zawyzona cena za ogrzewanie

Hej kobitki. Mamy z mezem problem. Jak wiadomo teraz w mieszkaniach na blokach zbliza se czas rozliczenia za wode i ogrzewanie. W tamtym roku za wode i ogrzewanie wyszlismy na zero choc juz nie pamietam jakie to byly kwoty, ale niewiele grzalismy.Z racji tego, ze mieszkamy na 4 pietrze, gdzie na prawde czy zima, czy lato jest na prawde cieplo 22/23 stopnie. A teraz wiecie co nam powiedzieli, gdy zadzwonilismy do spoldzielni? Ze za ogrzewanie musimy im jeszcze doplacic 630 zl, a za wode oni zwracaja cos ponad 500 zl, wiec suma sumarum znow wychodzi na zero. Tylko problem w tym, ze my grzalismy w mieszkaniu tylko.....1 DZIEN . Stad jestesmy niemal pewni, ze te ciagle oplaty sa zawyzane i nijak maja sie rowniez do tego, ze sa juz od 2 lat zalozone podzielniki na kaloryferach. Choc mysle, ze skoro sa te podzielniki, to sprawa powinna byc prosta.A tu 630 zl za jeden dzien. To jest po prostu chore. Teraz pasuje dopomniec sie o swoje, bo wiem, ze jest bodajze na to 2 tygodnie. Czy ktoras w wasvbyla w takiej sytuacji? Jak w ogole to rozwiazac. Dodam, ze mieszkanie wynajmujemy, mieszkamy w 2 plus dziecko, zas zameldowane sa tu 4pelnoletnie osoby. Ponadto tesc, ktory mieszka na innej ulicy i rowniez w tym roku grzal zaledwie kilka razy, ma doplacic za ogrzewanie pona 400 zl, a mieszka tylko z synem, choc zameldowane jest tam 5 osob. Skad waszym zdaniem wynikaja tak wysokie oplaty, skoro i tak sie w domu nie grzeje? Na chlopski rozum raczej kazdy nie uwierzylby, ze wszystko jest w porzadku, gdy rachunek za 1 DZIEN OGRZEWANIA WYNOSI 630 zl

Musicie wyjaśnić to w spółdzielni,nie ma innego wyjścia. Może te opłaty naliczane są za zameldowane osoby?
Ja się kompletnie na tym nie znam,bo całe życie mieszkam w domu jednorodzinnym

Dziwnie tak troszkę, całe życie myślałam, że płaci się co miesiąc wraz z czynszem, a nie na koniec. Również mieszkam w domku, więc nie wiem co doradzić.

Nawet jesli nie grzejecie to te podzielniki ciepła (chodzi o te termometry?) parują, bo w domu jest ciepło. Tak działają wlaśnie. U moich rodziców są założone i oni w kuchni nigdy nie grzali, a termometry zawsze parowały. Podobno najlepszym sposobem jest (kiedy nie grzejesz) owinięcie folia aluminiową, tylko nie pamietam ktorą stroną. Rodzice w tym roku testują to rozwizanie.

Co nie zmienia faktu, że 630 zł to jednak bardzo dużo i faktycznie trzeba wyjaśnić w spółdzielni - może akurat ktoś popełnil bład. Powinni pokazać Ci wyliczenia.

Cytat
ishtar1504
Nawet jesli nie grzejecie to te podzielniki ciepła (chodzi o te termometry?) parują, bo w domu jest ciepło. Tak działają wlaśnie. U moich rodziców są założone i oni w kuchni nigdy nie grzali, a termometry zawsze parowały. Podobno najlepszym sposobem jest (kiedy nie grzejesz) owinięcie folia aluminiową, tylko nie pamietam ktorą stroną. Rodzice w tym roku testują to rozwizanie.

Co nie zmienia faktu, że 630 zł to jednak bardzo dużo i faktycznie trzeba wyjaśnić w spółdzielni - może akurat ktoś popełnil bład. Powinni pokazać Ci wyliczenia.

Przecież owijanie folią to próba oszustwa, nieskuteczna zresztą podobno. Podzielniki tak działają, że mierzą poniekąd temperaturę wewnątrz mieszkania. Wy nie grzaliście, ale Wasi sąsiedzi zapewne tak i przy okazji grzali Wasze mieszkanie, bo cudów nie ma, żeby przy kilkustopniowym mrozie w mieszkaniu było 20 stopni bez żadnego dogrzewania.

Wygląda na to,jakby oni kazali płacić za zameldowane osoby a nie za faktyczne zużycie.. My też mieszkamy w bloku i kiedyś straasznie dużo wyszło za prąd,chyba z 300zł więcej niż normalnie, zgłosiliśmy to i okazało się,że niby coś źle naliczało. Ale pewnie szukali jeleni,którzy się nie zorientują i zapłacą

Cytat
Miria
Przecież owijanie folią to próba oszustwa, nieskuteczna zresztą podobno. Podzielniki tak działają, że mierzą poniekąd temperaturę wewnątrz mieszkania. Wy nie grzaliście, ale Wasi sąsiedzi zapewne tak i przy okazji grzali Wasze mieszkanie, bo cudów nie ma, żeby przy kilkustopniowym mrozie w mieszkaniu było 20 stopni bez żadnego dogrzewania.

placi sie od osoby, tak jak za wywoz smieci itd

u nas sie placi caly rok w czynszu za ogrzewanie a doplata przychodzi jedynie za wode jak tam przekroczymy ten limit ,wogole te spodzielnie to 'oszusty'

przecież widzisz jakie masz zuzycie, sprawdz ile spisali Ci z podzielników. Czy masz zużycia 2, 3 czy więcej. U mnie wiem, że lecą w hu...bo ludzie nie sprawdzają, a ja zawsze jak wiem, że społdzielnia ma chodzić to spisze dla siebie i sprawdzam czy tak samo spisali jak ja, ale wiem, że inni nie sprawdzają i społdzielnia naciąga, dlatego tzreba sprawdzic samemu zanim wymienią. Jezeli faktycznie nie grzaliscie tak jak mowisz, to to jest nie mozliwe, mimo, że sasiedzi itd. Wiem, że ma wpływ na to metraż, im więcej płaci się w czynszu tym większy zwrot za ogrzewanie. Ja tez jestem czasem wsciekła kiedy ja ogrzewam tylko jedno pomieszczenie przez cała zime i do zwrotu mam 50 zł, a moja sąsiadka grzeje wszedzie i ma do zwrotu 400 zł. Z tego co wiem, kiedys mi mama tłumaczyła, że my za coś płacimy mniej w czynszu więc nie ma tyle zwrotu za ogrzewanie, ona płaci więcej za czynsz i dlatego ma zwrot. Ale tez mi coś tu nie pasuje. U mnie jeszcze nie chodzili więc sama się zastanawiam

Dokladnie,placisz od osoby a nie od ilosci zameldowanych osob,oplaty masz w czynszu wode i ogrzew oplata stala z tym,ze co jakis czas masz rozliczenia za faktyczne zuzycie.nie wiem jednak skad taka kwota,pojedz i podpytaj-moze to faktycznie pomylka jakas
Dokladnie,placisz od osoby a nie od ilosci zameldowanych osob,oplaty masz w czynszu wode i ogrzew oplata stala z tym,ze co jakis czas masz rozliczenia za faktyczne zuzycie.nie wiem jednak skad taka kwota,pojedz i podpytaj-moze to faktycznie pomylka jakas

Cytat
Miria
Przecież owijanie folią to próba oszustwa, nieskuteczna zresztą podobno. Podzielniki tak działają, że mierzą poniekąd temperaturę wewnątrz mieszkania. Wy nie grzaliście, ale Wasi sąsiedzi zapewne tak i przy okazji grzali Wasze mieszkanie, bo cudów nie ma, żeby przy kilkustopniowym mrozie w mieszkaniu było 20 stopni bez żadnego dogrzewania.

Bo to pewnie robią jakiś ryczałt z zamieszkanych osób + zużycie.
Ale mieliście kompletnie na "0"???
Bo jak na 3 czy coś to by pewnie wyszło. A na kaloryferach o ile macie w łazience czy kuchni?

Jak coś uważam, że warto poprosić o szczegółowe rozliczenie.
Mi w tym roku po raz pierwszy przyszło prawie 2 tysiące za wodę. A nigdy nie dopłacałam. Więc od teraz chodzę z kartką i długopisem i zapisuję. I też się kłóciłam i wariowałam w spółdzielni a oni sobie podnieśli stawkę za "podgrzanie wody". I po prostu zapłaciłam. No cóż muszą zarobić...

o mojego brata przyszlo 1000zl do zaplaty . okazalo sie ze polowa z tego to oplata za ogrzewanie klatki i to jest rozlozone niby na wszystkicjh jej mieskzancow...