Obecnie rozmawiamy o:

Pogrzeb

gorący temat

polecany dentysta

dzisiaj o 19:02

elektryka sklep

dzisiaj o 18:57

wakacje last minute

dzisiaj o 18:41

Jakie marki ? - Kosmetyki.

dzisiaj o 18:28

Budowa domu

dzisiaj o 18:17

Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

Piekielni klienci

25 sie 2011 - 19:39:54

Ja byłam świadkiem wielu takich historii:

-przychodzi kobieta do drogerii i pyta o balsam do ciała z nutą geranium,
ekspedientka do niej -a jak to pachnie?, a kobieta
-widzę że nie mamy o czym rozmawiać i wyszła

-przychodzi jakiś pokręcony facet do innej drogerii i pyta o najmocniejszy żel do włosów
dziewczyna mu czyta z opakowania, a on na to:
-ale ty masz to wiedzieć a nie mi czytasz, kapujesz!

Piekielni klienci

25 sie 2011 - 19:40:13

Cytat
666kasja
Cytat
Autumn_Rain
a właśnie że dajemy, pewnie akurat mu brakło! Jesteśmy chyba ostatnią siecią, która daje reklamówki za darmo!
Cytat
Autumn_Rain
Przypomniała mi się jeszcze jedna sytuacja:
Robiłam zakupy w hipermarkecie. Przyglądałam się kasjerowi, który obsługiwał klienta. Owy piekielny zapytał się go czy mają reklamówki, mężczyzna na kasie powiedział, że niestety nie ma reklamówek przy kasie. Klient (stary, gruby..) zaczął się wydzierać po czym wyszedł ze sklepu zostawiając cale swoje zakupy na taśmie ; / Co za burak.



to niby w co miał je zapakować tak naprawdę ... ?


W Tesco (bo o nim tutaj mowa) nie dają reklamówek. Trzeba mieć swoje. Ekologia przede wszystkim ; ]
kobieta kupiła w papierniczym komórkę-zabawkę, po kilku dniach wraca z reklamacją. Proszę Pani ja nie chcę tej komórki bo nigdzie się nie mogę dodzwonić! Ależ to jest zabawka za 8zł, z tego się nie dzwoni! A w telewizji mówili, że za złotówkę można dzwonić wszędzie!?

Pani kupiła zabawkę kwiatek z wróżką w środku. Reklamowano ją hasłem: "klaśnij a przeniesiesz się do czarodziejskiej krainy"> Wraca po kilku dniach i mówi, Proszę Pani wnuczka klaszcze, klaszcze i nigdzie się nie przenosi!

DEBILI NIE SIEJĄ! RODZĄ SIĘ SAMI!!!!!!!!!!!!!!!!

hahahahha błagam powiedz ,że żartujesz :D

Piekielni klienci

25 sie 2011 - 19:41:48

Kiedyś klient jechał ryjem po mojej koleżance na kasie, że za dużą cenę mu nabiła za produkt(czytnik kodów!) a w półce była inna! Poszłam z palantem w półkę i pokazałam, że nie ma racji! Już chciał wyjść cichaczem jak rykłam: "chyba się koleżance przeprosiny należą?" Przeprosił i wyszedł czerwony jak burak-BURAK!
Nie żartuję, kumpel pracuje w tym sklepie i sprzedał mi te perełki! Sama też lałam z tego kilka miechów! Kiedy tylko mogę to popycham je dalej!



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-08-25 19:43 przez 666kasja.

Piekielni klienci

25 sie 2011 - 19:46:20

ja bym się z tej laski posikała przy ladzie, autentycznie ;D

zweryfikowana
Posty: 5.787
Ostrzeżenia: 1/5

Piekielni klienci

25 sie 2011 - 19:47:04

Cytat
Autumn_Rain




to niby w co miał je zapakować tak naprawdę ... ?


W Tesco (bo o nim tutaj mowa) nie dają reklamówek. Trzeba mieć swoje. Ekologia przede wszystkim ; ]
Od kiedy to w Tesco nie dają reklamówek? Zawsze dostaję i to za darmo.

Piekielni klienci

25 sie 2011 - 19:48:06

Cytat
confetti3353
Cytat
Autumn_Rain




to niby w co miał je zapakować tak naprawdę ... ?


W Tesco (bo o nim tutaj mowa) nie dają reklamówek. Trzeba mieć swoje. Ekologia przede wszystkim ; ]
Od kiedy to w Tesco nie dają reklamówek? Zawsze dostaję i to za darmo.

Może w tym mysłowickim nie dają, albo akurat trafiam wtedy, kiedy im ich brakuje : )



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-08-25 19:49 przez Autumn_Rain.

Piekielni klienci

25 sie 2011 - 19:50:42

No może nie piekielna historia, ale dla mnie zabawna. :D
Byłam dzisiaj w zoologicznym i kupowałam dla moich kotów opaski na pchły. Babka mówi mi, że będzie 11,20zł. Daję jej 50zł i mówię, że drobniej nie mam. Chyba, że 100zł. No to ekspedientka mówi mi, że muszę chwilę poczekać. No okej, mam czas. Zafascynowana chomikami i innymi gryzoniami pani mnie woła bym sobie resztę odebrała. Podchodzę i oczom nie wierzę. 14zł w dziesięciogroszówkach! No myślałam, że padnę. :D Oczywiście ja jak to ja bez portfela,torebki niczego. No nic będę musiała je wsypać do kiszeni spodni. I szłam i dzwoniłam jak na procesję. :D A panowie strażacy się śmiali. Nie robiłam z tego awantury, bo po co? Trudno nie ma drobniej to biorę to co jest.

I historia jeszcze jedna. Stoję sobie w Carrefourze i czekam na ojca. Oparłam się o skrzynię z arbuzami i obserwuję ludzi(zawsze mnie fascynowała to czemu ludzie nie ważą sobie owoców i warzyw na wagach samoobsługowych,a potem robią awantury przy kasach. teraz już wiem! :D) i zaczepiło mnie starsze małżeństwo czy przekroję im arbuza. Ja w śmiech i mówię im, że nie pracuję tutaj. Starsza pani zaczęła mnie przepraszać, za jej męża "bo wie pani on stary jełop jest! zamiast grzeczniej,kulturalniej to on. no co to robisz?!no czekaj zawołamy kogoś!po co ci taki wielki arbuz? oszalałeś?!" No cóż, zdarza się. :D Ale wszystko przebiła jedna starsza babulina. Oglądała sobie białe winogrona i zamiast odłożyć je z powrotem normalnie do skrzynki to rzuciła tym i zgniotła to! No proszę was. To już jest chamstwo.


PS widzę, że tutaj dużo historii z piekielnych. :D

Piekielni klienci

25 sie 2011 - 19:54:53

dajcie jeszcze ;D

Piekielni klienci

25 sie 2011 - 19:55:24

Cytat
Autumn_Rain
Cytat
Autumn_Rain
Przypomniała mi się jeszcze jedna sytuacja:
Robiłam zakupy w hipermarkecie. Przyglądałam się kasjerowi, który obsługiwał klienta. Owy piekielny zapytał się go czy mają reklamówki, mężczyzna na kasie powiedział, że niestety nie ma reklamówek przy kasie. Klient (stary, gruby..) zaczął się wydzierać po czym wyszedł ze sklepu zostawiając cale swoje zakupy na taśmie ; / Co za burak.



to niby w co miał je zapakować tak naprawdę ... ?


W Tesco (bo o nim tutaj mowa) nie dają reklamówek. Trzeba mieć swoje. Ekologia przede wszystkim ; ]

w moim mieście w Tesco od zawsze są reklamówki ;p

Piekielni klienci

25 sie 2011 - 19:58:13

jeżeli w tesco nie ma reklamówek to znaczy, że nie dowieźli! wiem, bo tam pracuję!

zweryfikowana
Moderator
Posty: 13.392

Piekielni klienci

25 sie 2011 - 19:59:52

Pewnie pomyślicie, że jestem jakaś pazerna na pieniądze ale to wcale tak nie jest
Niedawno dość dużo chodziłam po sklepach i robiłam różne zakupy
1 sklep, 2 sklep, 3 sklep, 4 sklep Gdzie nie weszłam to prawie wszędzie słyszałam tekst "grosza będę winna"
Rozumiem, że raz na jakiś czas może tak być Czasem to aż mi głupio czekać na tego jednego grosza i wychodzę ze sklepu :D
Ale nie ten sam tekst w róznych sklepach kilka razy jednego dnia
Nie zawsze ma się te grosze przy sobie, żeby zapłacić
To raczej w sklepie powinni zadbać o to, żeby te grosze mieć
Jak nie sprzedająca to kierownictwo powinno odpowiednią sumę dostarczać
A jak jest z tym dostarczaniem tych groszy to nie wiem, bo nigdy nie pracowałam w żadnym sklepie

Piekielni klienci

25 sie 2011 - 20:00:33

Nie bywam tam często, ale widocznie mam takie "szczęście" ; )
Poza tym, zawsze mam przy sobie torbę materiałową, baardzo rzadko zdarza mi się prosić o jednorazówki. Dbajmy o środowisko ; )

Piekielni klienci

25 sie 2011 - 20:00:54

Cytat
madziutex


-laseczka podchodzi do baru: "Poproszę modżajto" O_o

-laska nabzdryngolona jak działo: "eee. daj no rosół" wtf?! mówię, że nie prowadzimy gastronomii. Drze się, że jestem <moderacja - słownictwo> i ona chce rosół albo mam zawołać szefa. Poszłam sama po niego, wykłócała się z nim chwilę gestykulując na mnie. szef podchodzi, widzę, że powstrzymuje się przed atakiem śmiechu: "Podaj Pani kieliszek KRUPNIKU" :D:D:D


haha, niezłe ;pp

Piekielni klienci

25 sie 2011 - 20:03:03

Cytat
kotek6
Pewnie pomyślicie, że jestem jakaś pazerna na pieniądze ale to wcale tak nie jest
Niedawno dość dużo chodziłam po sklepach i robiłam różne zakupy
1 sklep, 2 sklep, 3 sklep, 4 sklep Gdzie nie weszłam to prawie wszędzie słyszałam tekst "grosza będę winna"
Rozumiem, że raz na jakiś czas może tak być Czasem to aż mi głupio czekać na tego jednego grosza i wychodzę ze sklepu :D
Ale nie ten sam tekst w róznych sklepach kilka razy jednego dnia
Nie zawsze ma się te grosze przy sobie, żeby zapłacić
To raczej w sklepie powinni zadbać o to, żeby te grosze mieć
Jak nie sprzedająca to kierownictwo powinno odpowiednią sumę dostarczać
A jak jest z tym dostarczaniem tych groszy to nie wiem, bo nigdy nie pracowałam w żadnym sklepie

Niestety z tymi grosikami jest najgorzej, wiem to z autopsji ; / Nie wiem jak w innych sklepach, ale u nas kierownictwo się tym nie zajmuje. Sami musimy prosić klientów o jakieś drobne, albo "rozmieniać się" między sobą (kasjerkami).

zweryfikowana
Moderator szaf
Posty: 4.337

Piekielni klienci

25 sie 2011 - 20:03:37

haha, byłam na praktykach w czerwcu jako kelnerka i tylko sobie przypominam dziadkow ktorzy przychodzili i chcieli tylko mnie jako obsługe, przychodzili codziennie zamawiali dania ktorych czasem nawet nie tkneli i wychodzili zostawiając mi napiwek ;D
przykrych sytuacji sobie nie przypominam...

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

CV proszę o pomoc !