Problem z niedoszłym pracodawcą

ale nie na szafie... Otóz od dłuzeszgo czasu szukam pracy, gry pojawiła się szansa pracy w restauracji przyszły pracodawca obiecał mnie zatrudnić gdy zrobie badania za 85 zl z wlasniej kieszeni a oni później mi je oddadza, mam fakturę na to badanie. Po tygodniu gdy zrobiłam badanie poszłam sięzgłosić że moge zacząć pracę, kierownik spisał moje dane nr tel i zapytał kiedy mogę przyjść do pracy, odpowiedziałam że w środę, nie powiedział na którą godzinę tylko że do mnie zadzwoni w tej sprawie. Minęły już 4 dni a on nie dzwoni, cos czuje że mnie poprostu olali.
Już nie zalezy mi na tej pracy tylko chcę żeby mi oddali piniadze. Idę tam dzisiaj i nie wiem jakich argumentów mogę tu użyć bo oni moga się na mnie tylko za przeproszenie m wypiąć, a ja jestem gotowa iść na policję , tylko czy mam podstawy?

<zmieniłam tytuł na bardziej związany z problemem>

szczerze to wątpie by policja pomogła, nie masz umowy ani nic, jedyne co to masz już książeczkę do przyszłej pracy...

to może spróbuj , zapytaj w innej restauracji, bo tak czy siak jeśli szukasz pracy w takich miejscach to badania będa potrzebne, więc już będziesz miała z głowy, a masz fakturę to tez Ci pewnie oddadzą kasę. Albo idź zapytaj w tej restauracji po prostu, może sobie zapomnieli:], albo myśleli , że nie wrócisz, bo tak często bywa, też pracowałam trochę w restauracji i wiem jak jest , z osobami, które przychodzą i pytają i rzekomo jeszcze wrócą a potem ich już nie widać. Cóż Ci szkodzi, idź zapytaj i powiedz o tych badaniach

książeczkę juz miałam wczesniej, teraz kazali mi zrobić jakieś zupełnie inne badania ale mniejsza z tym, ale 85 zl wyrzucone w błoto....
ale wiecie mieli zadzwonić a wczoraj do mnie zadzwonili z zupełnie innej pracy z o wiele bardziej opłacalną ofertą, dzis ide na rozmowe kwalifikacyjną, powiecie że dziele skórę na niedzwiedziu ale myslę że może mi się tam udać dodatkowo na piszeo mogłabym chodzić do tej drugiej pracy a tam takie badania wogóle nie będą mi potrzebne

wlasnie masz ksiazeczke do przyszlej pracy ,a tu bardziej ...kurka jak oni sie nazywali.........mniejsza z tym policja w tym nie pomoze

nie wiem zy moge powiedzieć jak oni sie nazywali ale to taka sieć restauracji gdzie ryby sprzedają, zresztą nie wiem co mi do głowy przyszło żeby wogóle wysłać tam CV skoro na widok ryb robi mi się niedobrze

Ale ta faktura to chyba jest na firmę w której miałaś pracować?? Inaczj nie może być. Więc w żadnej innej restauracji nie zwrócą ci pieniążków. Choć badania powinny się przydać, bo w tym wypadu natępuje tylko orzeczenie o zdolności do pracy na konkretnym stanowisku, np kelner, barman, kucharz itp.

tak to było orzeczenie o zdolnosci do pracy i jeszcze na nosicielstwo czy jakoś tak, no a faktura na konkretną firmę

wg mnie jesli oni tylko powiedzieli że zwrócą i nie masz tego na piśmie to raczej nic nie zalatwisz. Poza tym firmy chyba nie mają obowiązku zwracać pieniędzy za wykonanie takich badań.

Cytat
cosmogirl
tak to było orzeczenie o zdolnosci do pracy i jeszcze na nosicielstwo czy jakoś tak, no a faktura na konkretną firmę

Czyli żadna inna firma nie zwróci pieniędzy.. Idz do nich i dowiedz się co jest grane, może chcą Cię zatrudnić.. Z drugiej strony jednak, po co robiła badania, skoro nie chciałaś tam pracować.. Z tego co wiem powinni zwrócić pieniądze za badania, jeżeli będziesz u nich pracować..

po to robiłam że od pół roku szukam pracy i zalezy mi na jej znalezieniu więc stwierdziłam że jesli jest szansa to trzeba sie przełamać, nie wiedziałam też że tydzień później dostane propozycję innej pracy, zawsze człowiek jest mądry po szkodzie.

Ja jeszcze nie slyszalam ze za badania pracownika(lub przyszlego pracownika) pracodawca oddawal pieniadze. Fakt sa one drogie ale pracownik ponosi je z wlasnej kieszeni. Chociaz nie zawsze - wieksze firmy gastronomiczne zwracaja (ale tez pewnie nie wszystkie).

Policja Ci nie pomoze w tej sprawie. Bo jaki masz dowod ze on mial oddac Ci za to pieniadze? Slowo przeciwko slowu?

Cytat
cosmogirl
po to robiłam że od pół roku szukam pracy i zalezy mi na jej znalezieniu więc stwierdziłam że jesli jest szansa to trzeba sie przełamać, nie wiedziałam też że tydzień później dostane propozycję innej pracy, zawsze człowiek jest mądry po szkodzie.

Nie pytałam po co w ogóle robiłaś tylko dlaczego właśnie u nich?? Sama tu napisałaś, że na samą myśl o rybach robi Ci się niedobrze ) Ciężka sprawa z tym zwrotem, ale skoro masz fakturę to walcz, skoro kazali zrobić te badania a teraz umywają od tego ręce, to coś tu jest nie tak... Powodzenia

Cytat
nataluskaaa
Ja jeszcze nie slyszalam ze za badania pracownika(lub przyszlego pracownika) pracodawca oddawal pieniadze. Fakt sa one drogie ale pracownik ponosi je z wlasnej kieszeni. Chociaz nie zawsze - wieksze firmy gastronomiczne zwracaja (ale tez pewnie nie wszystkie).

Policja Ci nie pomoze w tej sprawie. Bo jaki masz dowod ze on mial oddac Ci za to pieniadze? Slowo przeciwko slowu?

Ja pracowałam już w pięciu różnych firmach, i do tej pory w każdej mi zwrócono pieniądze za badania, oczywiście kazali wiąć fakturkę.Może miałam szczęście.

Cosmogirl ja na twoim miejscu po prostu poszłabym do nich i zapytała o co chodzi, dlaczego się nie kontaktują. A jak stwierdzą że już nie potrzebują pracownika to zostaw im tę fakturę, nich się wypchają, bo ty i tak nic nie zrobisz już.

Ja też szukam pracy już przeszło pół roku - od maja, i szczerze mówiąc to teraz mogłabym już nawet iść na targu warzywa sprzedawać....:/

moja taka rada zadzwoń do państwowej inspekcji pracy i tam Ci powiedzą czy da się coś z tym zrobić. a pieniądze zawsze zwracają, albo maja podpisaną umowę z danym lekarzem i do tego konkretnego Cie wysyłają i oni się rozliczają z nim albo robisz sama i zwracają...przecież musieli Ci dać skierowanie na to badanie.