Obecnie rozmawiamy o:

sklep detailingowy

gorący temat

transportery taśmowe

38 minut temu

sprawdzony stomatolog

41 minut temu

kosmetyki samochodowe

godzinę temu

dresy na ulice

dzisiaj o 8:22

Studia online

dzisiaj o 8:09

Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

Piekielni klienci

25 sie 2011 - 20:04:23

ja w tym roku na wakacje pracowałam sobie na stoisku z owocami, jak to wakacje gorąco jest to szef mi kazał przenieść sie na stoisko pod drzewo [zeby uzyskać trochę cienia] zaraz na wejscie na plaze. zaraz gdy tylko usiadłam pewna staruszka podchodzi do mnie i wiesza jakąś torbe na drzewie, pomyslałam sobie no ok (moze to jej zakupy które wiesza sobie zeby kupić cos u mnie na stoisku). No ale jednak nie. Podeszla blizej i powiedziala cicho na ucho ze w tej torbie ma spodnie i bluzke które mam jej sprzedać!! :O nie mogłam powstrzymać smiechu, ale uczyli mnie ze mam być miła wiec odpowiedziałam ze tak nie mogę, ze szef nie pozwala itp. Staruszka się wystraszyła, że zaraz straz miejska jej zabierze wszystko i ją ukara heh ale jednak i to nie dało, poszła troche dalej, wywiesiła spodnie i bluzke na płocie, usiadla na kamyczku i zaczepiała wszystkich czy chca kupić spodnie z lateksu i bluzke bo na nia za małe a na córke za duze...

edit: spodnie tej pani były straszne, nie widzialam gorszych, całe brudne a bluzka przepocona i wygnieciona :D

Piekielni klienci

25 sie 2011 - 20:09:00

piszcie dziewczyny,super watek....

Piekielni klienci

25 sie 2011 - 20:10:04

Dużo historii jest na piekielni.pl

Piekielni klienci

25 sie 2011 - 20:10:48

do mnie do kancelarii przyszedł gościu na poradę prawną w jednym bucie i z otwartą puszką piwa opróżnioną do dna i z drugą puszką w drugiej ręce i mówi mi tak "Dla Pani też przyniosłem ale tak mi się chciało pić po drodze że trochę Pani upiłem" :) myślałam że spadnę z krzesła. Pół godziny mu tłumaczyłam że może lepiej jak przyjdzie trzeźwy ale chyba nie zrozumiał o co mi chodziło:)

Piekielni klienci

25 sie 2011 - 20:18:00

Byłam kiedyś w drogerii do której przyszła starsza pani z kremem w ręku i mówi że kupiła go tutaj i żąda zwrotu pieniędzy bo krem ją uczulił. Kobieta z drogerii mówi że nie przyjmie go no i że nie jej wina że uczulił ona za to nie odpowiada. Starsza pani z wielkim bulwersem że jak to co ona ma teraz z nim zrobić no to tamta kobieta mówi że może niech napisze reklamacje do firmy produkującej krem ( żartobliwym tonem bo krem kosztował ze 4 zł więc o co tyle zachodu) a ta babcia - to niech pani da mi adres! Nie wiem co było dalej bo wyszłam ale ta staruszka bardzo się napaliła żeby rzeczywiście tam pisać :)

Piekielni klienci

25 sie 2011 - 20:18:36

pracuje na dziale miesnym,przyszła starsza kobitka i poprosila mieso schabowe na trzy kotlety,to ja jej sie pytam czy moga byc na centymetr i czy je zestekowac(rozbijamy kotlety na miejscu)a ona na to ze,jak ja smiem sugerowac jej ze jest stara i ze ona nie potrafi pokroic miesa na3 trzy kotlety i se utluc tluczkiem,mowie jej ze moim obowiazkiem jest poinformowac klienta ze moze dostac gotowego kotleta do smazenia,a ona na to ze jeszcze powinnam smazyc na miejscu.

zweryfikowana
Posty: 2.215
Ostrzeżenia: 1/5

Piekielni klienci

25 sie 2011 - 20:19:26

Cytat
madziaszczepan
Cytat
irytacja
Cytat
madziaszczepan
3)Albo uwielbiamy ta historyjke "szlam spac wlozylam okulary do etui i polozylam obok lozka,jak sie obudzilam i je wyjelam z etui byly powykrzywiane we wszystkie strony,kompletnie powykrecane,nie wiem jak to sie stalo?" ludzie mowia rozne rzeczy zeby dostac darmowe okulary,bo reklamacja obejmuje tylko wady fabryczne.Takich klientow nazywamy krasnoludkami,albo elfami.


hahaha swietne!!


jak przynosze okulary do labu,zeby je naprawili albo zobaczyli czy da sie z tym cos jeszcze zrobic mowie:"znow krasnale polamaly okulary" zawsze sie usmiejemy,bo czasami okulary wygladaja jakby czolg po nich przejechal.Uwielbiam ta prace!!!!

zazdoszczę że masz pracę kórą uwielbiasz :)

Piekielni klienci

25 sie 2011 - 20:19:49

ja pracuję w dziekanacie, i niektórzy studenci, to po prostu przerost formy nad treścią.. ;/

Piekielni klienci

25 sie 2011 - 20:19:56

co za babsko :/

Piekielni klienci

25 sie 2011 - 20:20:29

oj, praca z ludźmi to naprawdę ciężki kawałek chleba...
Ja również (do niedawna) pracowałam w butiku. Klienci trafiają się naprawdę różni. Tak jak mówicie-mają pretensje, że zaraz po otwarciu nie ma się wydać ze 100zł. Miałam też taką sytuację, że jedyną opcją wydania ze 100zł były mega drobne. Od razu klientka znalazła niemalże wyliczone pieniądze, bo jak stwierdziła "takich śmieci to ona nie chce". Oczywiście często było też tak, że na samo zamknięcie wchodziła masa ludzi. Kiedyś słyszałam rozmowę pewnej pary: -"chodźmy, pani na pewno chce już zamykać, jest po 17-tej." Na co nastąpiła odpowiedź: "a co mnie to obchodzi". Raz też klientka miała do mnie pretensje i strasznie na mnie krzyczała, że w sklepie jest strasznie drogo - jakbym to ja ustalała ceny...

A miałyście kiedyś doczynienie z Cyganami? To dopiero stres

Piekielni klienci

25 sie 2011 - 20:22:13

Klienci naprawdę potrafią wkurzyć.
Stoisko z biżuterią, ceny przystępne (nie to co w Silesi).

-W jakiej cenie są te korale? (Cena oczywiście na metce ale jej nigdy nie widzą)
Podchodzę i mówię:
-Cena jest na metce, 25zł.
Oczy na wierzch, od razu zadyszka, myślę sobie, że sole trzeźwiące trzeba będzie zaraz podać.
-Ooooooo..., a czemu tak drogo?

Może nie jest to ani śmieszny przypadek ani piekielna ale jak ostatnio byłam w Silesi to widziałam dużo droższą biżuterię i jakoś stoiska się trzymają, czyli ludzie muszą tam kupować. Ja zawsze mówię, że biżuteria nie jest produktem niezbędnym, więc jeżeli jest komuś za drogo niech ładnie podziękuje a nie mdleje mi przed stoiskiem. A ile razy słyszę pytanie: A będzie coś taniej/dostanę jakiś rabat/a jakaś promocja jest? Naprawdę można by napisać o klientach grubą książkę :)

Cytat
sawako
A miałyście kiedyś doczynienie z Cyganami? To dopiero stres

Nie znoszę ich! są chamscy i zawsze, zawsze próbują coś gwizdnąć. Raz przyszły dwie cyganki do mnie i wielce chciały coś kupić i dają mi 200zł, ja mówię że będę musiała wydać tak i tak (po 20 i po 10 zł) a ona że one tego nie chcą i tak wciskały mi tą kasę, że w końcu ukradły mi 50zł i próbowały jeszcze ukraść parę tafelków z gumkami, na szczęście wyrwałam im je gdy już wychodziły bo taka wściekłosć mnie ogarnęła. Gdybym mogła to zakazałabym im wjazdu do Polski.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-08-25 20:26 przez pacynka-iv.

Piekielni klienci

25 sie 2011 - 20:23:18

Cytat
dominika0209
Byłam kiedyś w drogerii do której przyszła starsza pani z kremem w ręku i mówi że kupiła go tutaj i żąda zwrotu pieniędzy bo krem ją uczulił. Kobieta z drogerii mówi że nie przyjmie go no i że nie jej wina że uczulił ona za to nie odpowiada. Starsza pani z wielkim bulwersem że jak to co ona ma teraz z nim zrobić no to tamta kobieta mówi że może niech napisze reklamacje do firmy produkującej krem ( żartobliwym tonem bo krem kosztował ze 4 zł więc o co tyle zachodu) a ta babcia - to niech pani da mi adres! Nie wiem co było dalej bo wyszłam ale ta staruszka bardzo się napaliła żeby rzeczywiście tam pisać :)

Do nas przyszła kiedyś kobieta z pretensjami, ze kupiła 2 jednakowe farby, a kolory różniły się od siebie (oczywiście farby zużyła). Tubki nie były podmienione, miały te same numery. Zastępca kierownika tłumaczy jej, że to nie nasza wina, tylko firmy, że tam należy zgłosić skargę. Tak się uparła, wzięliśmy te farby i przesłaliśmy do centrali ; / Uznali jej reklamację i oddaliśmy kasę. Taka polityka firmy ; ]

Dzisiaj przyszła babka z pretensjami, że kupowała tu 30 minut temu lakier do paznokci (za 5 zł), pomalowała się nim, ale jej nie odpowiada ; // Po małej kłótni zwróciliśmy jej kasę.

Piekielni klienci

25 sie 2011 - 20:23:34

Cytat
naughty_
Cytat
Autumn_Rain
Cytat
Autumn_Rain
Przypomniała mi się jeszcze jedna sytuacja:
Robiłam zakupy w hipermarkecie. Przyglądałam się kasjerowi, który obsługiwał klienta. Owy piekielny zapytał się go czy mają reklamówki, mężczyzna na kasie powiedział, że niestety nie ma reklamówek przy kasie. Klient (stary, gruby..) zaczął się wydzierać po czym wyszedł ze sklepu zostawiając cale swoje zakupy na taśmie ; / Co za burak.



to niby w co miał je zapakować tak naprawdę ... ?


W Tesco (bo o nim tutaj mowa) nie dają reklamówek. Trzeba mieć swoje. Ekologia przede wszystkim ; ]

dziwne.. bo u mnie w tesco dają reklamówki

u mnie tez, tylko w realu nie ma, i mnie to wkurza, bo ja robie zakupy spontanicznie i potem mam torebke wypchana zakupami i musze uwazac zeby jakies rzeczy sie nei wylały, jogurty nei pekły mi na kosmetyki, ksiązki, mp3...

Piekielni klienci

25 sie 2011 - 20:23:57

Moja mama opowiadała mi, że kiedyś jakiś chłop w Biedronce otworzył paczkę z parówkami, ugryzł jedną, po czym rzucił zarówno ją, jak i resztę parówek na ziemię:/

Piekielni klienci

25 sie 2011 - 20:23:59

hym.. nie była to bezpośrednia styczność ale do rzeczy ;) baba zakupiła ode mnie na aukcji buty używane dla dziecka ( założone kilka razy bo zima była lekka a buty mocno ocieplone więc w stanie idealnym ), jasno podane że przedmiotem aukcji są buty takie i takie. Po kilku dniach od wysyłki dostaje maila że jestem oszustką i mam jej zwracać pieniądze gdyż buty doszły bez oryginalnego opakowania...................

szczęka mi opadła.. potem wymyśliła jeszcze że całe są w sierści i ogólnie w stanie nienadającym się do chodzenia.....


Czasem zastanawiam się po co takie osoby kupują skoro jedyne co potrafią zrobić to drzeć mordę za coś czego de fakto nie kupiły.. ( dodam że nie miałam wtedy żadnej negatywnej opinii jako sprzedający właśnie do tego momentu )

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

CV proszę o pomoc !