Kredyt. Dajecie radę go spłacać?

My już 4 rok spłacamy i szczerze to jakoś to mocno nie boli (nie licząc liczników płacimy tyle co za wcześniej za wynajem a zamiast jednego cudzego pokoju mamy 3 własne).. ale to dlatego że od początku celowaliśmy w wysokość raty tak aby dało się spłacać kredyt i przeżyć nawet wtedy gdy jedno z nas straci pracę, a wtedy nasze dochody były o połowę mniejsze niż teraz Niby mamy jeszcze te 26 lat spłacania, ale jeśli sytuacja się nie pogorszy to dajemy sobie max 15, a potem.. cóż pewnie kolejny kredyt, tym razem na dom.

Tak więc jeśli nie weźmiecie raty na granicy zdolności kredytowej to nie taki wilk straszny jak go malują.

Misalam mozliwosc wziecia kredytu Rodzina na Sweoim ale zrezygnowalam slyszalam same negatywne opinie na ten temat, mam normalny kredyt w sumie polowe, bo polowe wkladu wlasnego i jest ok.

ehh ja też zawsze sobie powtarzałam, żadnego kredytu, zbyt duże ryzyko a tu co? mam 22 lata i już kredyt na 30 lat...i w sumie cieszę się z tego im szybciej tym lepiej

My w listopadzie skorzystaliśmy z programu rodzina na swoim, ale wzięliśmy 128 tys. Ratę przez pierwsze 8 lat mamy w granicach 400 zł, potem około 800 zł.
Ogólnie jest cieżko, bo są też inne wydatki:
Czynsz 305 zł
Woda 161 zł
Fundusz remontowy 147 zł
Internet+tv 89 zł
Prąd około 150 zł co dwa miesiące
Gaz 41 zł co dwa miesiące
Moja uczelnia 300 zł
Męża uczelnia 405 zł
Do tego trzeba zatankować auto, kupić jedzenie, tu jakieś urodziny, imieniny, czy naprawa auta...
Teraz zmieniam pracę, bo razem mieliśmy do tej pory 3 tys wypłaty... Teraz będziemy miec jakieś 800 zł wiecej więc dużo nam to daje. Jest ciężko, ale mąż mi zawsze mówi, że kto ma szczęście w miłości ten nie ma w finansach chyba coś w tym jest

Kurcze, jak tak czytam o tych kredytach to mnie się słabo robi i myślę sobie, że my to mamy jak w raju! Co prawda mamy mieszkanie a nie dom, ale sami mieszkamy i bez żadnego kredytu. Jak jeszcze się nie znaliśmy z moim facetem to on razem ze swoją mamą dostali to mieszkanie od PGKiM-u. Przez jakiś czas mieszkaliśmy we troje, potem urodziła się nasza córka, ale potem jego mama zmarła, więc zostaliśmy we troje. Mieszkanko mamy 58 m, do tego piwnica, strych, komórka i ogródek. Wszystko sami robiliśmy jeśli chodzi o remont i teraz jest lala Chociaż jeszcze dużo do zrobienia. Mamy zamiar wykupić a wtedy to już w ogóle bosko! Pozdrawiam wszystkich spłacających kredyt i życzę aby było tylko lepiej!

A słyszałyście o kredycie konsolidacyjnym? Można przy jego pomocy spłacić inne kredyty. Tutaj jest lista na której można znaleźć kto i za ile pożycza pieniądze w ramach kredytów konsolidacyjnych. Dobre jest to, że możecie sobie dzięki temu wydłużyć okres spłaty...

Cytat
tatiana30
my wzielismy 300tys na mieszkanie. placimy 1600-1800zł raty miesiecznie w zaleznosci od kursu. dajemy rade i mam nadzieje ze tak bedzie. biorąc kredyt,nie mozna myslec inaczej

Uważam, że nie ma nic niegodnego w pożyczaniu pieniędzy, ale powinno się mieć na uwadze, że jest to coś co kiedyś będzie trzeba spłacić. Jak wiadomo różnie w życiu może się wydarzyć i jeśli spłata chwilówek okazała się trudna to trzeba szukać rozwiązań np. instrumentów finansowych np. konsolidacji.

Sprawdźcie sobie w jakich sytuacjach jest możliwe umorzenie długu bakowego.