Śmierdzące ubrania

Dziewczyny, mam problem i już witki mi opadają.
Chodzi mianowicie o niedoprane ubrania - przede wszystkim o koszulki z krótkim rękawem, które po praniu nadal pod pachami są nieświeże i czuć niedoprany dezodorant. Myślałam, ze to kwestia gównianej pralki - pralka zmieniona i nadal to samo (chyba, że nowa pralka też jest gówniana).
W czym może być problem? Zły proszek? Zła temperatura (ostatnio prałam w 40 st.)? Złe niewiadomoco?

kup sobie żel do prania albo kapsułki PERSIL - najlepsze

kurna kiepsko, a potem walą te koszulki czy dezodorantem samym? bo jak potem to może zacznij używać jakiś bloker przeciw poceniu się czy coś

Moze za duzo prania naraz wkladasz.ja jak za duzo
Raz wlozylam bo chcialam byc oszczedna to niektore mialam w polowie suche :-)
Ja proszku nie uzywam tylko plynu.

albo jakim proszkiem pierzesz? musze przyznać, że mam dosyć intensywny zpaaszek, że tak to określę ale nigdy nie mialam takiego problemu zeby po praniu było cokolwiek czuć na koszulkach, ciężka sprawa a używam proszku E, ale nawet jak uzwywałam taki zwykły z biedronki to też było wszystko ok po praniu

Spróbuj kapsułek z ariela. Rewelacyjne są. Dobrze dopierają, a ubrania ładnie, intensywnie pachną. Uwielbiam je

a no i dokładnie, nie można zawalać całej pralki po brzegi, bo wtedy ciuchy się kiepsko piorą obojętnie ile proszku wsypiesz.

No, niestety jest tak, że po pewnym czasie ubrania 'przechodzą' tym zapachem i chyba niewiele można zrobić. W każdym razie się nie dowiadywałam czy można. Spróbuj lać więcej płynu do płukania, ja w sumie używam proszku i płynu do prania jako do płukania, a że mam skłonności do przesady, to walę tego dużo i potem wszystko PACHNIE

Zły dezodorant? Zły proszek? Jeśli cuchną samym dezodorantem to może za dużo go na siebie lejesz?

Polecam żel, albo kapsułki Persil. Używam - uwielbiam Proszki niszczą tylko pralki

Ja kiedyś tak miałam z koszulkami faceta i okazało się, że był zbyt krótki cykl prania. Wydłużyłam i wszystko jest ok.

Sandria, Onyksowa ja jakoś nie ufam tym specyfikom w żelu czy kapsułkach, faktycznie lepiej Wam wypierały rzeczy w porównaniu do proszków? Macie takie porównanie, czy od razu prałyście w tych kapsułkach/żelu i według Was było ok?

palinas89 walą chyba takim spoconym dezodorantem no ale ja nie mam problemu z nadmierną potliwością, pocę się jak normalny biały człowiek, a nie chcę używać tych blokerów, skoro nie mam takiej pilnej potrzeby...

No i wydaje mi się, że nie pakuję pralki po brzegi, zawsze jest jakiś zapas... Jak prałam u rodziców to takiego problemu nie było, a nie zmieniłam swoich nawyków jeśli chodzi o pranie.

Slyth sugerujesz, że mam już przeżarte smrodem ubrania i najlepiej je spalić i kupić nowe? Kupiłam lepszy płyn do płukania, leję pół korka (bo więcej teoretycznie do tej pralki nie powinnam) no i materiał po wyjęciu pachnie, ale te pachy takie zgniłe

incognito85 dezodorant mam Nivea w sprayu, psikam umiarkowanie, bo nie lubię mieć potem mokrych pach

A proszku używam różnego, teraz jest akurat jakiś Bonux.

Może za mało proszku albo za dużo rzeczy ładujesz do pralki. Albo kiepski proszek- ja kiedyś kupiłam z chwilowego braku funduszy biedronkowy proszek taki w kartoniku na kilka prań i ubrania w ogóle nie pachniały i też były średnio doprane ( choć nie śmierdziały. Chyba, że z pralką coś nie tak i słabo grzeje wodę- bo 40 stopni to akurat- też tak piorę i nigdy ubrań nie czuć potem ani dezodorantem.. Bo ciężko mi sobie wyobrazić że aż tak się pocisz że nie można doprać.

Wiesz co, ja np. mam tak z ciuchami z siłowni. Nie dopiorę albo z takimi, w kórych długo chodzę. Nie ma szans po prostu I tak, zdarza się, że wywalam albo chodzę po domu, bo jednak zapach jest mega ważny

Co do wydłużania cyklu prania - ostatnio prałam tym cyklem "bawełna szybki", który trwa 2h, zwykły program "bawełna" trwa 4h i nie wyobrażam sobie tyle miąchać kilka par skarpet :/
Ustawienia temperatury też mi się nie podobają, jest albo 40 stopni, albo 60 - no i boję się wrzucić takie cienkie koszulki na 60 stopni.

W poprzedniej pralce jak więcej lałam płynu do płukania to potem czułam go na ciuchach, miałam wrażenie, że są klejące. Wcześniej używałam płynu K, teraz kupiłam Lenor, no i bez zmian.

Oczywiście to nie jest tak, że te ubrania śmierdzą tak bardzo, że nawet menele ode mnie uciekają w autobusie, no ale czuć, że nie są w 100% świeże.