FARMA W SZKOCJI - PRACA

WITAM. 27 maja wyjezdzam do pracy w Szkocji na farme " David Leslie Fruit Farm " in Perth. na truskawki. prace załatwiłam sobie po znajomości ze znajomymi. i mamy znajomego pośrednika . to bedzie nasz pierwszy wyjazd . czy był juz moze ktos na tej farmie i moze opisać wrażenia ?

moja kolezanka jedzie akurat na farme Tofthill fatm in Glencarse koło Perth. również sie dowiem coś na temat tej farmy .


prosze o szybka odpowiedz

też chętnie się dowiem coś na temat tej farmy .

czekam na odpowiedzi

Ta farma w torfil jest z jednych gorszych farm w jakich bylem katuja na kasie a na tygodniowkach nie widac ile godz jest przepracowanych po reszto szef jest mlody od 3 miechow ma ta firme po ojcu i po wojku ja przejol i sie wymadza co to nie on a szczaw ma dopiero 22 lata ludzie nie pchajcie sie na ta farme bo bedziecie tego zalowac a jeszcze jedno karawana kosztuje 32 funy za tydzien do tego swiatlo 15 funa za swiatlo za tydzien i 45 butla gazu za 2 tygodnie cos jeszcze dodac ?

ja bylam na Tofthill farm 2 lata temu, wtedy jeszcze bylo ok, nie mialam zadnych nieprzyjemnych sytuacji a i na zarobki nie narzekalam, pojechalam zeby sie sprawdzic - nie zarobic - moze dlatego
znajomi byli rok temu, juz podobno nie ma tam po co jechac, placi sie doslownie za wszystko.
karawana droga, warunki zadne, w niektorych karawanach nie bylo kuchenki nawet, butle z gazem trzeba kupic, prad tez kosztuje - to tyle chyba z dodatkowych wydatkow ale jak komus zbiory "nie ida" to jak odlicza to wszystko to marnie jego tygodniowka wyglada.
prysznice wspolne - nie wiem czemu nigdy nie stalam w kolejce a wszyscy na to narzekaja.
jest forum o tofthill tylko nie pamietam gdzie ale latwo go znalezc.