Obecnie rozmawiamy o:
Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

Skomentuj
<-- 1 2 ... 3 4 5 6 7 8 -->

tak szczerze- trzeba na prawdę mieć glowę aby założyć coś w małej miejscowości zeby szło , zeby zarobic..;
najlepsze są miejsca w galeriach handlowych, wiadomo czynsze są spore bo ok kilku tysięcy ale to się zwraca bo w takich miejscach zawsze jest pelno ludzi, a jak się postara to i klientera jest stała, plus ktoś komuś poleci i tak właśnie się istnieje.; bo tak poza tym- to trzeba mieć serio zlote miejsce i niezły plan na otworzenie czegoś aby szło.; no ale wiadomo od czegoś trzeba zacząć, nie spróbujesz nie dowiesz się, działaj.;

Zapewne mamy tu szafowiczki które posiadaja swoje sklepy, które mogłyby pomoc założycielce wątku i wszystkim rozważajacym rozpoczecie takiej działalności.

Czy możecie mniej wiecej napisac:
w jakim miescie macie swoj sklep ( liczba mieszkańców),
ile płacicie za wynajem i jakiej powierzchni,
ile udaje wam sie dziennie zarobic lub ile rzeczy sprzedać (lub okreslic to tygodniowo lub miesiecznie)
z jakimi wydatkami na prad, ksiegowa lub inne rzeczy przy prowadzeniu takiego sklepu trzeba sie liczyc.


P.S. Czy mozna sie starac o dotacje na sklep odzieżowy i sklep internetowy lub poprostu sprzedaż internetową? Składał ktoś taki wniosek?

A jaka nazwa dla skelpu internetowego, ale tak zeby w przyszlosci mozna zastosowac to tez 'na miescie'
proste, nie skomplikowane - zeby mozna bylo polecic kolezance

myslsma nad:
(owocowo): malina , pistacja , mandarynka

lejdis-for-lejdis
lejdis
kobiety-kobietom (okazalo sie ze toporatl homo juz isteniejacy :)
signora (po wlosku)

Mała Czarna

A ty ta kase na otworzenie wlasnego sklepu masz z urzedu pracy czy to jest twoja prywatna kasa?

zazdroszczę ci :) nic nie wiem na ten temat tak więc powodzenia :)

teraz kiedy większość kupuje w sieciówkach bo jest taniej i lepsza jakość, to myślę że to nie za dobry pomysł, przynajmniej ja widzę jak wszystkie małe sklepiki upadają niedaleko mnie bo ludzie wolą podjechać 20km do galerii. :P

prowadzilam mały sklepik i kolorowo nie było (fakt po pół roku od otwarcia zaczął sie kryzys)
dopóki mały Zus sie płaci to ok, gorzej przy przejsciu na wiekszy.
co do ceny lokalu, to w moim miescie (ok 26tys mieszkanców) w centrum za lokal 18-25m2 ok 1500-2000 zł wiec masakra;
ciuszki, w zależności od zapotrzebowania rynku, widzisz co sie sprzedaje, czego ludzie szukają i oferte aktualizujesz na bieząco,
na początek jednak warto kupić większosc tego co na topie, reszta rzeczy o krojach i w stylu ponadczaswym.

ogólnie to w małym miescie ciezko sie przebić, konkurencja spora no i co chwile nowe SH otwierają, ale powodzenia

cytat:
iwuszka
Ja osobiście prowadzę sklep pod Poznaniem. Koszt dzierzway to 1300zl za 35m2 oraz prad około 100zł na dwa miesiace, natomiast w okresie zimowym około 400zł(mam piecyk na prad). Do tego Zusy i ksiegowa. Narazie jestem na małym Vat, ale juz za nie cały rok bede odprowadzała Vat około 800zł. Nie jest tak kolorowo, bo handel juz nie jest taki jak dawniej. Czasem w ciagu dnia sprzeda sie jedna rzecz, a trzeba siedziec 8 godzin i zuzywac prad . Sa dni, ze naprawde hadnel idzie, ale coraz czesciej zdarza sie ,ze jednak nie idzie.
Wszystko jest uzaleznione od lokalizacji i od tego jak duza jest konkurencja.

Chcialam skorygować, bo chodziło o tzw,,mały,, Zus a nie Vat.:) Zakręciłam się:)

jeśli to jest małe miasteczko to odradzam ci sklep z drogą odzieżą! a moim zdaniem nie nastawiaj się na torebki bo nie schodzą tak dobrze jak odzież fajna młodzieżowa i tania... wiadomo najlepiej jakby było to i to dziewczyna kupiła powiedzmy sukienke to i torebke przy okazji... ale ja bym radziła zrobić dobry biznes plan i chociaż bilans zysków i strat czy byś na tym wyszła... 3 mam kciuki pozdrawiam

Jeżeli chcesz zarobić, nie inwestuj w jakość, ludzie lecą na niską cenę ; ))

Ja też rozważam opcję otwarcie sklepu. To nie sztuka otworzyć sklep z ciuchami. Sztuką jest wybrać do niego odpowiedni asortyment, który będzie podobał się klientom. Ciuszki muszą być gustowne i oryginalne w swoim wykonaniu. Jakość też powinna być dobra. W mojej mieścinie jest mały butik. To właśnie tam ciuszki są piękne, modne, wszystko co jest na czasie: kwiaty, beże, tiule koronki. Do takich sklepów właśnie się chodzi:)
Nie podobają mi się ciuchy z typowymi ubraniami made in china, które nie maja odrobiny smacznego stylu. Fakt, ceny są tam atrakcyjne, ale ciuchy to masakra ....

Witam
zapraszam na www.hollymoda.pl

Widzę że niektórzy znają się na tym biznesie:) Mieszkam w niewielkim mieście ok 22000 mieszkańców i od niedawna zastanawiam się nad otwarciem butiku z damską odzieżą :) mam na oku niewielki box do wynajęcia w markecie:) kręci się tam bardzo dużo klientów którzy mogliby znaleźć coś dla siebie w moim odzieżowym sklepiku:) W mieście jest niewielka konkurencja ( według mnie są tylko dwa sklepy z odzieżą i jest na czym oko zawiesić jednak w tym jednym ceny kosmiczne bluzkę można kupić za min 100 zł , a w drugim fajne kolekcje, przystępne ceny jednak obsługa do bani) w większości tak naprawdę nie ma się gdzie ubrać , sama wiem po sobie, dookoła same lumpeksy wcale nie takie tanie...Ja osobiście interesuje się modą, jestem osobą otwartą do ludzi :) Chcę złożyć wniosek o dotację z Unii ale po pierwsze obawiam się że jest cholernie ciężko ją dostać, po drugie te koszty: wynajem, zus, us, zakup towaru boję się że nie dam rady się utrzymać, że nie zarobie nawet na ten zus czy czynsz a trzeba wytrzymać rok żeby dotacji nie zwracać, sama nie wiem jest dużo za a tylko jedno przeciw- strach że nie zarobię na pokrycie kosztów. Bo tak naprawdę ile musiałabym dziennie sprzedać ubrań żeby zarobić na tym? odzież przecież kupuje się na dłużej to nie to samo co jedzenie które potrzebne jest każdego dnia. Proszę o radę:):)

Cytat
adzia
Mam już pomysł
Przeznaczyć moge na ten cel ok 15-18 tysiecy a koszty o których wiem napewno to wynajem lokalu=600 zł, pewnie jakieś ubezpieczenie,wyposażenie sklepu,kasa fiskalna..reszta to odzież(nowa!!) i myślę o sporym wyborze torebek.
Czy ktoś z was prowadzi mały butik i podzieli się ze mną swoim doświadczeniem i radą?

15-18 tyś????
Z takimi pieniędzmi to możesz iśc na spotkanie biznesowe a nie otworzyć sklep. Naprawde.... Po pierwsze musisz założyć, ze w ciągu roku będziesz dokładała do interesu, a po roku jak dobrze pójdzie to będziesz wychodziła na zero. Nie mówie tak, żeby Cię zdołować ale takie są realia. Poczytać w internecie dużo można się tam dowiedzieć. Przedewszystkim same pozwolenia i jakieś inne papierki też kosztują. Musisz mieć zaplecze wszystko zgodnie z BHP i w ogóle. Oczywiśćie jeśli chcesz mieć porządny sklepik chyba, że mowa tu o zwykłym baraku w którym postawisz wieszaki to inna sprawa....

Nie chcę cię straszyć, ale w dzisiejszych czasach to nie jest dobry pomysł. W mieście w którym mieszkałam (Bydgoszcz) wystarczy się przejść ulicami Długa, Dworcową i Gdańską dużo lokali jest już pozamykanych widnieją tylko kartki z napisem "Wynajmę lub sprzedam". Ludzie teraz ciuchy kupują w galeriach bo przy okazji kupują coś do jedzenia.

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

lokal w Gdansku