Obecnie rozmawiamy o:

Angielski

dzisiaj o 19:33

transport i spedycja

dzisiaj o 15:01

Gastroskopia

dzisiaj o 13:10

Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

zweryfikowana
Posty: 2.215
Ostrzeżenia: 1/5

Piekielni klienci

25 sie 2011 - 19:05:57

Cytat
madziaszczepan
3)Albo uwielbiamy ta historyjke "szlam spac wlozylam okulary do etui i polozylam obok lozka,jak sie obudzilam i je wyjelam z etui byly powykrzywiane we wszystkie strony,kompletnie powykrecane,nie wiem jak to sie stalo?" ludzie mowia rozne rzeczy zeby dostac darmowe okulary,bo reklamacja obejmuje tylko wady fabryczne.Takich klientow nazywamy krasnoludkami,albo elfami.


hahaha swietne!!

Piekielni klienci

25 sie 2011 - 19:06:41

Może to nie jest jakaś "piekielna sytuacja" ale pamiętam, że stałam w kolejce w Biedronce, przede mną facet z córką w moim wieku (16-17 lat na oko). Przy kasie małżeństwo z dłuższym stażem kupuje danie ekspres- udka z kurczaka w panierce. Pani kasjerka próbuje nabić, ale kod coś nie wchodzi. Wygina opakowanie, przykłada, nadal nic. Małżeństwo czeka cierpliwie, jednak kolejka coraz dłuższa i ludzie markotni. W końcu mówi "coś mi to nie chce wejść, nie wiem dlaczego". Po czym facet tuż przed "może nieświeże..." :D. Córka na cały głos "oj tato, apetyt Państwu odebrałeś" a facet "oj tam, jak postoją jeszcze w kolejce, zgłodnieją to i bez kodu zjedzą" XD Cała kolejka w śmiech, starsi państwo również, Pani na kasie włącznie. Uwielbiam ludzi z dystansem do siebie i świata :)

niezweryfikowana
Posty: 698
Ostrzeżenia: 1/5

Piekielni klienci

25 sie 2011 - 19:09:30

kurdtka niestety takich ludzi jest mniej od tych wrednych :)



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-08-25 19:09 przez borduniasta.

zweryfikowana
Posty: 2.215
Ostrzeżenia: 1/5

Piekielni klienci

25 sie 2011 - 19:10:07

Cytat
ilayla
Jest już 10:00, powinnam otworzyć, dziadki i babcie czekają pod okienkiem, ja muszę iść szukać baterii. Wychodzę zatem i przemawiam do ludu, niczym Król Julian:
"bardzo państwa przepraszam, ale mamy awarie sejfu i otwieramy godzinę później, jak się uda wcześniej, to oczywiście wcześniej"
a tu jeden dziadek wstaje i mówi do mnie: A PIES CIĘ JE*AŁ!

haha

:D:D :D

Piekielni klienci

25 sie 2011 - 19:11:11

Cytat
irytacja
Cytat
madziaszczepan
3)Albo uwielbiamy ta historyjke "szlam spac wlozylam okulary do etui i polozylam obok lozka,jak sie obudzilam i je wyjelam z etui byly powykrzywiane we wszystkie strony,kompletnie powykrecane,nie wiem jak to sie stalo?" ludzie mowia rozne rzeczy zeby dostac darmowe okulary,bo reklamacja obejmuje tylko wady fabryczne.Takich klientow nazywamy krasnoludkami,albo elfami.


hahaha swietne!!


jak przynosze okulary do labu,zeby je naprawili albo zobaczyli czy da sie z tym cos jeszcze zrobic mowie:"znow krasnale polamaly okulary" zawsze sie usmiejemy,bo czasami okulary wygladaja jakby czolg po nich przejechal.Uwielbiam ta prace!!!!

Piekielni klienci

25 sie 2011 - 19:12:27

Cytat
ilayla
historia przytrafiła się w środę. pracuję w agencji bankowej (ludzie przychodzą z rachunkami, przelewami)
codziennie rano z sejfu muszę kasę wyjmować. dzisiaj wciskam kod i tyłek, nie otwiera się.
godzinę się z nim męczyłam, kierowniczka mi powiedziała, że to może być wina rozładowanej baterii.
Jest już 10:00, powinnam otworzyć, dziadki i babcie czekają pod okienkiem, ja muszę iść szukać baterii. Wychodzę zatem i przemawiam do ludu, niczym Król Julian:
"bardzo państwa przepraszam, ale mamy awarie sejfu i otwieramy godzinę później, jak się uda wcześniej, to oczywiście wcześniej"
a tu jeden dziadek wstaje i mówi do mnie: A PIES CIĘ JE*AŁ!

haha

moderatorki - to wygwiazdkowane słowo to konieczność w tym tekście, więc proszę od razu go nie kasować i nie wlepiać mi ostrzeżenia ;)

żeś się Królu Julianie dowiedziała :D

Piekielni klienci

25 sie 2011 - 19:16:27

PRACUJĄC W POPULARNEJ SIECIÓWCE CIĄGLE MAM 'AKCJE' PRZY KASIE....
A TO O KASE CHODZI, DLACZEGO TYLKO JEDNA OTWARTA ( DRUGA MA POPSUTY EKRAN, I FIRMA MOZE JA WYMIENIC DOPIERO WTEDY KIEDY TOTALNIE BEDZIE POPSUTA:D ) SĄ TEŻ LUDZIE KTÓRZY ROBIĄ AWANTURY O TO ŻE NIE MAM JAK WYDAĆ GROSZA...A KIEDY PYTAM ICH O DROBNE NIE MAJĄ...
OSTATNIO U MNIE W SHOPIE BYŁA PROMOCJA 3 W CENIE 2 PO UPRZEDNIM OKAZANIU SMS'A...PODCHODZI RODZINKA KUPUJE 3 PARY MAJTEK PO 5 ZŁ...PO OTRZYMANIU PARAGONU PANI PRZYPOMINA SIE ZE MA SMS'A JA NA TO, ZE JUZ ZA POZNO...BO WYDALAM JEJ JUZ PARAGON I TRANSAKCJA ZAKONCZONA, ONA NA TO ZE CHCE ZWROCIC TE MAJTKI, A U NAS BIELIZNY NIE MOZNA ZWRACAC, NAWET JESLI TEN ZWROT BYLBY 5 MIN PO ZROBIENIU ZAKUPOW, TAKIE WYMOGI NIESTETY MA FIRMA, TAKI ZWROT BYLBY NIEWAZNY I BIURO BY KASJEROWI ZROBILO AFERE... ALE ZE PANI UPRZEJMA ZACZELA SIE AWANTUROWAC I BLOKOWAC KOLEJKE NA DLUZSZY CZAS DO KASY DALAM JEJ KARTKI I ZWROCILA MAJTKI I DOKONALA ZAKUPU PONOWNIE A WSZYSTKO PO TO BY DOSTAC MAJTKI ZA 5 ZL ZA DARMO!!!:)
OJ WIELE ROZNYCH SYTUACJI JESZCZE BYLO, ALE NIE CHCE SIE NA 'SEN' ZDENERWOWAC;)
<moderacja - proszę nie używać caps locka, krzyczeć nie musisz>



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-08-25 19:43 przez moderator.

Piekielni klienci

25 sie 2011 - 19:17:37

Tez pracuję jako sprzedawca w droższym sklepie z kosmetykami ludzie często mają DO MNIE pretensje dlaczego tak drogo :/

Piekielni klienci

25 sie 2011 - 19:19:57

He he, mnie się ludzie czepiają dlaczego nie mamy testerów do niektórych perfum (przede wszystkim tych droższych). Z tego powodu dla jednej z klientek trzeba było ściągać kierowniczkę ; /

Piekielni klienci

25 sie 2011 - 19:21:37

a ja raz widziałam babe ktora przyszła zwrócić sukeinke bo plama nie chciała zejśc ;D

Piekielni klienci

25 sie 2011 - 19:23:41

ja pracuję w agencji nieruchomości jako sekretarka ;p
Ludzie często dzwonią do sekretariatu i jedna z moich rozmów;
-dzień dobry tu agencja taka i taka. . .
Pan do mnie -dzień dobry panie budowlańcu co z tym moim mieszkaniem kiedy pan przyjedzie na kontrolę?
Ja odpowiadam- muszę przełączyć z działem od mieszkań
A on mi na to tekstem ,Ty głupia sekretaro nie mam czasu na jakieś łączenia bo złotówka na koncie!

No tak sie wkurzyłam , co za palant!
I ogólnie dużo takich sytułacji ;p

Piekielni klienci

25 sie 2011 - 19:25:30

hehe. u mnie na osiedlu jest baba co ma sklep, nie dosc zde plociucha to na dodtek jak pojdziesz z drobnymi to dzrze ryj zr drobne, pojdziesz ze stowa lub piedziesiatka, nawet 20 zlotami to nie pasuje jej ze grube. no co za babsko. dlatego nie chodze do jej sklepu. a ona wydaj wszystkim w zultych

Piekielni klienci

25 sie 2011 - 19:29:40

O JESZCZE MI SIE PRZYPOMNIALA JEDNA HISTORIA;D
OBSŁUGUJE FACETA PRZY KASIE, NAGLE SLYSZE ZE KOMUS SPADAJA WIESZAKI NA PODLOGE , ODWRACAM SIE Z PRZYMIERZALNI WYCHODZI GORACA 60 TKA CALA W 'ZLOCIE' I ANI MYSLI PODNIESC UBRAN...JA WRACAM DO LICZENIA ZAKUPOW TEGO MEZCZYZNY A TEN ODCHODZI Z KASY PODCHODZI DO BABKI I MOWI:' CO KSIEZNICZKO WARSZAWSKA ZA CIEZKIE DUPSKO, ZEBY PODNIESC' ONA ZACZELA OD PALANTOW GO WYZYWAC, ON JA OD FLEJ JAK BOGA KOCHAM MALO DO BOJKI NIE DOSZŁO;D

<moderacja - proszę nie używać caps locka, krzyczeć nie musisz>



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-08-25 19:45 przez moderator.

Piekielni klienci

25 sie 2011 - 19:29:49

Cytat
Autumn_Rain
a właśnie że dajemy, pewnie akurat mu brakło! Jesteśmy chyba ostatnią siecią, która daje reklamówki za darmo!
Cytat
Autumn_Rain
Przypomniała mi się jeszcze jedna sytuacja:
Robiłam zakupy w hipermarkecie. Przyglądałam się kasjerowi, który obsługiwał klienta. Owy piekielny zapytał się go czy mają reklamówki, mężczyzna na kasie powiedział, że niestety nie ma reklamówek przy kasie. Klient (stary, gruby..) zaczął się wydzierać po czym wyszedł ze sklepu zostawiając cale swoje zakupy na taśmie ; / Co za burak.



to niby w co miał je zapakować tak naprawdę ... ?


W Tesco (bo o nim tutaj mowa) nie dają reklamówek. Trzeba mieć swoje. Ekologia przede wszystkim ; ]
kobieta kupiła w papierniczym komórkę-zabawkę, po kilku dniach wraca z reklamacją. Proszę Pani ja nie chcę tej komórki bo nigdzie się nie mogę dodzwonić! Ależ to jest zabawka za 8zł, z tego się nie dzwoni! A w telewizji mówili, że za złotówkę można dzwonić wszędzie!?

Pani kupiła zabawkę kwiatek z wróżką w środku. Reklamowano ją hasłem: "klaśnij a przeniesiesz się do czarodziejskiej krainy"> Wraca po kilku dniach i mówi, Proszę Pani wnuczka klaszcze, klaszcze i nigdzie się nie przenosi!

DEBILI NIE SIEJĄ! RODZĄ SIĘ SAMI!!!!!!!!!!!!!!!!



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-08-25 19:37 przez 666kasja.

Piekielni klienci

25 sie 2011 - 19:32:33

Choc mialam tez sytuacje ze sie poplakalam,na szczescie zdarzyla sie tylko raz.Zazwyczaj na zmianie jest nas okolo 6 osob,kazda ma swoja funkcje np.jedna na recepcji,dwie do wyboru oprawek,jedna osoba do robienia pre-testu tzw komputerowe badanie wzroku,dwie od wypisywania recept nie liczac optykow i labu.Tak sie stalo ze 2 osoby sie rozchorowaly i pojechaly do domu,a kolejki ogromne az po same drzwy wyjsciowe,tel dzwoni non stop,ludzie sie niecierpliwia.A ja latam od klienta do klienta dwoje sie i troje.Dodam ze bylam w 7 mc ciazy.Nikt juz nie zwazal na swoje role i staralismy sie opanowac kolejke.Odebralam tel zeby przestal juz dzwonic i obiecalam ze oddzwonie,przy recepcji stala starsza kobieta ktora posadzilam na krzeselku,byla to babcia okolo 90 lat,zawsze mialam sentyment do starszych ludzi,wiec nie chcialam zeby stala i obiecalam ze za 3 min do niej wroce.Po tym udalam sie na pre test i zawolalam kolejnego pacjenta,przywitalam go z usmiechem ,lekko zasapana a on do mnie z watami,ze mamy beznadziejna obsluge klientow,ze nikt nie zajal sie ta babcia ktora stala przy recepcji,co bylo nie prawda bo sama ja posadzilam na krzeselku,ze wogole beznadzieja,ze on juz do nas wiecej nie przyjdzie bo tak dlugo w kolejce musial stac.Staralam sie byc mila i tlumacze ze naprawde sie staramy,ze dwie osoby musialy sie zwolnic,ze to nie moja wina ze kolejka taka dluga,ze robie co moge.A on ze jestem taka powolna i drze ryja,w pewnym momencie uswiadomilam sobie ze nie musze tego wysluchiwac,bo od tego jest menager,poprosilam wiec Karen ,wytlumaczylam o co chodzi,ale sie moja menager <moderacja - słownictwo>.Sama poplakalam sie w lazience.Karen tak mu nagadala i stwierdzila co z niego za facet ,i jak mogl tak potraktowac ciezarna kobiete.Po odbior okularow przyszedl do mnie i przeprosil,powiedzial ze ma stresujaca prace i nie chcial mnie urazic,a ja mu na to,nie tylko on ma stresujaca prace.
Acha i jeszcze mi sie przypomniala taka historia,dla mnie smieszna...nie ukrywam ze to mila sytuacja.Od pewnego czasu przychodzil do mnie 90-letni staruszek,przemily ale zawsze zajmowal duzo czasu,a klienci czekali...siadal ze mna i opowiadal mi o swoich podrozach po calym swiecie.Nigdy nie umial zapamietac mojego imienia wiec nazwal mnie MAJ PAJ, nie wiem skad wziela mu sie ta nazwa,ale nie wazne.Przychodzil do sklepu i pytaj czy Maj Paj dzis pracuje jak nie to wychodzil,a jak bylam to przyszedl pogadac.Przychodzil do mnie bo jego dzieci mieszkaja daleko a on potrzebowal kontaktu z ludzmi.Pewnego dnia przyszedl do mnie i stwierdzil ze bardzo lubi ze mna rozmawiac i wyciaga cos z kieszeni starej marynarki i daje mi do reki... paczke rodzynek w czekoladzie i mowi to dla ciebie.Strasznie milo mi sie zrobilo,choc nie lubie rodzynek wzielam i podziekowalam z usmiechem.Przyszlam do domu i do rodzynek dobral sie moj chlopak,ktory uwielbia takie slodkisci.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-08-25 19:58 przez madziaszczepan.

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

CV proszę o pomoc !