gorący temat
wczoraj o 22:38
wczoraj o 22:37
wczoraj o 19:33
wczoraj o 18:57
wczoraj o 15:01
24.01 o 9:48
9.07 o 2:34
Opinie o vericaust- sposoby na kurzajkę! Helpp!
7.11 o 21:08
28.02 o 21:39
Naturhouse opinie- korzystałyście?
22.11 o 10:12
mop parowy opinie - czy warto kupić?
5.08 o 12:19
wspołdzielenie mieszkania
wspołdzielenie mieszkania
Powiedzcie (jesli ktoras takze wynajmuje pokoj w mieszkaniu ze studentami itp.) jak jest ze sprzataniem? macie dyzury jakies? jak jest z placeniem rachunkow? dzielicie wszystko na rowne czesci?
Mam problem poniewaz przeprowadzilam sie na mieszkanie, gdzie nikt nie sprzata czesci wspolnych, na sedesie pelno wlosow ciagle jest, juz o zapachu nie wspomne....nikt nie dba o to czy sa srodki czystosci
nie ma zadnych regul ani zasad, kazdy jak nawali to idzie dalej...
dodatkowo kwestia oplat, placimy rachunki, dzielimy na rowne polowy z tym jednym haczykiem ze 2 osoby maja wlasna pralke i pozostale osoby z niej nie korzystaja, pranie jest robione codziennie a rachunki za wode przychodza kosmiczne :-/
nie wiem czy na innych mieszkaniach wynajmowanych tez tak jest "na odwal sie" ??
wspołdzielenie mieszkania
ja tak nie mieszkam, ale dziwi mnie Twoja sytuacja. nim sie wprowadziłas lub na początku trzeba był wyraźnie ustalić zasady albo dowiedzieć się jakie panują... powinniście płacić po równo za wszystko i miec dyzury sprzątania i kupować np. domestosa na spólkę. ja nie wiem jak tak można mieszkac na odwal się, każdy robi pod siebie, to przecież można zwiariować, a przeciez sprzątac po innych nie będziesz tylko Ty... pogadaj z nimi.
wspołdzielenie mieszkania
To usiądzcie na spokojnie i ustalcie zasady panujące w domu,tak żeby codziennie każde z was miało ustalony harmonogram "pracy" w mieszkaniu,czyli 1 osoba myje naczynia po wszystkich,druga sprząta łazienkę łącznie z ubikacją i np.kabiną,trzecia niech zamiecie i wyciera podłogi itd. Co do opłat za wodę to jest to niesprawiedliwe ponieważ pralka zużywa dużo wody więc rachunek powinien być dzielony 65-70% dla dziewczyn,które mają pralkę.
wspołdzielenie mieszkania
rachunki dzieliłyśmy po równo. ze sprzątaniem było różnie! w pokojach każda sama, kuchnia i korytarz był grafik, a łazienka na początku nie była ustalona i sprzątałam tylko ja z koleżanką, a reszta syfiła! wkurzyłyśmy się i zrobiłyśmy też grafik na łazienkę.. i my sprzątałyśmy po kilka godzin, żeby był miód cud, a reszta 5 minut...
nie wiem jak dziewczyny mogą być takimi brudasami! Dlatego tym roku zmieniamy mieszkanie i będziemy mieszkać tylko w swoim gronie znajomych
wspołdzielenie mieszkania
powiem Ci, że w szoku jestem. Jak ja mieszkałam na stancji to razem wyskoczyliśmy z inicjatywą, że trzeba złożyć się na środki czystości. Jeśli chodzi o sprzątanie to wydrukowaliśmy kartkę na której było określone kto w danym tygodniu sprząta (łazienkę, kuchnię, ubikację i przedpokój). Rachunki pobierał właściciel, przychodził raz w miesiącu i i rozdzielał po równo na każdego. Pralka była już tam więc z tym nie było problemu. Jeśli nie dogadasz się po ludzku z lokatorami, to uciekaj stamtąd i szukaj innej stancji.
wspołdzielenie mieszkania
Cytat
moreloweucho
rachunki dzieliłyśmy po równo. ze sprzątaniem było różnie! w pokojach każda sama, kuchnia i korytarz był grafik, a łazienka na początku nie była ustalona i sprzątałam tylko ja z koleżanką, a reszta syfiła! wkurzyłyśmy się i zrobiłyśmy też grafik na łazienkę.. i my sprzątałyśmy po kilka godzin, żeby był miód cud, a reszta 5 minut...
nie wiem jak dziewczyny mogą być takimi brudasami! Dlatego tym roku zmieniamy mieszkanie i będziemy mieszkać tylko w swoim gronie znajomych
zgadzam sie...niestety dziewczyny syfia gorzej od chlopakow czasem :-/
a to sprzatanie na krzywy ryj mnie wkurza, przetra szmata bez zadnych srodkow i to dla nich posprzatane.
wspołdzielenie mieszkania
U mnie też tak było jeśli chodzi i sprzątanie. Blat się lepił, bo w końcu miałam dość sprzątania po wszystkich.
Z chłopakiem się wkurzyliśmy i zrobiliśmy awanturę. Od tamtej pory jest czysto.
Z rachunkami problemu nie mam bo wszyscy korzystają ze wszystkiego Teraz trochę wzrosły rachunki bo "kochani chłopcy" nie są w stanie przygotować sobie jedzenia bez użycia mikrofali.
A od nastpnego roku akademik!
wspołdzielenie mieszkania
mieszkam z narzeczonym, w 2 pozostałych pokojach mieszkają dziewczyna i chłopak. Zasada jest taka, że każdy sprząta po sobie, a czasem po sąsiedzie. Mamy dość dobre relacje, może w tym tkwi haczyk. Jak sąsiad sie spieszył i nie umył naczyć, to umyję po nim, bo wiem, że następnym razem to on po mnie pozmywa bez zbędnego gadania. Na pralce mamy kartkę z listą mieszkańców ikażdy jak robi pranie to zaznacza krzyżykiem i później liczymy każde pranie po 2 złote i dopłaca się do rachunków - bo np mój sąsiad robi pranie bardzo rzadko, prawie wcale, bo wozi do rodziców, a my z Miśkiem dość często, bo on po każdym treningu przywozi torbę brudów. Uważam, ze to jest sprawiedliwe. Co do sprzątania - sąsiada prawie nie ma, więc zwolniliśmy go z tego obowiązku. Ogólnie staramy się, by w mieszkaniu było w miarę czysto i zacisznie. Grafiku nie robimy
wspołdzielenie mieszkania
a ja mieszkam z moim chłopakiem w kawalerce i jest super. od początku nie chciałam mieszkać z obcymi ludźmi, bo wiem, jakimi umieją być brudasami :/ Sama mam takie koleżanki, że aż się nie chce iść do nich, jak zapraszają. Śmierdzi w pokojach, nie wywietrzone, łóżka nie pościelone... Nie wiem, jak można mieszkać w takich warunkach.
Z chłopakiem sprzątamy razem i dbamy o swoje, bo wiemy, że nikt nie będzie niweczył naszej pracy.
Wiem, że nie każdego stać na kawalerkę, ale Na Twoim miejscu uciekłabym stamtąd ! I poszukała poukładanych współlokatorów.
wspołdzielenie mieszkania
A ja miałam okazje mieszkać z kilkoma innymi osobami i w sumie trzeba przyznać,że wcale nie jest tak źle. Wszystko zależy od ludzi na jakich trafimy,ale to już jedna wielka niewiadoma. Koszty wynajęcia kawalerki będą większe niż takiego pokoju.
wspołdzielenie mieszkania
http://forum.szafa.pl/5/3854582/_subject_.html