcuje tez na tej samej dzialce po zbiorach:) i sa na caly rok:) a owoce trzyma sie na strychu badz piwnicy i tez sa na caly rok- ja naprawde nierozumiem jak mozesz tego nierozumiec:))



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-02-13 10:31 przez majka6.

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

Niania lub mama. Pomoc