Dziewczyny, a słyszałyście o projekcie Busem przez Świat? Kilku studentów (pięciu bodajże) kupiło wspólnie bus za 2 tysiące, naprawiło, odpicowało i...ruszyło w drogę. W pierwszej podróży przejechali przez 12 państw. Podróżują za najniższe koszty, śpią zawsze na dziko, żywią się konserwami i świetnie się bawią. Polecam obejrzeć ich filmiki na yt, zazdrość zżera od środka. Sama mam duszę podróżnika, ale głowę już nie. Nie potrafię wynajdywać okazyjnych biletów, chociaż mogłabym pół dnia spędzić na stronach z biletami, mapy czytać nie umiem, ale do takich dzikich podróży zawsze jestem pierwsza. Uwielbiam poznawać nowe kultury, mam to po mamie, ale ona jest zapalonym miłośnikiem Ameryki Południowej, zwiedziła już tam kilka państw, ale wciąż czeka na swój wymarzony wyjazd do Meksyku. Ja lubię cały świat. Nie mam głowy do organizowania takich wyjazdów, ale, na szczęście, moja druga połowa ma. Nigdy nie zapomnę naszych podróżniczych szaleństw - np. Norwegii albo Portugalii (te dwa, nasze wspólne wyjazdy najbardziej mi zapadły w pamięć). Teraz ma połówka znalazła biletu z LOTu do Pekinu za niecałe dwa tysiaki w obie strony. Kusi i nęci mnie strasznie. Coś czuję, że się skusimy.