ROBAKI W KUCHNI

wytępić się da,ale trochę to trwa.
no i musi być porządek.

czytałam ten post do momentu aż któraś zamieściła wyraźne zdjęcie tego obrzydlistwa!!!!!!!!!!!!!!!!!! Fuj!!!!!!!!!!! U mnie też to się pojawiło i wkrótce wszyscy lokatorzy będą mieli dezynfekcję... Nienawidzę owadów a te są okropne!!! Ciężko mi się pogodzić z ich istnieniem mam ochotę wrzucić granat do kuchni i uciec. Mam nadzieję że dezynfekcja pomoże

eh mieszkam w bloku ponad 20 lat i z tego co wiem mieliśmy plagę koników polnych na osiedlu że wchodziły do mieszkań, plagę biedronek i much przed remontem łazienki miałam też trochę mrówek w toalecie ale już nie ma od 3 lat także uważam że i tak mamy tutaj 'fajnie' bo żadnych karaluchów, francuzów, prusaków nigdy nie było i mam nadzieję że nie będzie, uff

plusem jest to że u nas na osiedlu bloki nie mają zsypów a piwnice utrzymywane są przez spółdzielnie w czystości, nie mam na co narzekać

Przeczytałam edytowane post i uważam ,że dobrze zrobisz jak wyprowadzisz się z tego mieszkania ,ale należałoby powiadomić o tym problemie właściciela tego mieszkania .
Pamiętajcie o tym aby wszystkie swoje rzeczy które stamtąd będziecie zabierać ,na nowe mieszkanie, porządnie przeglądnąć ,wytrzepać zdezynfekować itp. bo zabierzecie je ze sobą lub ich złożone jaja

TO JE KARALUCH, bleeee przypomniało mi się dzieciństwo, pełno tego biegał wlaśnie po kuchni.fuuuuuuuuuj

uciekajta stamtąd, cięzko to wyplewić

dziewczyny to są PRUSAKI

Różowe bambosze.

karaluch moja droga,tez się z tym kiedys zmagałam jak wynajęlismy mieszkanie i facet nam nic nie powiedział a mieszkanie całe w robalqach fuuuj.od razu się wynieslismy ale no własnie to nie było takie proste,muszisz uważać bo mozesz sobie zabrac tych małych lokatorów ze sobą,wystarczy że się zganieżdżą gdziesz w szafkach i pozamiatane,ja kupiłam wsklepie ogrodniczym taka malutką strzykawkę razem z jakimś preparatem i powiem ci ze rewelacja nie mam juz nic,aha i najwazniejsze nigdy nie można zostawiac okruchów na ziemi,meblach itp.życze powodzenia i jednym słowem współczuje

oooo fuj :/

słyszalam ale nwm czy to prawda , : musisz złapać jednego,zamknąć np. w pudełku po zapałkach i bardzo daleko wynieść od miejsca zamieszkania, wtedy reszta sie wyprowadzi? ,gdzies przeniosą się ...sprobuj

TAK RACJA TO SĄ PRUSAKI...POKAZYWAŁAM te zdj dzis mamie... a pisalam wczesniej ze je miala w pracy. na 1000% to jest prusak.

prusakiii

przez ten wątek to dziadostwo śniło mi się w nocy!