Obecnie rozmawiamy o:
Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

Szansa na kredyt

12 lis 2015 - 23:03:59

No bez jaj. Jak kogos nie stac na mieszkanie w scislym centrum miasteczka turystycznego, czy miasta wojewodzkiego, to co za problem znalezc kawalek dalej, albo jak dojazd jest dobry (albo samochod), w miasteczku obok? Zakopane to nie metropolia. Ja swoje znalazlam ok 15 minut od centrum. W scislym centrum byloby jakies 100 tys drozsze. Ale nie umre jesli bede musiala wsiasc w ten tramwaj, czy autobus i dojechac. Jasne, ze jak ma sie nizsze zarobki, to trzeba sie liczyc z ograniczeniami finansowymi. Ale czasem warto zdecydowac sie na cos troszke mniejszego, albo dalej niz pakowac kase w wynajem (ja placilam wiecej niz teraz rata kredytu, rachunki i dodatkowe raty za meble i sprzet, a i tak wynajmowalam po bardzo okazyjnej cenie, bo standardowo za to, co mialam, musialabym llacic 700-1000.zl wiecej). Albo gniesc sie u rodzicow, co dla mnie jest nie do pomyslenia, nawet gdyby rodzice mieli osobne pietro itd, to dalej jest u rodzicow.
Kredytu mieszkaniowego nie trzeba brac w swoim banku. Mozna wziac w zupelnie innym. Czasem obce banki oferuja lepsze warunki, niz swoj. Moj mial badziewna oferte i nigdy bym w nim kredytu nie wziela.
Dlatego nie trzeba zarabiac kokosow, zeby kupic swoje wymarzone mieszkanie. Czasem trzeba liczyc sily na zamiary i zaczac szukac, pytac. Ja wiele lat zylam w przeswiadczeniu, ze mnie nie stac.

Koniec koncow, kredyt wziela na siebie moja mama (lepsze warunki splaty, nizsze oprocentowanie itd, ale splacam ja). Ale tak czy tak, zarowno dla mnie, jak i mamy, najlepiej wypadala oferta BZWBK, kolezanka z pracy w Alliorze. Ja polecam zawsze zapytac doradcy. Jesli szuka sie przez agencje nieruchomosci (jak ja, bo kompletnie sie na tym nie znam, no i mieli lepsze oferty, niz w necie), oni zazwyczaj maja jakiegos zaprzyjaznionego. Nie zwiazanego z bankiem, wiec nie beda wciskac byle oferty. Tylko znajda najlepsza, tak zeby kupic to mieszkanie, skoro sa w komitywie z agentem ;P Trzeba czasem troche poszukac i popytac, ale sie nie bac i nie nastawiac od razu, ze wszyscy chca cie tylko oskubac, a ty zebys stracil. Mozna popytac znajomych, jesli maja jakies doswiadczenia, moze sami kupowali z pomoca agenta, albo trafili na dobrego doradce.

Nie wiem czemu ciagle mi dopisuje do poprzedniego posta, zamiast nowego...



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2015-11-13 00:04 przez Asztarte.

Szansa na kredyt

12 lis 2015 - 21:32:43

Asztarte w jakim banku brałaś kredyt? Przed nami też taka decyzja i jestem ciekawa opinii innych :)

Szansa na kredyt

13 lis 2015 - 05:34:33

Cytat
repoka
Cytat
filipekkrol
Nie dostaniesz kredytu na mieszkanie.Nie masz nic pod zastaw ani stałej pracy.Kolezanka moja wzięła kredyt ma swój zakład fotograficzny do tego jej mąz specjalnie przyjął się do pracy do kumpla i sam sobie opłacał zus itd. A i to do końca nie było wiadome czy dostaną.Bez stałej pracy nie masz co marzyć o takim kredycie .Nic ci nie da doradca kredytowy bo w takiej wysokości bez zabezpieczen żadne bank ci nie da.Takie są realia .

Bzdura :)

Ja pracuję w Banku, zajmuję się stricte kredytami hipotecznymi. Akceptowane są w dochodzie umowy na czas określony (spełniając m.in warunek, że umowa musi być na min.okres wprzód- ewentualnie + promesa zatrudnienia, która tak na prawdę nie jest wiążąca dla pracodawcy, więc bez obaw, że nie będzie chciał wystawić takiego dokumentu). Jesli chodzi o zabezpieczenie, to po co Ci je, skoro Bank może się zabezpieczyć na nieruchomości, którą kupujesz. I jeszcze kolejny plus, dopłata do zakupu pierwszego mieszkania.. Chyba, że już faktycznie jesteś współwłaścicielem mieszkania, o którym piszesz.

Idź do Banku, za pytania nic nie płacisz, a rozwiejesz swoje wątpliwości :))
Co do umowy to zgadzam się z toba ale co do zabezpieczen nie.Niewiem w jakim banku pracujesz ale w tym w którym kolezanka brała kredyt jest tak jak pisze.Sama z nia to przeszłam krok po kroku i nie wystarczy ze bank zabezpiecza się nieruchomoscia która kupujesz.Musi być dochod i to taki aby pozyczkobiorce było stać na opłącenie rat ,opłat itd. itd.To by było za proste jakby dawali każdemu .No nie zapomnijmy ze mamy tu kwote 400 tysięcy ktore moja kolezank dostała na zakup mieszkania.Nie ma tak ze przychodzi osoba która ma umowę na 3 lata zarobek np. 1500 zł i na to dostanie kredyt na 400 tysięcy pod zastaw tej nieruchomości.Rata kredyty prawie 2000 tysiące :)Nie pracuje w banku ale wiem akurat w tym przypadku ze bank musi się zabezpieczyć tak by pozyczkobiorca raty spłącał.Może w twoim banku jet inaczej ale na pewno nie W ING ŚLĄSKI.

Cytat
Asztarte
No bez jaj. Jak kogos nie stac na mieszkanie w scislym centrum miasteczka turystycznego, czy miasta wojewodzkiego, to co za problem znalezc kawalek dalej, albo jak dojazd jest dobry (albo samochod), w miasteczku obok? Zakopane to nie metropolia. Ja swoje znalazlam ok 15 minut od centrum. W scislym centrum byloby jakies 100 tys drozsze. Ale nie umre jesli bede musiala wsiasc w ten tramwaj, czy autobus i dojechac. Jasne, ze jak ma sie nizsze zarobki, to trzeba sie liczyc z ograniczeniami finansowymi. Ale czasem warto zdecydowac sie na cos troszke mniejszego, albo dalej niz pakowac kase w wynajem (ja placilam wiecej niz teraz rata kredytu, rachunki i dodatkowe raty za meble i sprzet, a i tak wynajmowalam po bardzo okazyjnej cenie, bo standardowo za to, co mialam, musialabym llacic 700-1000.zl wiecej). Albo gniesc sie u rodzicow, co dla mnie jest nie do pomyslenia, nawet gdyby rodzice mieli osobne pietro itd, to dalej jest u rodzicow.
Kredytu mieszkaniowego nie trzeba brac w swoim banku. Mozna wziac w zupelnie innym. Czasem obce banki oferuja lepsze warunki, niz swoj. Moj mial badziewna oferte i nigdy bym w nim kredytu nie wziela.
Dlatego nie trzeba zarabiac kokosow, zeby kupic swoje wymarzone mieszkanie. Czasem trzeba liczyc sily na zamiary i zaczac szukac, pytac. Ja wiele lat zylam w przeswiadczeniu, ze mnie nie stac.

Koniec koncow, kredyt wziela na siebie moja mama (lepsze warunki splaty, nizsze oprocentowanie itd, ale splacam ja). Ale tak czy tak, zarowno dla mnie, jak i mamy, najlepiej wypadala oferta BZWBK, kolezanka z pracy w Alliorze. Ja polecam zawsze zapytac doradcy. Jesli szuka sie przez agencje nieruchomosci (jak ja, bo kompletnie sie na tym nie znam, no i mieli lepsze oferty, niz w necie), oni zazwyczaj maja jakiegos zaprzyjaznionego. Nie zwiazanego z bankiem, wiec nie beda wciskac byle oferty. Tylko znajda najlepsza, tak zeby kupic to mieszkanie, skoro sa w komitywie z agentem ;P Trzeba czasem troche poszukac i popytac, ale sie nie bac i nie nastawiac od razu, ze wszyscy chca cie tylko oskubac, a ty zebys stracil. Mozna popytac znajomych, jesli maja jakies doswiadczenia, moze sami kupowali z pomoca agenta, albo trafili na dobrego doradce.

Nie wiem czemu ciagle mi dopisuje do poprzedniego posta, zamiast nowego...
A dlaczego nie stać.Skoro kolezanka taki kredyt dostała została sprawdzona ze ja stać na wzięcie go, to najwidoczniej ja stać:) Mają dobrze prosperujący zakład, płąci ubezpieczenie kredytu, żyją na wysokim poziomie i jak najbardziej taką osobe stać na takie mieszkanie.Poza tym ma do pracy 5 krokow ,dlaczego ma szukac dużo dalej byle jakiego mieszkania, tylko dlatego ze trochę tansze skoro ja stać płacic raty za droższe:)No niestety nie każdego stać na mieszkanie w centrum Zakopanego ,mnie na pewno nie ale są osoby ktore stać.I gdyby znajomej z rodziną nie było stać na takiem mieszkanie nigdy by kredytu nie dostała bo bank oblicza wszystko ile co i jak .



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2015-11-13 05:45 przez filipekkrol.

Szansa na kredyt

13 lis 2015 - 08:44:46

Filipek, co żeś się tak uczepila tej swojej jednej kolezanki? Malo ktorych mlodych ludzi stac (chyba, ze tych na wysokich stanowiskach, czy z dobrze dzialajacym biznesem, ale tych jest % mniej, niz przecietniakow, niekoniecznie zarabiajacych 1500) i malo ktorzy decyduja sie na tak ogromny kredyt na male mieszkanko, szczegolnie jesli za podobna sume mozna miec wieksze, co jest wazne jak sie chce miec dzieci, przydalby im sie osobny pokoj. Ja ciagle pisze ogolnie, a nie ze akurat twoja kolezanka miala szukac gdzies indziej, to ona ma byc zadowolona z inwestycji. Ale nie pisz i nie wprowadzaj w blad, ze dostac kredyt na mieszkanie jest tak strasznie ciezko jak ma sie umowe o prace i zarabia troche powyzej minimalnej krajowej! Opierasz sie na jednym przykladzie i kredytu na prawie pol bańki, a jak pisalam, malo kto sie na to decyduje, chyba ze chce dom wybudowac (we Wroclawiu za tyle postawisz). W przecietnym przypadku, gdzie mieszkanie da sie kupic za polowe, czy nawet niech bedzie 3/4 tej sumy o taki kredyt jest duzo prosciej. Szczegolnie jesli ma sie jakis wklad wlasny, a nie trzeba i na niego brac kredyt gotowkowy. I niekoniecznie pierwsze mieszkanie musi byc w centrum miasta, czy apartament.



Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2015-11-13 08:48 przez Asztarte.

Szansa na kredyt

22 lis 2015 - 20:36:45

[/quote]Co do umowy to zgadzam się z toba ale co do zabezpieczen nie.Niewiem w jakim banku pracujesz ale w tym w którym kolezanka brała kredyt jest tak jak pisze.Sama z nia to przeszłam krok po kroku i nie wystarczy ze bank zabezpiecza się nieruchomoscia która kupujesz.Musi być dochod i to taki aby pozyczkobiorce było stać na opłącenie rat ,opłat itd. itd.To by było za proste jakby dawali każdemu .No nie zapomnijmy ze mamy tu kwote 400 tysięcy ktore moja kolezank dostała na zakup mieszkania.Nie ma tak ze przychodzi osoba która ma umowę na 3 lata zarobek np. 1500 zł i na to dostanie kredyt na 400 tysięcy pod zastaw tej nieruchomości.Rata kredyty prawie 2000 tysiące :)Nie pracuje w banku ale wiem akurat w tym przypadku ze bank musi się zabezpieczyć tak by pozyczkobiorca raty spłącał.Może w twoim banku jet inaczej ale na pewno nie W ING ŚLĄSKI. [/quote/

Jak najbardziej masz rację. Nie powiedziałam nigdzie, że wystarczy tylko nieruchomość. Napisałam, że oprócz dochodu (akceptacja umowy na czas określony) Bank może się zabezpieczyć na nieruchomości, którą się kupuje, więc nie trzeba mieć już nieruchomości wcześniej :)

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

zasłonka na okno